Pobicie wójta Lidzbarka Warmińskiego - policja ma wykonać dalsze czynności dowodowe

2022-12-06 13:55:37(ost. akt: 2022-12-06 15:04:26)
Fabian Andrukajtis, wójt gminy Lidzbark Warmiński

Fabian Andrukajtis, wójt gminy Lidzbark Warmiński

Autor zdjęcia: UG Lidzbar Warmiński

Prokuratura rejonowa w Lidzbarku Warmińskim poleciła policji prowadzenie dalszych czynności w sprawie pobicia wójta gminy Lidzbark Warmiński. Śledczy powołają biegłego, który wypowie się na temat obrażeń samorządowca.
Jak poinformował rzecznika Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Lidzbarku Warmińskim, po zapoznaniu się z materiałem postępowania, zwrócił akta postępowania policji, by ta zrealizowała dalsze czynności dowodowe.

— Mają one m.in. obejmować zgromadzenie kompletnej dokumentacji medycznej pokrzywdzonego a następnie na jej podstawie uzyskać opinię biegłego lekarza medycyny sądowej, co do stopnia obrażeń ciała — wyjaśnił prokurator Brodowski.

Wójt gminy Lidzbark Warmiński Fabian Andrukajtis został pobity pod koniec listopada w Lidzbarku na balu charytatywnym przez uczestnika imprezy. Wójt powiedział, że pobił go lokalny przedsiębiorca, który nie dostał z gminy umowy na przewozy.

Samorządowiec wskazuje, że pobicie ma związek z pełnioną przez niego funkcją. Jak wskazywała miejscowa policja, w jednym z lokali doszło do sprzeczki słownej między dwoma uczestnikami balu.

— Podczas niej 46-letni mężczyzna miał zostać kilkukrotnie uderzony przez 58-latka. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która przetransportowała pokrzywdzonego do szpitala. Mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń, dlatego po przeprowadzeniu badań i udzieleniu niezbędnej pomocy został wypisany do domu — podawała po zdarzeniu rzeczniczka lidzbarskiej policji sierż. sztab. Beata Szydłowska.

Wójt twierdzi, że na balu był trzeźwy, na co ma stosowne badania, natomiast od napastnika czuł woń alkoholu.

Jak powiedział samorządowiec, żoną sprawcy pobicia jest radną miejską Lidzbarka Warmińskiego z Koalicji Obywatelskiej.

Źródło: PAP
autor: Agnieszka Libudzka