Deputowany Rady Najwyższej Ukrainy: musimy skończyć z imperium rosyjskim

2023-02-10 21:24:56(ost. akt: 2023-02-10 21:26:22)
Ukraiński polityk, członek prezydenckiej partii Sługa Narodu w ostatnich dniach gościł w Waszyngtonie, gdzie przekonywał przedstawicieli Senatu i Izby Reprezentantów do dalszego zwiększania dostaw broni przed coraz bardziej prawdopodobną ofensywą sił rosyjskich. W jego opinii atak może rozpocząć się w przeddzień pierwszej rocznicy wybuchu wojny w lutym 2022 r. lub na początku wiosny. „Mamy doświadczenie, jesteśmy przygotowani do walki każdego dnia” – powiedział gość „Faktów po faktów” na antenie TVN24.

Ukraiński polityk zauważył, że „niektóre kraje najlepiej rozumieją” sytuację, w jakiej znajduje się Ukraina i konieczność prowadzenia walki z rosyjskim imperializmem. Wśród nich wymienił Polskę oraz państwa bałtyckie, ponieważ „mają analogiczne doświadczenia i doskonale rozumieją, co znaczy być sąsiadem Rosji, tak agresywnego imperium”. W jego opinii kraje Zachodu muszą być coraz skuteczniej przekonywane do zajęcia podobnego stanowiska i zrozumienia natury rosyjskiej polityki. Odnosząc się do polityki Berlina Mereżko określił ją jako „kontrowersyjną”, ale dodał, że widzi „znaczące postępy” i odejście od działań za których symbol uznał zapowiedzianą rok temu dostawę pięciu tysięcy hełmów z zapasów armii niemieckiej. „Wciąż czasami jednak wydaje się, że Niemcy robią jeden krok do przodu i dwa wstecz” – zauważył.

Mereżko porównał Rosję do choroby nowotworowej, która nie przestanie się rozwijać, jeśli nie zostanie powstrzymany. „Jeżeli nie da się zatrzymać Rosji na terenie Ukrainy, to kraje NATO będą musiały walczyć na własnym terytorium. Mamy wiele przykładów takich działań i prowokacji. Nie mamy wyboru. Musimy zwyciężyć na terytorium Ukrainy i skończyć z tym imperium raz na zawsze” – dodał. Ukraiński parlamentarzysta powiedział, że ma nadzieję na dostawy samolotów F-16 jeszcze w tym roku, ponieważ kraje Zachodu dostrzegają możliwość zwycięstwa Ukrainy. Dodał, że część z jego rozmówców w Waszyngtonie opowiada się za dostawami samolotów bojowych, ale wielu wciąż uważa ten plan za nadmierną eskalację w stosunkach z Rosją. Wyraził także nadzieję na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską w 2023 r.

Ukraiński parlamentarzysta powiedział, że Zachód musi także zrozumieć, że wojna toczona od niemal roku nie jest „wojną Putina”. Zauważył, że bez wsparcia narodu rosyjskiego dyktator z Kremla nie mógłby realizować celów swojej polityki. „Gdyby nie większość Rosjan nie byłoby tej wojny” – podkreślił. Jako jeden z powodów takiej postawy wymienił propagandę imperialną Kremla i brak desowietyzacji po roku 1991.(PAP)

Michał Szukała