Ojciec skatowanego Kubusia zwolniony z aresztu
2023-08-24 12:43:56(ost. akt: 2023-08-24 12:49:11)
Sąd Okręgowy w Białymstoku zwolnił z aresztu Michała J. – ojca skatowanego trzymiesięcznego Kubusia – i przedstawił mu zarzut narażenia pokrzywdzonego, nad którym sprawca miał obowiązek sprawowania opieki, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Tragedią tego maleństwa żyła cała Polska
27 czerwca 2022 roku jego rodzice przywieźli dziecko do szpitala w Szczytnie. Kiedy lekarz zobaczył chłopca, natychmiast wezwał karetkę i dziecko zostało przetransportowane do szpitala w Olsztynie. Lekarze powiadomili policję. Chłopiec trafił na oddział intensywnej terapii w stanie bardzo ciężkim. Walczył o życie. Skala obrażeń przeraziła lekarzy.
Jak nam powiedział zaraz po aresztowaniu rodziców Artur Bekulard, prokurator rejonowy w Szczytnie, u dziecka występował zespół dziecka maltretowanego. Chłopiec miał liczne złamania wszystkich kończyn, na niektórych były już zrosty, co wskazywało na to, że dziecko było maltretowane już wcześniej. Rodzina nie miała założonej niebieskiej karty, nie była też notowana przez policję. Była jednak jednorazowa kontrola pracowników pomocy społecznej. Otrzymali oni informację od lekarzy, którzy zwrócili uwagę, że dziecko po porodzie przez jego cały pobyt w szpitalu matka odwiedziła zaledwie dwa razy. Kontrola nie wykazała jednak żadnych nieprawidłowości.
W sprawie badany jest jeszcze jeden wątek, zgodnie z którym ojciec miał nie wiedzieć, że ma syna i być przekonany, że to dziewczynka. Rodzice zwracali się bowiem do dziecka „Marysia”, ubierali je na różowo i wszystkim przedstawiali jako dziewczynkę.
Michalina i Michał (do czasu aresztowania) byli parą 7 lat. Po 4 latach urodził im się syn Bartuś. W wieku 3 lat doznał udaru mózgu. Przebywał w szpitalu w Warszawie, potem w Olsztynie. Babcia chłopczyka — mama Michaliny — we wrześniu 2021 roku zwróciła się o pomoc do MOPS-u, który poradził jej napisać wniosek do sądu rodzinnego. Kobieta napisała w nim, że prosi, żeby służby zainteresowały się sytuacją Bartka. Tym, jak rodzice się nim opiekują. Uzasadniała w piśmie, że martwi się stanem psychicznym córki. Opisała sytuację i chorobę dziecka. Pismo złożyła w szczycieńskim Sądzie Rodzinnym. Nie otrzymała na nie żadnej odpowiedzi. Wniosek wpłynął do sądu w Szczytnie. Sprawa została wpisana do wykazu „Nmo” (wykaz „Nmo” dla wszystkich pism w sprawach nieletnich i małoletnich niepodlegających wpisowi do repertoriów ani do innych urządzeń ewidencyjnych, a rozpoznawanych przez sąd rodzinny lub sędziego rodzinnego, w tym również zawiadomień policji z zatrzymań nieletnich). 22 września sędzia zlecił kuratorowi przeprowadzenie wywiadu. Ten jednak po wizycie nie stwierdził żadnych zaniedbań w opiece nad chłopcem. W domu było czysto, chłopiec był zadbany, a matka pokazała dokumentację medyczną chłopca. Sąd po zapoznaniu się z wywiadem kuratora oraz załączoną dokumentacją medyczną wydał zarządzenie o zapisaniu sprawy w wykazie „Nmo” jako „bez dalszych czynności”.
27 czerwca 2022 roku jego rodzice przywieźli dziecko do szpitala w Szczytnie. Kiedy lekarz zobaczył chłopca, natychmiast wezwał karetkę i dziecko zostało przetransportowane do szpitala w Olsztynie. Lekarze powiadomili policję. Chłopiec trafił na oddział intensywnej terapii w stanie bardzo ciężkim. Walczył o życie. Skala obrażeń przeraziła lekarzy.
Jak nam powiedział zaraz po aresztowaniu rodziców Artur Bekulard, prokurator rejonowy w Szczytnie, u dziecka występował zespół dziecka maltretowanego. Chłopiec miał liczne złamania wszystkich kończyn, na niektórych były już zrosty, co wskazywało na to, że dziecko było maltretowane już wcześniej. Rodzina nie miała założonej niebieskiej karty, nie była też notowana przez policję. Była jednak jednorazowa kontrola pracowników pomocy społecznej. Otrzymali oni informację od lekarzy, którzy zwrócili uwagę, że dziecko po porodzie przez jego cały pobyt w szpitalu matka odwiedziła zaledwie dwa razy. Kontrola nie wykazała jednak żadnych nieprawidłowości.
W sprawie badany jest jeszcze jeden wątek, zgodnie z którym ojciec miał nie wiedzieć, że ma syna i być przekonany, że to dziewczynka. Rodzice zwracali się bowiem do dziecka „Marysia”, ubierali je na różowo i wszystkim przedstawiali jako dziewczynkę.
Michalina i Michał (do czasu aresztowania) byli parą 7 lat. Po 4 latach urodził im się syn Bartuś. W wieku 3 lat doznał udaru mózgu. Przebywał w szpitalu w Warszawie, potem w Olsztynie. Babcia chłopczyka — mama Michaliny — we wrześniu 2021 roku zwróciła się o pomoc do MOPS-u, który poradził jej napisać wniosek do sądu rodzinnego. Kobieta napisała w nim, że prosi, żeby służby zainteresowały się sytuacją Bartka. Tym, jak rodzice się nim opiekują. Uzasadniała w piśmie, że martwi się stanem psychicznym córki. Opisała sytuację i chorobę dziecka. Pismo złożyła w szczycieńskim Sądzie Rodzinnym. Nie otrzymała na nie żadnej odpowiedzi. Wniosek wpłynął do sądu w Szczytnie. Sprawa została wpisana do wykazu „Nmo” (wykaz „Nmo” dla wszystkich pism w sprawach nieletnich i małoletnich niepodlegających wpisowi do repertoriów ani do innych urządzeń ewidencyjnych, a rozpoznawanych przez sąd rodzinny lub sędziego rodzinnego, w tym również zawiadomień policji z zatrzymań nieletnich). 22 września sędzia zlecił kuratorowi przeprowadzenie wywiadu. Ten jednak po wizycie nie stwierdził żadnych zaniedbań w opiece nad chłopcem. W domu było czysto, chłopiec był zadbany, a matka pokazała dokumentację medyczną chłopca. Sąd po zapoznaniu się z wywiadem kuratora oraz załączoną dokumentacją medyczną wydał zarządzenie o zapisaniu sprawy w wykazie „Nmo” jako „bez dalszych czynności”.
W lipcu 2022 roku
Rodzice: 22-latka i jej 25-letni partner usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i usiłowania zabójstwa 3-miesięcznego dziecka. Sąd zastosował w lipcu 2022 roku areszt tymczasowy wobec obojga rodziców skatowanego Kubusia.
Śledczy czekają na uzupełniającą dokumentację medyczną oraz na opinię biegłego lekarza medycyny sądowej, który wypowie się co do obrażeń ciała pokrzywdzonego dziecka oraz opinię biegłych psychiatrów, dotyczącą stanu zdrowia psychicznego podejrzanej Michaliny P. – matki dziecka.
— Biegli zwrócili się o możliwość przeprowadzenia dodatkowej, czterotygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej — informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski. — Stan chłopca jest obecnie dobry, znajduje się on w rodzinie zastępczej i jest pod właściwą opieką. Z uwagi na postępowanie nie można określić, jakie będą wnioski prokuratora co do kar dla podejrzanych.
Kubuś trafił do zawodowej rodziny zastępczej. Chłopiec ma też kuratora, pełnomocnika, który reprezentuje go przed prokuraturą i sądem. Jego starszy brat Bartuś został
umieszczony w rodzinie zastępczej spokrewnionej – jest pod opieką babci.
Rodzice: 22-latka i jej 25-letni partner usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i usiłowania zabójstwa 3-miesięcznego dziecka. Sąd zastosował w lipcu 2022 roku areszt tymczasowy wobec obojga rodziców skatowanego Kubusia.
Śledczy czekają na uzupełniającą dokumentację medyczną oraz na opinię biegłego lekarza medycyny sądowej, który wypowie się co do obrażeń ciała pokrzywdzonego dziecka oraz opinię biegłych psychiatrów, dotyczącą stanu zdrowia psychicznego podejrzanej Michaliny P. – matki dziecka.
— Biegli zwrócili się o możliwość przeprowadzenia dodatkowej, czterotygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej — informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski. — Stan chłopca jest obecnie dobry, znajduje się on w rodzinie zastępczej i jest pod właściwą opieką. Z uwagi na postępowanie nie można określić, jakie będą wnioski prokuratora co do kar dla podejrzanych.
Kubuś trafił do zawodowej rodziny zastępczej. Chłopiec ma też kuratora, pełnomocnika, który reprezentuje go przed prokuraturą i sądem. Jego starszy brat Bartuś został
umieszczony w rodzinie zastępczej spokrewnionej – jest pod opieką babci.
Rok po aresztowaniu
Po roku od tymczasowego aresztowania rodziców zostały zmienione zarzuty wobec ojca pokrzywdzonego chłopca – Michała J. Do tej pory mężczyzna także przebywał w areszcie.
— Około miesiąca temu ojciec dziecka został zwolniony z aresztu. Po analizie materiału dowodowego prokurator podjął decyzję o zmianie zarzutu dla Michała J. i przedstawił mu zarzut narażenia pokrzywdzonego, nad którym sprawca miał obowiązek sprawowania opieki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o czyn z art. 160 § 2 kk. W dniu 12 lipca 2023 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku uwzględnił zażalenie podejrzanego Michała J. i uchylił stosowany wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Wobec matki dziecka Michaliny P. zarzuty nie uległy zmianie. Wciąż jest podejrzana o znęcanie się nad małoletnim dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem, spowodowanie obrażeń jego ciała oraz usiłowanie jego zabójstwa.
— W przypadku podejrzanej Michaliny P. stosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania zostało przedłużone do września 2023 roku — tłumaczy prokurator Brodowski.
Po roku od tymczasowego aresztowania rodziców zostały zmienione zarzuty wobec ojca pokrzywdzonego chłopca – Michała J. Do tej pory mężczyzna także przebywał w areszcie.
— Około miesiąca temu ojciec dziecka został zwolniony z aresztu. Po analizie materiału dowodowego prokurator podjął decyzję o zmianie zarzutu dla Michała J. i przedstawił mu zarzut narażenia pokrzywdzonego, nad którym sprawca miał obowiązek sprawowania opieki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o czyn z art. 160 § 2 kk. W dniu 12 lipca 2023 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku uwzględnił zażalenie podejrzanego Michała J. i uchylił stosowany wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Wobec matki dziecka Michaliny P. zarzuty nie uległy zmianie. Wciąż jest podejrzana o znęcanie się nad małoletnim dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem, spowodowanie obrażeń jego ciała oraz usiłowanie jego zabójstwa.
— W przypadku podejrzanej Michaliny P. stosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania zostało przedłużone do września 2023 roku — tłumaczy prokurator Brodowski.
Daniel Brodowski,rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie: — Nie jestem w stanie precyzyjne określić daty zamknięcia śledztwa, ale sprawa jest już na finiszu. Po zgromadzeniu pełnego materiału dowodowego zostanie podjęta decyzja procesowa co do sposobu zakończenia postępowania.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez