Reparacje także za majątek zabrany Polakom na Warmii i Mazurach

2022-12-22 00:26:01(ost. akt: 2022-12-22 00:41:26)
Pałac Saski w Warszawie wysadzony w powietrze przez Niemców w grudniu 1944

Pałac Saski w Warszawie wysadzony w powietrze przez Niemców w grudniu 1944

Autor zdjęcia: wikipedia

O tym, że reparacje od Niemiec należą się także za majątek utracony na obszarach, które tak jak Warmia i Mazury znajdowały się do 1945 roku w granicach Niemiec, przekonani są prawicowi działacze z Olsztyna. Swoje racje przedstawili podczas konferencji prasowej.
— Reparacje od Niemiec dla Polski to także sprawa Warmii i Mazur — twierdzi olsztyński radny i Kanclerz Ruchu Społecznego im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego Radosław Nojman. — Niemcy majątek należący do Polaków i polskich organizacji przejęli po wywołaniu II wojny światowej — dodaje.
— Działały tu liczne polskie organizacje, Gazeta Olsztyńska, polskie banki, Dom Polski, który został zakupiony jeszcze przed wojną z funduszy polskich i funkcjonował jako wsparcie dla ludności polskiej tutaj działającej. Budynek, w którym przed wojną mieścił się konsulat, funkcjonował pod kierownictwem konsula Bogumiła Jałowieckiego. On, jak i wielu innych działaczy, został zamordowanych przez Niemców. Musimy też o tym pamiętać — przypomina Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego.
— Na terenie dzisiejszych Warmii i Mazur z powodzeniem było prowadzonych wiele polskich szkół. W większości były placówkami prywatnymi. Ich majątek został zagrabiony. To są określone straty. Wyliczalne i możliwe do uwzględnienia w kwotach reparacji — zaznacza Radosław Nojman.
Zdaniem Jerzego Szmita, raport polskiego rządu na temat reparacji, który dotyczy strat powstałych w granicach RP do II wojny światowej, powinien być poszerzony o straty majątków utraconych w tym czasie na obszarach, które tak jak Warmia i Mazury znajdowały się wówczas w granicach Niemiec. Ogólne straty, jakich w wyniku działań wojennych doznały Warmia i Mazury, prawicowi działacze szacują na ponad milion ówczesnych marek. Dokument przygotowywany w tej sprawie przez Fundację im. Piotra Poleskiego oraz Ruch Społeczny im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego na początku roku zostanie przekazany ministrowi Arkadiuszowi Mularczykowi.
— Warto o tym pamiętać, że te polskie banki przed wojną były dofinansowane przez działający do dzisiaj Bank Gospodarstwa Krajowego, który wówczas też był bankiem rozwoju, bankiem państwowym. Wszystkie te środki finansowe zostały zagrabione, trafiły do Banku Rzeszy i dzisiaj tak naprawdę powinny zostać z należnymi odsetkami Polsce zwrócone — uważa Jerzy Szmit.
Stanisław Kryściński

Źródło: Gazeta Olsztyńska