Burmistrz Olsztynka bije się w pierś. "Pozostaje mi tylko przeprosić"
2023-07-05 07:18:54(ost. akt: 2023-07-05 15:19:06)
W gminie Olsztynek zawrzało. Wszystko przez drobny chaos komunikacyjny w Urzędzie Gminy, przez który mieszkańcy musieli rano czekać na autobus, który nigdy nie przyjechał.
Zaczęło się od zawiadomienia, które władze gminy zamieściły na swoim Facebooku. Informacja dotyczyła wygaśnięcia umowy z przewoźnikiem realizującym transport publiczny na trasie Olsztynek-Łutynówko-Łutynowo-Nadrowo-Waplewo-Lutek-Pawłowo-Kunki-Jemiołowo-Olsztynek.
Nie byłoby w tym nic oburzającego, gdyby nie fakt, że gminna komunikacja publiczna zostanie uruchomiona dopiero... 21 sierpnia. Efekt całej sytuacji jest taki, że część mieszkańców zostało odciętych od komunikacji zbiorowej na 1,5 miesiąca, czyli od 3 lipca do 21 sierpnia właśnie.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Spore kontrowersje wzbudził również czas, w którym ratusz postanowił poinformować mieszkańców o zmianach. Pierwsze oficjalne oświadczenie pojawiło się dopiero... w poniedziałek (3 lipca) popołudniu, kiedy pierwsi pasażerowie czekali już rano na przyjazd busa.PKP Intercity z nowymi pociągami. Maszyny za miliard złotych będą jeździć przez Olsztyn
— Jeżeli umowa wygasła to na pewno było i wypowiedzenie więc dlaczego dopiero teraz się o tym dowiedzieliśmy? I to jeszcze przez portal społecznościowy. A niektórzy ludzie np. osoby starsze nie korzystają z portali i na pewno będą czekać codziennie rano na okejkę! WSTYD! — pisze na Facebook'u jedna z mieszkanek gminy Olsztynek.
Mieszkańcy nie wyobrażają sobie sytuacji, kiedy nie mogą dojechać do miasta, w którym mają umówione wizyty u lekarza, możliwość zrobienia większych zakupów czy wykupienia swojej recepty w aptece.
Burmistrzowi oberwało się nie tylko od mieszkańców, ale także olsztyńskiej radnej, która publicznie zapytała go o realizację obietnic wyborczych, składanych zaledwie rok temu.
— Jak pomiędzy 3 lipca a 21 sierpnia ( kiedy okejka ma wrócić) mają ludzie dojeżdżać do pracy? Jak się maja dostać do lekarza czy apteki? Jak mają dostać się do banku czy chociaż na zakupy? Czy mieszkańcy Łutynowa, Łutynówka, Nadrowa, Waplewa, Lutka, Pawłowa, Kunek, Jemiołowa nie zasługują na to, aby- nawet jeśli nie codziennie- powiedzmy 2 razy w tygodniu mogli przyjechać do Olsztynka? I w końcu jak mają się do aktualnych działań obietnice wyborcze składane przez Pana rok temu? — pyta olsztyńska radna Marta Kamińska (KO/Nowoczesna).
— Tutaj ewidentnie jest nasza wina komunikacyjna. Zdecydowanie za późno przekazaliśmy tę informację. Ja mogę jedynie przeprosić, bo to rzeczywiście jest problem — mówi burmistrz Robert Waraksa w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską."
Plan olsztyneckiego ratusza zakładał, że w momencie zakończenia umowy z dotychczasowym przewoźnikiem gminna komunikacja publiczna zostanie uruchomiona. Niestety czasami bywa tak, że plan jest dobry, ale wykonanie już niekoniecznie.
Ostatecznie postępowanie w sprawie uruchomienia komunikacji publicznej może odbyć się dopiero w następnym tygodniu. Burmistrz przyznaje, że będzie chciał rozwiązać ten problem jak najszybciej, jednak urzędowe procedury są bezlitosne a plan musi być dopięty na ostatni guzik. Obecnie priorytetem władz Olsztynka jest uruchomienie komunikacji gminnej na trasie, której obsługa wygasła kilka dni temu. Pozostałe 9 linii, które mają być realizowane w ramach gminnej komunikacji publicznej rozpocznie swoją działalność zgodnie z planem, czyli 21 sierpnia.
Wiktoria Podlewska
Trzy grosze: Mam w życiu problem, że rzeczy wyrzucam dopiero wtedy, kiedy serio do niczego się nie nadają. Nie jest to dobra maniera, ale czasami w życiu pomaga, więc może sprawdzić się też w samorządzie. Przed uruchomieniem nowego (lepszego) warto zadbać również o to, żeby stare (dalej dobre) działało i służyło jak najdłużej. Nie bawiąc się w adwokata burmistrza Waraksy chcę przytoczyć pewien przykład: w Olsztynie też budujemy nowe linie tramwajowe w momencie, w którym stara nie działa od ponad roku, więc spokojnie nihil novi sub sole.
Nie jako adwokat, również nie jako dziennikarz ani wydawca ale jako człowiek chcę tylko zwrócić uwagę, że świat byłby znacznie piękniejszy, gdyby niektórzy politycy (i samorządowcy!) wzorem Roberta Waraksy zamiast zwalać winę na opozycję, pogodę albo stonki powiedzieli raz na jakiś czas słowo "przepraszam". Tylko nie za często, bo polityka zacznie być nudna!
Karol Grosz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez