Europejska gra miejska w Olsztynie zaliczona [GALERIA]

— Takich wrażeń się nie spodziewaliśmy! — cieszy się Teresa Bałdyga, która jako pierwsza przyjeżdża na metę gry miejskiej, którą organizuje w Olsztynie Unia Europejska. Razem z nią na mecie pojawiają się Sylwia Bałdyga i Konrad Kopytko. Wszyscy zdecydowali się wybrać krótszą trasę rodzinną. Dzięki temu i rodzinnemu zgraniu poczuli, czym jest smak zwycięstwa. — Znamy Olsztyn, trochę się po nim kręcimy, więc nie dziwi mnie, że nam się udało.

— Wybraliśmy trasę rodzinną, choć do wyboru była jeszcze trasa sportowa. Ale obawialiśmy się, że nie damy rady. I to była dobra decyzja, bo jesteśmy piersi — mówi Sylwia Bałdyga. — Trasa sportowa jest dłuższa o pięć kilometrów, co na rozpoczęcie sezonu rowerowego byłoby dla nas za dużo. Ale taka rowerowa zabawa to dobry pomysł na spędzenie czasu po tygodniu w pracy.

— Trzeba było przejechać całą trasę według wskazówek. Czekało na nas rozwiązywanie rożnych zadań, na przykład układanie puzzli — dodaje Konrad Kopytko. — Po wykonaniu zadania dopiero mogliśmy jechać dalej. Najwidoczniej dobrze nam szło, skoro byliśmy pierwsi na mecie.

— A my przejechaliśmy spory dystans, mamy w nogach 16 kilometrów. Jechaliśmy z Bartąga i spaliliśmy sporo kalorii, ale warto było — opowiada Justyna Dowiedczyk. — Gra miejska najbardziej podobała się Lenie i Tosi, które jechały w naszej drużynie. Dziewczynki wymyśliły nazwę dla nas, a dzień wcześniej były w sklepie i kupiły sobie spódniczki na tę okazję. Jechaliśmy więc jako „Wróżki”. Było fantastycznie, choć musieliśmy zażegnać kilka kryzysów. Najbardziej przypadły nam do gustu harcerskie astracje. Lena, moja córka, zrobiła nawet fikołka na linie. Ale mieliśmy też czas, żeby dobrze zwiedzić Las Miejski. Znamy go, ale nie spodziewaliśmy się, że jest aż tak piękny!

— Harcerskie zadania tak nam się podobały, że myślimy o tym, żeby zaciągnąć się do harcerstwa — przyznaje trzynastoletnia Lena. A Tosia dodaje: — Wyjazdy i zbiórki mogą być fajną odskocznią od komputera.

Ale zabawa to nie wszystko. Sporo było też o dostępie do jak najszerszej informacji o Unii Europejskiej i korzyściach, jakie region Warmii i Mazur czerpie z naszego członkostwa. 1 maja minęło już 19 lat, od kiedy Polska weszła w skład państw Unii Europejskiej. Od tego czasu wiele zmieniło się w naszym najbliższym krajobrazie — choćby z powodu wielu inwestycji, z których większość dofinansowana została ze środków europejskich, a część powstała wyłącznie dzięki nim. Pamiętajmy także, że 19 lat to szmat czasu — ci, którzy na świat przyszli w roku 2004 — dziś właśnie podchodzą do egzaminu dojrzałości!

Co roku 9 maja obchodzimy Dzień Europy — święto pokoju i jedności w Europie. W Dniu Europy świętujemy dokonania Unii i jednoczenie się Europy. Upamiętnia on rocznicę wygłoszenia historycznej deklaracji Schumana, w której Robert Schuman przedstawił swoją wizję nowej formy współpracy politycznej w Europie, dzięki której wojna między narodami europejskimi stałaby się nie do pomyślenia — ambitny plan zapewnienia długoterminowego pokoju w powojennej Europie. Deklarację Schumana podpisaną 9 maja 1950 roku uważa się za zalążek tego, czym dzisiaj jest Unia Europejska.

W 2023 roku Europa razem mierzy się z najważniejszymi kwestiami naszych czasów. Chce budować lepszą przyszłość dla wszystkich Europejczyków. To jest nasza demokracja w działaniu.

Wspólnie z Europe Direct Olsztyn i innymi punktami informacji europejskiej Dzień Europy świętowaliśmy w ubiegła sobotę, 13 maja. Wszystko po to, by podkreślić, że Europa to nasze wspólne dziedzictwo, ale i nasza wspólna przyszłość. Dlatego do wspólnej rowerowej gry miejskiej zaprosiliśmy mieszkańców naszego regionu, w każdym wieku i z rowerem każdej absolutnie marki.