Radni przegłosowali referendum w Dobrym Mieście

2023-07-29 15:00:00(ost. akt: 2023-07-28 17:19:04)
To pierwsza taka sytuacja w naszym regionie. Radni z Dobrego Miasta uchwalili referendum w sprawie odwołania burmistrza. Uchwała trafi teraz do komisarza wyborczego, a ten ogłosi termin referendum. Przed referendum burmistrza może uchronić jedynie wojewoda.
"Gazeta Olsztyńska" już kilka dni temu napisała o referendum planowanym przez radnych z Dobra Miasta. Stało się dokładnie, jak przewidywaliśmy. Radni przyjęli uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania burmistrza Jarosława Kowalskiego większością 8 głosów przeciw 5, przy 2 radnych nieobecnych na sesji.

— Prawo daje możliwość przeprowadzenia referendum uchwałą radnych w sytuacji, kiedy burmistrz dwa razy nie otrzyma wotum zaufania. U nas ten warunek był spełniony — mówi Ryszard Łańko, przewodniczący rady miejskiej w Dobrym Mieście.

— Będziemy zaskarżać uchwałę u wojewody — zapowiada burmistrz Jarosław Kowalski. — Organizowanie referendum tuż przed wyborami to jakaś paranoja — dodaje.

Gorąca sesja
Na sali sesyjnej dobromiejskiego ratusza w środę wszystkim puszczały nerwy. Od tonu wzajemnych oskarżeń odstawał jedynie głos radnej Zdzisławy Kobylińskiej, która w spokojny sposób namawiała wszystkich, żeby zastanowić się nad sensem przeprowadzania referendum na kilka miesięcy przed terminem nowych wyborów samorządowych. Na tym jednak skończył się "Wersal", a zaczęło wzajemne obrzucanie oskarżeniami.

Radni opozycji wobec burmistrza na wyścigi przypisywali mu wszystkie możliwe krzywdy i zaniedbania. Nawet niegrzeczne odzywanie się do kobiet.

— Burmistrz mówił do mnie głupia łycha — skarżyła się wiceprzewodnicząca rady.
Jarosławowi Kowalskiemu oberwało się za konflikt z WOŚP, a przeciwni mu radni z upodobaniem powtarzali argument dotyczący podrobienia podpisu na dokumencie o uwzględnienie podwyżki wynagrodzeń, gdzie sąd umorzył postępowanie karne z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną. Opozycyjni radni krytykowali burmistrza za prawicowe poglądy i związki z PiS. Przy okazji oberwało się radnej Zdzisławie Kobylińskiej, której wytknięto bliskie kontakty z Ordo Iuris.
Burmistrz Dobrego Miasta jest znany z krewkiego charakteru i zdecydowanych poglądów. Nie pozostał więc dłużny nikomu ze swoich krytyków. Oberwało się praktycznie każdemu radnemu opozycji. Padały nawet argumenty dotyczące oglądania pornografii na służbowych komputerach.

Policja studzi nastroje
Sesja i jej internetowa transmisja były kilkukrotnie przerywane. Przewodniczący wiele razy odbierał burmistrzowi głos. Jednak największe zamieszanie powstało, kiedy na salę została wezwana policja, bo według radnych opozycji, obecni podczas obrad mieszkańcy przeszkadzali im w dyskusji.

— Burmistrz przerywa mi wystąpienie — skarżył się policjantom przewodniczący rady.

— Nie będziecie panowie już tu potrzebni — zapewniał burmistrz.
Sesja w wyraźny sposób wymknęła się spod kontroli. Dopiero po przeszło trzech godzinach udało się doprowadzić do głosowania projektu uchwały w sprawie referendum. Natychmiast po jej przyjęciu została zamknięta.
Burmistrza nie było na sali podczas głosowania. Jednak po zakończeniu sesji rozpoczął konsultacje z radnymi i urzędnikami, którzy go wspierają. Nie zamierza łatwo się poddać.

— Rozbiłem lokalny układ, który w naszym mieście trwał jeszcze od czasów PRL. Powymieniałem prezesów lokalnych spółek. Przewietrzyłem ratusz. Niektórzy bardzo mnie za to nie lubią — jeszcze przed głosowaniem w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską" mówił Jarosław Kowalski.

— Burmistrza przed referendum może uratować tylko wojewoda — usłyszeliśmy od jednego z przeciwników Jarosława Kowalskiego.

— Wygra referendum i jeszcze wybiorą go na następną kadencję — przewiduje z kolei jeden z jego zwolenników.

Procedury
— To pierwsza sytuacja, kiedy rada przyjęła wniosek o przeprowadzenie referendum — przyznaje dyrektor olsztyńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, Piotr Sarnacki i wyjaśnia obowiązujące procedury. A według tych, przyjęta w środę uchwała musi się jeszcze uprawomocnić. Wojewoda ma 30 dni na jej uchylenie ze względów formalnych.

Radni z Dobrego Miasta uchwałę w sprawie referendum przyjęli dosłownie w ostatnim momencie. Kilka dni później nie miałaby już mocy prawnej, bo termin, po którym już nie będzie można rozpoczynać drogi prawnej prowadzącej do referendum, mija 30 lipca. Prawo ogranicza możliwość wcześniejszego odwoływania wójtów, burmistrzów czy prezydentów do okresu na 8 miesięcy przed wyborami. A te są przewidziane na wiosnę.

— Teraz czekamy 30 dni i jeżeli uchwała się uprawomocni, komisarz ma 14 dni na zarządzenie referendum. Głosowanie zostanie ogłoszone w terminie 50 dni od podania do publicznej wiadomości — wyjaśnia dyrektor Piotr Sarnacki.
Stanisław Kryściński