Kuba Wilczak z Olsztyna został mistrzem Polski we fryzjerstwie

Kuba Wilczak rywalizował w jednej z czterech konkurencji w strzyżeniu i modelowaniu fryzury męskiej klasycznej na główce treningowej. Miał na to 50 minut, bo tyle było przeznaczone na tę konkurencję. I zdobył mistrzostwo!

— Dało mi to ogromną satysfakcję! Oczywiście mistrzostwa pozwoliły mi też sprawdzić siebie — dodaje Kuba. — Oczywiście formę utrzymuję cały czas — niezależnie, czy startuję w zawodach, czy nie. Wzięcie udział w konkursie podnosi jednak poprzeczkę — pracuję wtedy intensywniej. A do mistrzostw przygotowywałem się ok. 3 miesiące. Jak? Stawiałem na powtarzalność, eliminowanie błędów i pracę na czas. Dziękuję mojemu trenerowi Szymonowi Wilczakowi za mega wsparcie i za super przygotowanie. Jego wskazówki i doświadczenie są cenne. I przynoszą efekty.

Kuba nie pierwszy raz stanął na podium.

— Jestem skromnym chłopakiem, ale mam już trochę sukcesów na koncie. Jestem multimedalistą Mistrzostw Polski w organizacji OKFK. Jestem również dwukrotnym mistrzem Polski juniorów oraz pierwszym vice mistrzem Polski seniorów. Ten tytuł przywiozłem w tym roku z Poznania — przyznaje Kuba. — Zawdzięczam to talentowi, pracowitości, ambicji, dokładności, komunikatywności oraz umiejętności pracy pod presją czasu. Jestem jeszcze młodym człowiekiem, a przygodę z fryzjerstwem zacząłem, gdy miałem 15 lat! Wtedy zdobyłem pierwsze miejsce w prestiżowej imprezie i otrzymałem nagrodę za najmłodszego zawodnika. A poza tym kontynuuję tradycję rodzinną.

I dodaje: — Moje codzienne fryzjerstwo jest na wysokim poziomie. Widzę i rozumiem więcej. Mój poziom kreatywności z roku na rok jest coraz wyższy. Nie stoję w miejscu. Obserwuje moich kolegów i inspiruję się dobrym fryzjerstwem. Biorę udział nie tylko w konkursach, ale i w kreatywnych warsztatach fryzjerskich.

Co w takim razie przed Kubą?

— Matura i kolejna szkoła. I cel przede mną — mistrzostwa świata. Z roku na rok jestem coraz lepszy, obserwuję i podziwiam najlepszych zawodników — zdarza Kuba. — Poszukuję również sponsorów, bo z ich wsparciem byłoby mi dużo łatwiej. Pozdrawiam wszystkich kibiców z Olsztyna! Puchar zostaje na Warmii.