Mama, tata i ja, czyli przepis na świąteczną szopkę

2022-12-20 20:02:03(ost. akt: 2022-12-20 15:24:41)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

To miał być zwykły, szkolny konkurs na szopkę. Tymczasem sprawił, że wielu rodziców znalazło czas i razem z dziećmi przez kilka godzin kleili, cięli, malowali. — Efekt jest wspaniały — mówi Małgorzata Makowska, organizatorka konkursu z SP 15 w Olsztynie.
W Szkole Podstawowej nr 15 w Olsztynie już zaczęły się święta! Przynajmniej na korytarzu, bo w klasach jeszcze trwają lekcje. Małgorzata Makowska, nauczycielka świetlicy, zaproponowała uczniom klas I-III i ich rodzinom konkurs „Razem z babcią, mamą, tatą… czyli rodzinny konkurs na szopkę bożonarodzeniową”.

— Zadaniem konkursowym było wykonanie wspólnie z rodziną szopki bożonarodzeniowej dowolnej wielkości i z dowolnych materiałów: papieru, drewna, zapałek, słomy itp. — mówi pomysłodawczyni konkursu.
I tak się stało. W domach poszły w ruch nożyczki, młotki, klej, wycinanki, farby, kredki. Niekiedy wystarczyło przeszukać szuflady, czasami trzeba było pójść do sklepu po karton, by zrobić podstawę niewielkiego domku. Na wystawie jest np. szopka z pnia brzozy, ale z i plastikowego pudełka po słodyczach, z patyków, ze słomy. Są choinki z filcu i gwiazdy z kartonu. Wspólne prace dzieci i rodziców stanęły w holu szkoły.

8-letni Staś powiedział mamie, że szkoła organizuje konkurs na najpiękniejszą szopkę. — Na początku ze względu na brak czasu nie planowałam, by zrobić wspólnie szopkę, ale syn bardzo mnie prosił — mówi pani Kasia. — Usiedliśmy w sobotni wieczór w trójkę: Staś, ja, mąż i z materiałów, które mieliśmy w domu, zrobiliśmy szopkę. Obłożyliśmy karton kawałkami drewna z kominka, znalazłam korki do butelek, pocięliśmy je, wyjęłam kamyczki do dekoracji, a mąż nawet pojechał wieczorem po sianko. Był to czas, który połączył nas przy wspólnym stole. Każdy gdzieś pędzi, a tu był spokój, wspólna zabawa i gdy szopka została ukończona — satysfakcja.

Fot. Zbigniew Woźniak

— Dzieci były bardzo zaangażowane, chętnie wzięły się do pracy, a rodzice usiedli razem z nimi i w tym zabieganym czasie znaleźli kilka godzin, a nawet kilka wieczorów, by stworzyć wspólnie małe dzieła sztuki — cieszy się Małgorzata Makowska. — Postacie w jednej z prac są zrobione w całości z włóczki — widać, że było to bardzo pracochłonne zajęcie. Godziny spędzone na wspólnym przygotowaniu szopki to oderwanie od miejskiego zgiełku, możliwość rozmowy dzieci z rodzicami. W tej akcji najbardziej chodziło mi o to, by dzieci spędziły czas z mamą, tatą, babcia, dziadkiem, a dorośli z nimi.

— Jestem zaskoczona i oczarowana pomysłowością, doborem materiałów, kolorami, a przede wszystkim wspólną pracą dwóch, a może nawet trzech pokoleń — mówi Zofia Bogacz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 15 w Olsztynie. — Prac naszych uczniów mogą nawet pozazdrościć nam w Krakowie, mieście znanym z pięknych szopek.

W konkursie na najpiękniejszą szopkę w SP 15 głosują zarówno uczniowie, jak i szkolne jury. Ogłoszenie wyników we wtorek 20 grudnia. Wręczenie nagród odbędzie się w środę podczas szkolnego koncertu „Kolędowanie bez granic”.
— Naszą pierwszą myślą było, by po wystawie mieć szopkę z powrotem w domu. Jednak gdy usłyszeliśmy, że trafi na akcję charytatywną, bardzo się ucieszyliśmy, że nasza praca zmieni się w dobro, że komuś pomoże — mówi mama 8-letniego Stasia.

— Szopki znajdują się teraz na wystawie w szkole, a potem przekażemy je na cele charytatywne do hospicjum w Olsztynie i na licytację WOŚP — dodaje Małgorzata Makowska.


Szopki wykonane przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 15 w Olsztynie razem z rodzicami

bb