Znaleziono szczególnie groźne zarodźce malarii
2023-09-14 06:50:49(ost. akt: 2023-09-14 07:11:05)
Wykryto wywołującego malarię pasożyta, który jest niewykrywalny standardowymi metodami i jednocześnie nie reaguje na typowe metody leczenia. To czarny scenariusz – uznali eksperci.
Naukowcy z Brown University (USA) znaleźli w Etiopii nowe szczepy wywołującego chorobę pasożyta, które są jednocześnie odporne na typowe leczenie oraz niewykrywalne stosowanymi standardowo metodami diagnostycznymi. Może to oznaczać więcej zgonów i kolejną trudność na drodze do wyeliminowania choroby.
Wcześniej, na terenie Ugandy, Rwandy i Tanzanii znajdowano szczepy, które były albo oporne na większość dostępnych leków, albo wymykały się testom diagnostycznym. Teraz pojawiły się szczepy, które włączą w sobie obie cechy.
„Obecnie mamy praktycznie do czynienia z najgorszym scenariuszem: powstały pasożyty z mutacją, która daje im oporność na leczenie i równocześnie nabyły delecje chromosomowe sprawiające, że stają się niewidoczne w testach diagnostycznych” – opisał prof. Jeffrey Bailey, autor publikacji, która ukazała się w piśmie „Nature Microbiology”.
„Oznacza to, że trudniej będzie wykryć zainfekowane osoby, a kiedy już zostaną zdiagnozowane, leczenie antymalarycznymi lekami może nie działać, co z kolei utrudni powstrzymanie rozprzestrzeniania się choroby” – ostrzegł specjalista.
Standardowe testy reagują na specyficzne białka produkowane w dużych ilościach przez pasożyta i potrafią wykryć chorobę nawet przy braku objawów. Nowe szczepy nie wytwarzają tych białek. Natomiast stosowana w pierwszej kolejności terapia polega na podawaniu leków opartych na związku zwanym artemizyna. Skutecznie zapobiegały one zgonom i ograniczały rozprzestrzenianie się choroby.
Teraz, dzięki mutacji, pasożyt stał się na te substancje odporny.
W Etiopii zapadalność na malarię jest relatywnie niska, ale choroba występuje na 75 proc. powierzchni kraju, gdzie mieszka 65 proc. populacji. Rocznie notuje się 5 mln zachorowań. Rząd wyznaczył sobie za cel wyeliminowania choroby do 2030 roku, a podstawą miały być skuteczne testy i terapie.
Badacze podkreślają, że konieczne jest monitorowanie ekspansji nowych szczepów oraz zrozumienie, w jaki sposób doszło do opisanych genetycznych zmian. Pojawiła się też pilna potrzeba opracowania nowych metod leczenia oraz chroniących przed malarią szczepionek.
Więcej informacji na stronie: https://www.nature.com/articles/s41564-023-01461-4 (PAP)
Malaria, zwana też zimnicą, pozostaje w drugiej dekadzie XXI wieku roku jedną z najbardziej śmiercionośnych chorób w skali całego globu. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że rocznie na malarię zapada około 220 milionów ludzi, z czego około 600 tysięcy umiera. Do około 80 procent zachorowań dochodzi w Afryce, z czego 4/5 przypadków dotyczy dzieci poniżej 5 roku życia.
Co to jest malaria?
Malaria to groźna choroba pasożytnicza wywoływana przez zarodźce – pierwotniaki z rodzaju Plasmodium, przenoszona przez samice komarów widliszek. Najbardziej typowym objawem malarii są silne dreszcze, bardzo wysoka gorączka oraz potężne poty, następujące po sobie cyklicznie, w odstępach od 24 do 72 godzin, w zależności od tego, który z typów zarodźca był źródłem zakażenia malarią.
Malaria to najczęściej występująca na świecie choroba zakaźna, na którą każdego roku umierają setki tysięcy ludzi, w większości dzieci. Występuje w ponad 100 krajach. Malarią można się zarazić poprzez ukąszenie komara, który przenosi pasożyty wywołujące tę chorobę. Pierwszymi objawami jest wysoka gorączka do 40 stopni i dreszcze. Gorączka przebiega falami i nasila się co kilka dni. Mogą wystąpić też bóle głowy i mięśni, osłabienie i biegunka, kaszel, żółtaczka, nudności i wymioty. U części pacjentów dochodzi o powikłań zaburzeń krążenia, oddychania i niewydolności wielonarządowej i śmierci. Malaria jest szczególnie groźna dla małych dzieci i osób o obniżonej odporności (kobiety w ciąży, chorzy na HIV/AIDS).
W Polsce choroba nie występuje, ale co roku odnotowuje się przypadki malarii wśród osób, które wróciły ze strefy tropikalnej lub subtropikalnej. Turyści, którzy planują wakacje w tropikach, powinni zadbać o profilaktykę malaryczną. Wciąż nie wynaleziono szczepionki, ale są leki, które trzeba przyjmować przed wyjazdem, w trakcie pobytu i po powrocie z terenów zagrożonych.
W 2017 roku we Włoszech zanotowano pierwszy przypadek śmierci dziecka, które nie wyjeżdżało z kraju.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez