Trwa proces adwokata od "trumien na kółkach". " Jechał wolno, ale nie podjął próby hamowania"

2023-09-25 14:06:22(ost. akt: 2023-09-25 23:47:43)

Autor zdjęcia: KMP w Olsztynie

W procesie łódzkiego adwokata Pawła K., który zasłynął stwierdzeniem, że ofiary wypadku, w którym uczestniczył, jechały "trumnami na kołach", sąd przesłuchał biegłego. Stwierdził, że auto adwokata jechało wolno, ale podczas tragicznego zdarzenia kierowca nie hamował. "Wydaje mi się, że była to chwila nieuwagi" - powiedział biegły.
W poniedziałek (25 września) sąd rejonowy w Olsztynie, który od paru miesięcy prowadzi proces adwokata Pawła K. przesłuchał żonę oskarżonego mecenasa i biegłego, który badał elektroniczne systemy monitorujące jazdę ich auta.

Chodzi o wypadek z września 2021 roku na lokalnej drodze pod Jezioranami na Warmii. W wypadku zginęły dwie kobiety. Krótko po wypadku adwokat nagrał film, w którym stwierdził, że kobiety zginęły, bo "jechały trumnami na kołach". Nagranie z takim stwierdzeniem zamieścił w internecie. Dodał też, że "niektórzy się cieszą, że kupili auto za 3 tys. zł" i doradzał, że lepiej wziąć kredyt, albo pożyczyć na lepszy samochód. Paweł K. opowiadał o wypadku także w telewizyjnych wywiadach.

— A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić auto bezpieczne? — mówił na nagraniu.

Adwokat Paweł K. w dniu wypadku jechał mercedesem. Auto miało wiele elektronicznych czujników, które po wypadku weryfikował biegły. W poniedziałek przed sądem stwierdził on m.in., że Paweł K. przed wypadkiem prowadził auto wolno, jechał z prędkością 60-66 km na godz.

— Auto jechało turystycznie, jedyne co mogło spowodować wypadek, to chwila nieuwagi — powiedział biegły. Dodał, że czujniki mercedesa nie zarejestrowały ani próby odbicia autem w prawo, by uniknąć zderzenia, ani też nie wykryły hamowania.

Żona adwokata, która w poniedziałek zeznawała w sądzie powiedziała, że nie odnotowała jadącego z przeciwnej strony auta. Usłyszała tylko potężny huk zderzenia i wybuch poduszek powietrznych. Żona mecenasa powiedziała, ze w wyniku wypadku ranny został ich syn - tydzień spędził w szpitalu.

Kobieta zapewniała, że w aucie panowała spokojna atmosfera. Odniosła się w ten sposób do smsów ujawnionych na poprzedniej rozprawie, w których pisała kuzynce, że "ma w aucie piekło". Chciała w ten sposób nakłonić adresatkę smsa, by podwiozła im dokumenty, po które wracali.

— Ja bym tak uczyniła, ale moja informacja nie została odebrana w sposób, na który liczyłam — powiedziała sądowi.

Mecenas Paweł K. uczestniczył w poniedziałkowej rozprawie, ale nie zabierał głosu.

Sąd wyznaczył w procesie kolejne trzy terminy rozpraw.

Adwokat Paweł K. z Łodzi jest oskarżony o to, że 26 września 2021 roku na lokalnej drodze na trasie Barczewo–Jeziorany spowodował wypadek drogowy. Wracający z wesela influencerki mecenas kierował mercedesem, w aucie była też jego rodzina. Według aktu oskarżenia w pewnym momencie adwokat przekroczył podwójną linię ciągłą, zjechał na przeciwny pas i zderzył się z prawidłowo jadącym z przeciwka audi 80. Dwie podróżujące tym samochodem kobiety - matki młodego małżeństwa - zginęły. W ocenie Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Paweł K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

Oskarżony Paweł K. przed sądem nie przyznał się do winy.

W śledztwie okazało się także, że w organizmie adwokata wykryto śladowe ilości kokainy. Były one zbyt małe, by prokuratura sformułowała zarzut prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Paweł K. pytany w wywiadzie telewizyjnym o obecność narkotyku w organizmie powiedział: "świadomie kokainy nie spożywałem nigdy".

Prokuratura w czasie śledztwa zabezpieczyła majątek oskarżonego o wartości 300 tys. zł.

PAP
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska