Jarosław Kaczyński: Bardzo wiele naszych obietnic zostało zrealizowanych
2022-11-06 14:55:09(ost. akt: 2022-11-06 15:17:00)
— Chcemy budować dla Polski lepszą przyszłość. Dzisiaj zmagamy się z kryzysem światowym, a jesteśmy w szczególnym miejscu w tym kryzysie - bo obok nas trwa wojna. Polska jest krajem, który bardzo pomaga naszym sąsiadom — mówił w Olsztynie Jarosław Kaczyński
Zrealizowaliśmy wiele obietnic
— Bardzo wiele naszych obietnic zostało zrealizowanych, inne są w trakcie realizacji; ale nie wszystko się udało, plan Mieszkanie plus po prostu się nie powiódł, tu w jakiejś mierze trzeba będzie zacząć od początku — powiedział w niedzielę, w Olsztynie prezes PiS Jarosław Kaczyński, który podkreśliłł, że mamy obecnie do czynienia ze światowym kryzysem, a Polska jest w szczególnym miejscu, ponieważ za jej granicami, na Ukrainie toczy się wojna.
— I w tej wojnie, w jakiejś mierze czynnie uczestniczymy, bo pomagamy sami, jesteśmy też głównym miejscem tzw. hubem jeżeli chodzi o przekazywanie różnego rodzaju pomocy Ukrainie — mówił prezes PiS. Zwracał też uwagę, że Polska przekazała dużo ilość sprzętu wojskowego Ukrainie.
Nawiązując do obietnic PiS, Jarosław Kaczyński powiedział, że "przyrzekliśmy w Polsce przeprowadzenie zmian odnoszących się do najróżniejszych dziedzin. I chociaż nie mogę powiedzieć - bo muszę być w takich rozmowach ze społeczeństwem uczciwy - że wszystko się nam udało. Ale mogę powiedzieć uczciwie, że bardzo wiele spośród tych obietnic zostało zrealizowanych, inne są w trakcie realizacji".
— Ta najtrudniejsza z mieszkaniami też jest w trakcie realizacji. Ale tu będzie trzeba w jakiejś mierze zacząć od początku, bo plan Mieszkanie plus po prostu się nie powiódł. My mamy odwagę o takich rzeczach mówić, po prostu nie udało się. To jest w tej chwili 40 tys. mieszkań łącznie z tymi w budowie, więc dużo, dużo za mało. Nam chodziło o prawdziwy przełom, o to, żeby mieszkania dla zwykłych Polaków stały się czymś dostępnym — mówił prezes PiS.
— I w tej wojnie, w jakiejś mierze czynnie uczestniczymy, bo pomagamy sami, jesteśmy też głównym miejscem tzw. hubem jeżeli chodzi o przekazywanie różnego rodzaju pomocy Ukrainie — mówił prezes PiS. Zwracał też uwagę, że Polska przekazała dużo ilość sprzętu wojskowego Ukrainie.
Nawiązując do obietnic PiS, Jarosław Kaczyński powiedział, że "przyrzekliśmy w Polsce przeprowadzenie zmian odnoszących się do najróżniejszych dziedzin. I chociaż nie mogę powiedzieć - bo muszę być w takich rozmowach ze społeczeństwem uczciwy - że wszystko się nam udało. Ale mogę powiedzieć uczciwie, że bardzo wiele spośród tych obietnic zostało zrealizowanych, inne są w trakcie realizacji".
— Ta najtrudniejsza z mieszkaniami też jest w trakcie realizacji. Ale tu będzie trzeba w jakiejś mierze zacząć od początku, bo plan Mieszkanie plus po prostu się nie powiódł. My mamy odwagę o takich rzeczach mówić, po prostu nie udało się. To jest w tej chwili 40 tys. mieszkań łącznie z tymi w budowie, więc dużo, dużo za mało. Nam chodziło o prawdziwy przełom, o to, żeby mieszkania dla zwykłych Polaków stały się czymś dostępnym — mówił prezes PiS.
Rosja i Niemcy
Zdaniem prezesa PiS "Niemcy i Rosja ciągle dążą do dominacji" nad Polską. — Rosja, próbowała to przez dłuższy czas robić przy pomocy różnego rodzaju zabiegów o charakterze ekonomicznym, przy pomocy zabiegów o charakterze politycznym, infiltracji poprzez służby specjalne...Dzisiaj, swoje imperialistyczne zamiary, chęć powrotu do Związku Sowieckiego realizuje już po prostu poprzez siłę zbrojną i to siłę zbrojną działającą w sposób, który można śmiało określić jako zbrodniczy, a w pewnych wypadkach wręcz ludobójczy — ocenił prezes PiS.
— Inny nasz sąsiad jest naszym sojusznikiem w NATO i wspólnie należymy do Unii Europejskiej...Polska przed 2015 r. była państwem zdominowanym, zdominowanym także w sensie politycznym, zdominowanym głównie właśnie przez Niemcy — ocenił Jarosław Kaczyński. I dodał, że "ta zależność, która miała różne wymiary, także wymiar ekonomiczny, ale przede wszystkim wymiar polityczny, była dla nas czymś w najwyższym stopniu szkodliwym, można powiedzieć pod każdym względem".
— Jeśli chodzi o status, to wśród państw niepodległych, status państwa podporządkowanego, to jest ten najniższy. Polska dobrowolnie, dzięki władzy formacji jaką jest Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska, przyjmowała ten status: status w istocie państwa podporządkowanego, które wzywa Niemcy do przywództwa — stwierdził Jarosław Kaczyński. — Przypomnijmy sobie słynny "hołd berliński+ (Radosława) Sikorskiego" — dodał.
Prezes PiS nawiązał także do bezpieczeństwa. — Zmniejszanie armii, lekceważące wypowiedzi Sikorskiego wobec Stanów Zjednoczonych.(...) To wszystko nasze bezpieczeństwo obniżało — wyliczał. — A ukłony wobec Niemiec, bardzo niskie, przypomnijcie sobie państwo, co się działo i wyprawiało po tragedii smoleńskiej, po zamachu smoleńskim, to pokazuje, jak to wyglądało — dodał.
Jego zdaniem rządy PiS zmieniły tę sytuację.
— Poprawiliśmy naszą pozycję poprzez bardzo aktywną politykę w środkowej Europie, poprawiliśmy ją także odbudowując dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, odrzuciliśmy status państwa podporządkowania Niemcom i to oznacza już od razu już awans do państw znacznie poważniej traktowanych. I wreszcie bardzo dbamy o nasze bezpieczeństwo, wzmacniamy armię — wyliczał.
— Chcemy, żeby ta odbudowana armia była silniejsza niż armia polska była kiedykolwiek. To jest nasz cel, który konsekwentnie, nawet obecnie, w bardzo trudnych warunkach realizujemy — zapowiedział. — We wszystkich tych dziedzinach podjęliśmy wysiłek i sądzę, że ten dramatyczny moment, w którym dzisiaj jesteśmy pokazuje, że to był wysiłek i celowy i skuteczny — dodał Kaczyński.
— Inny nasz sąsiad jest naszym sojusznikiem w NATO i wspólnie należymy do Unii Europejskiej...Polska przed 2015 r. była państwem zdominowanym, zdominowanym także w sensie politycznym, zdominowanym głównie właśnie przez Niemcy — ocenił Jarosław Kaczyński. I dodał, że "ta zależność, która miała różne wymiary, także wymiar ekonomiczny, ale przede wszystkim wymiar polityczny, była dla nas czymś w najwyższym stopniu szkodliwym, można powiedzieć pod każdym względem".
— Jeśli chodzi o status, to wśród państw niepodległych, status państwa podporządkowanego, to jest ten najniższy. Polska dobrowolnie, dzięki władzy formacji jaką jest Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska, przyjmowała ten status: status w istocie państwa podporządkowanego, które wzywa Niemcy do przywództwa — stwierdził Jarosław Kaczyński. — Przypomnijmy sobie słynny "hołd berliński+ (Radosława) Sikorskiego" — dodał.
Prezes PiS nawiązał także do bezpieczeństwa. — Zmniejszanie armii, lekceważące wypowiedzi Sikorskiego wobec Stanów Zjednoczonych.(...) To wszystko nasze bezpieczeństwo obniżało — wyliczał. — A ukłony wobec Niemiec, bardzo niskie, przypomnijcie sobie państwo, co się działo i wyprawiało po tragedii smoleńskiej, po zamachu smoleńskim, to pokazuje, jak to wyglądało — dodał.
Jego zdaniem rządy PiS zmieniły tę sytuację.
— Poprawiliśmy naszą pozycję poprzez bardzo aktywną politykę w środkowej Europie, poprawiliśmy ją także odbudowując dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, odrzuciliśmy status państwa podporządkowania Niemcom i to oznacza już od razu już awans do państw znacznie poważniej traktowanych. I wreszcie bardzo dbamy o nasze bezpieczeństwo, wzmacniamy armię — wyliczał.
— Chcemy, żeby ta odbudowana armia była silniejsza niż armia polska była kiedykolwiek. To jest nasz cel, który konsekwentnie, nawet obecnie, w bardzo trudnych warunkach realizujemy — zapowiedział. — We wszystkich tych dziedzinach podjęliśmy wysiłek i sądzę, że ten dramatyczny moment, w którym dzisiaj jesteśmy pokazuje, że to był wysiłek i celowy i skuteczny — dodał Kaczyński.
Alkohol i dzietność
— Młode kobiety ścigają się z mężczyznami, jeżeli chodzi o spożywanie alkoholu, to jest obiektywnie szkodliwe i uczciwy polityk musi o tym mówić; pewne czynniki biologiczne powodują, że panie są na alkohol znacznie mniej odporne niż mężczyźni — powiedział w Olsztynie Jarosław Kaczyński.
W sobotę, w Ełku prezes PiS mówił m.in. jakie są przyczyny niskiej dzietności w Polsce. Kaczyński zaznaczył, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". — Ale jak do 25. roku życia daje w szyje to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach — ocenił.
W niedzielę, podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna, Kaczyński wrócił do swoich sobotnich słów na temat kobiet, alkoholu i dzietności.
— Wczoraj powiedziałem o tym, że młode kobiety ścigają się z mężczyznami, jeżeli chodzi o spożywanie alkoholu, to jest obiektywnie szkodliwe. I uczciwy polityk, jeżeli taką rzecz wie, a ja to wiem z dobrego źródła, musi o tym mówić, bo to jest, powtarzam, szkodliwe — powiedział prezes PiS.
— Nic się na to nie poradzi, że pewne czynniki biologiczne powodują, że panie są na alkohol znacznie mniej odporne niż mężczyźni. To nie znaczy, że ja zachęcam mężczyzn, żeby nadmiernie pili — dodał prezes PiS.
W sobotę w Ełku Kaczyński podkreślił, że Warszawa pomimo bogactwa jest terenem, na którym rodzi się stosunkowo mało dzieci. — Czyli to nie jest kwestia tylko materialna, to jest kwestia pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań — dodał.
— Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna żeby popaść w alkoholizm to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa — zaznaczył.
Jarosław Kaczyński dodał, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". — Ale jak do 25. roku życia daje w szyje to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach — ocenił.
W sobotę, w Ełku prezes PiS mówił m.in. jakie są przyczyny niskiej dzietności w Polsce. Kaczyński zaznaczył, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". — Ale jak do 25. roku życia daje w szyje to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach — ocenił.
W niedzielę, podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna, Kaczyński wrócił do swoich sobotnich słów na temat kobiet, alkoholu i dzietności.
— Wczoraj powiedziałem o tym, że młode kobiety ścigają się z mężczyznami, jeżeli chodzi o spożywanie alkoholu, to jest obiektywnie szkodliwe. I uczciwy polityk, jeżeli taką rzecz wie, a ja to wiem z dobrego źródła, musi o tym mówić, bo to jest, powtarzam, szkodliwe — powiedział prezes PiS.
— Nic się na to nie poradzi, że pewne czynniki biologiczne powodują, że panie są na alkohol znacznie mniej odporne niż mężczyźni. To nie znaczy, że ja zachęcam mężczyzn, żeby nadmiernie pili — dodał prezes PiS.
W sobotę w Ełku Kaczyński podkreślił, że Warszawa pomimo bogactwa jest terenem, na którym rodzi się stosunkowo mało dzieci. — Czyli to nie jest kwestia tylko materialna, to jest kwestia pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań — dodał.
— Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna żeby popaść w alkoholizm to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa — zaznaczył.
Jarosław Kaczyński dodał, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". — Ale jak do 25. roku życia daje w szyje to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach — ocenił.
Skład Sejmu
— Jeśli byłaby możliwość zmiany konstytucji, to jesteśmy gotowi zmniejszyć skład Sejmu; osobiście jestem zwolennikiem utrzymania Senatu ze względu na tradycję — mówił w niedzielę, w Olsztynie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że w tych sprawach nie zapadła jednak żadna wiążąca decyzja partyjna.
Podczas spotkania z mieszkańcami, prezes PiS był pytany, czy 460 posłów i 100 senatorów to nie za dużo.
— Jesteśmy gotowi, jeżeliby byłaby możliwość uchwalenia nowej konstytucji, bo to przecież jest w konstytucji (określone), ilu jest posłów, zmniejszyć skład Sejmu. Ja osobiście - ale to mówię o moim osobistym poglądzie, bo tutaj są różne poglądy wśród nas, w naszej partii i nigdy nie zapadła żadna wiążąca decyzja organów partyjnych - jestem zwolennikiem utrzymania Senatu — powiedział prezes PiS.
Mówił, że jest za utrzymaniem izby wyższej, ponieważ - jak podkreślił - "jednak zdarza się, że Senat jest pomocny w naprawianiu jakiś błędów legislacyjnych, a po drugie jest ogromna waga tradycji".
Zaznaczył, że na razie nie rysuje się możliwość zmiany konstytucji, co jest warunkiem koniecznym do zmiany liczby parlamentarzystów. (PAP)
dka/ jwo/ par/
Podczas spotkania z mieszkańcami, prezes PiS był pytany, czy 460 posłów i 100 senatorów to nie za dużo.
— Jesteśmy gotowi, jeżeliby byłaby możliwość uchwalenia nowej konstytucji, bo to przecież jest w konstytucji (określone), ilu jest posłów, zmniejszyć skład Sejmu. Ja osobiście - ale to mówię o moim osobistym poglądzie, bo tutaj są różne poglądy wśród nas, w naszej partii i nigdy nie zapadła żadna wiążąca decyzja organów partyjnych - jestem zwolennikiem utrzymania Senatu — powiedział prezes PiS.
Mówił, że jest za utrzymaniem izby wyższej, ponieważ - jak podkreślił - "jednak zdarza się, że Senat jest pomocny w naprawianiu jakiś błędów legislacyjnych, a po drugie jest ogromna waga tradycji".
Zaznaczył, że na razie nie rysuje się możliwość zmiany konstytucji, co jest warunkiem koniecznym do zmiany liczby parlamentarzystów. (PAP)
dka/ jwo/ par/
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez