Piotr Gliński: pierwsze poszukiwania i ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej już się odbywają

2023-07-12 10:23:45(ost. akt: 2023-07-13 09:24:09)

Autor zdjęcia: PAP/Tomasz Waszczuk

Uzyskaliśmy pierwsze zezwolenie na poszukiwania i ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej, jednak zdecydowanie występujemy o to, żeby umożliwiono nam poszukiwanie ofiar wszędzie na terenach Wołynia i nie tylko - powiedział PAP.PL minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, tuż po zakończeniu centralnych obchodów 80. rocznicy zbrodni wołyńskiej.
80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r., UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Była to kulminacja trwającej już od początku 1943 r. fali zbrodni na Polakach, w której wyniku na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. osób.

Piotr Gliński wraz z m.in. premierem Mateuszem Morawieckim i wicemarszałek Sejmu Elżbietą Witek, wzięli we wtorek udział w uroczystości pod warszawskim pomnikiem Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. Wśród wielu uczestników, był też przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk.

Piotr Gliński w rozmowie z PAP.PL podkreślił, że Polska od wielu lat oczekuje na umożliwienie przez stronę ukraińską ekshumacji zamordowanych Polaków, jednak te postulaty nie znajdowały zrozumienia po stronie ukraińskiej. Wskazał jednak, że dochodzi do pewnego przełomu w tej sprawie. "Uzyskaliśmy pierwsze zezwolenie na poszukiwania i ekshumację"- poinformował Gliński.

"Ekshumacje w tej chwili odbywają się w jednej ze wsi ukraińskich. Od kilku tygodni nasz zespół (…) razem ze stroną ukraińską pracuje. Poszukujemy zmarłych i zabitych w czasie rzezi wołyńskiej. Jednak (…) my zdecydowanie występujemy o to, żeby umożliwiono nam poszukiwanie ofiar wszędzie na terenach Wołynia i nie tylko" - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Jak podkreślił rzeź wołyńska była zaprzeczeniem "wszelkich zasad i wartości ogólnoludzkich". "To była rzeź cywilów, rzeź kobiet, dzieci i to jest wydarzenie, o którym musimy zawsze pamiętać, do końca naszych dni" - mówił Piotr Gliński.

Sprawcami ludobójstwa na Wołyniu byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Bandery), podporządkowana jej UPA oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, będąca sąsiadami Polaków, często związanymi z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją", zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców. (PAP)