"ZIELONA GRANICA" Minister Żaryn: Holland wykorzystuje Holokaust do walki politycznej. Światowy Kongres Żydów powinien się temu przyjrzeć

2023-09-08 09:23:41(ost. akt: 2023-09-08 09:28:13)
Stanisław Żaryn vs. Agnieszka Holland

Stanisław Żaryn vs. Agnieszka Holland

Autor zdjęcia: Fratria/PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Polska reżyser Agnieszka Holland, autorka filmu „Zielona granica”, przywołuje co chwila Holokaust i wykorzystuje go do walki politycznej - ocenił sekretarz stanu w KPRM Stanisław Żaryn. Według niego powinien się temu przyjrzeć Światowy Kongres Żydów.
@WorldJewishCong, powinniście się temu przyjrzeć. W tych rozmowach polska reżyser przywołuje co chwila #Holokaust i wykorzystuje go do walki politycznej. Porównuje również Zagładę do tego, co dzieje się na Białorusi

— napisał na Twitterze minister w kancelarii premiera.

To wygląda, jak szarganie pamięci Ofiar dla celów politycznych!

— ocenił Żaryn w czwartkowym wpisie.



Kontrowersyjne wypowiedzi Holland


Załączył do niego zrzuty stron internetowych z wywiadem dla onet.pl autorki filmu „Zielona granica”, który miał premierę na festiwalu filmowym w Wenecji. W grafice wyróżniono część odpowiedzi Holland na jedno z pytań prowadzącej wywiad.

Dzień wcześniej ja mówiłam u Moniki Olejnik, że robię film o tym, co się dzieje na polsko-białoruskiej granicy. Nawiązałam również do Holokaustu, opowiadając o perspektywie mojej mamy, która była dziewczynką w czasie wojny. Byłam ostrożna w wypowiedziach, bo wiem, do czego jest zdolna cała ta brunatna hołota, która nami rządzi. Zresztą okazało się to już następnego dnia, po wypowiedziach prof. Engelking. Siła ataku była dlatego tak mocna, bo — jak to się mówi — na złodzieju czapka gore. Jeszcze raz powtórzę, że sprawy II wojny światowej, Holokaustu są w naszym kraju nieprzepracowane. A sprawy niezałatwione wracają. Naprawdę, jesteśmy potwornie straumatyzowanym narodem

— wyróżniono w grafice dołączonej do czwartkowego wpisu Żaryna.

Druga grafika przedstawia wywiad dla Gazety Wyborczej z wyróżnionym fragmentem.


Miałam dokładnie tę refleksję! Zrobiłam kilka filmów o historii bardziej odległej - trzy filmy o Holocauście, „Obywatela Jonesa” o Hołodomorze. I kiedy zobaczyłam, że historia dzieje się na naszych oczach i nagle stwarza sytuacje, w których te zagrożenia i wybory, o których kręciłam tamte filmy, się aktualizują, to wiedziałam, że powinnam o tym opowiedzieć. To był imperatyw. Poczułam, że po latach spokoju nadchodzą do nas czasy bezpośrednich zagrożeń. A to było jeszcze przed atakiem na Ukrainę. Miałam poczucie, że trzeba opowiedzieć tę historię teraz, zanim to wszystko się ucukruje i zanim za 20, a może 40 lat aktywiści, którzy dziś biegają po lasach, będą uznani za polskich Sprawiedliwych i nagle się okaże, że wszyscy wtedy pomagali

— brzmi umieszczony w grafice na Twitterze fragment odpowiedzi Holland.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl