Estadio da Gruz, czyli jak długo piłkarska Polska będzie wyśmiewać stadion Stomilu?

2022-10-31 20:12:00(ost. akt: 2022-10-31 14:20:10)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Leszek Milewski i Jakub Olkiewicz nagrali w Olsztynie film z oceną stadionu Stomilu. „Wizytówka miasta” ponownie stała się hitem internetu, a w ratuszu ponownie wrócił temat remontu obiektu.
Każdy w Olsztynie wie, że stadion Dumy Warmii nie przysparza nam powodów do dumy. Obiekt, który powstał w latach 70. na podmokłym terenie w „czynie społecznym”, z powodu centralnych dożynek mizernieje z roku na rok.

Stadion pierwotnie posiadał prawie 17 tys. miejsc siedzących. Potem, z roku na rok, kolejne sektory były zamykane. Przed dostawieniem nowych krzesełek w 2022 roku, miejsc było nieco ponad 2,5 tys. Obecnie jest ich około 4,5 tys. Obiekt w świadomości mieszkańców obecnie figuruje raczej jako powód do wstydu niż wizytówka miasta.

Dlaczego tak jest, doskonale pokazał film autorstwa Leszka Milewskiego i Jakuba Olkiewcza z kanału goal.pl, którzy w ciągu 23 minut pokazali, jak wygląda stadion od środka. Film stał się pretekstem do rozpoczęcia kolejnej, długiej debaty o dalszych losach stadionu.

— Jest to temat od kilkunastu lat odgrzewany – a to makietą, a to nową murawą, I-ligowym zestawem jupiterów albo wykonaniem kosztownej dokumentacji. Odgrzewanie w mikrofali nie zastąpi jednak fachowego przyrządzenia i efektownego podania potrawy — napisał teraz na FB radny Mirosław Arczak. — Żeby było jasne – już nieraz stawiałem stanowczy opór dla niemal bezwarunkowego wspierania zawodowego sportu z budżetu Olsztyna – to się u mnie nie zmieniło. Jednak nie łączę tego z inwestowaniem gminy w obiekty sportowe, które między innymi mogą służyć rozgrywkom zawodowych drużyn. Od początku kadencji domagam się poważnej pracy nad miejską strategią rozwoju sportu, która na długie lata określiłaby priorytety i nasze miejskie zasoby, a z drugiej strony wskazała sojusze i zewnętrzne wsparcie, o które należy zabiegać. Poza tym, szeroko pojęty sport (rozumiany jako rekreacja, turystyka aktywna, kultura fizyczna, sport szkolny) należałoby wpisywać w szerszy kontekst Miasta – ekonomię, kwestie społeczne, zdrowie, promocję itd. Bo przecież sprawa jest o wiele głębsza niż ew. wyżyłowanie się na nowy stadion (co samo w sobie nie rozwiązałoby zasadniczych problemów). Nowa Hala Urania doskonale to pokaże już za kilkanaście miesięcy. Tam też będziemy DUMAĆ… — przewiduje radny w swoim wpisie.

Nieco innego zdania jest radna Monika Rogińska-Stanulewicz, która uważa, że miasto robi co może w kwestii stadionu. — Z pustego to i Salomon nie naleje — stwierdza radna. — Obecnie w gminie zastanawiamy się, czy wystarczy nam na prąd i oświatę, dlatego dyskusje na temat stadionu przeniosłabym na lepsze finansowo czasy. Wydaje mi się, że obecnie robimy co możemy, aby ten stadion jakoś funkcjonował. Przez najbliższe lata na pewno nie będzie nas stać na przeprowadzenie gruntownego remontu z funduszy miejskich. Jedyną nadzieją na remont stadionu są środki unijne albo finansowanie zewnętrzne, o które jako miasto możemy się starać — mówi Monika Rogińska-Stanulewicz.

Radna również zauważa, że Olsztyn potrzebuje jakiegoś planu na sport. Jej zdaniem dobrym rozwiązaniem byłoby powołanie specjalnej komisji, która miałaby na celu znalezienie rozwiązań na remont stadionu i finansowanie olsztyńskiego sportu. Sama deklarowała swoje wsparcie dla takiej idei.

Obecna sytuacja związana ze stadionem stawia olsztyński Stomil w trudnej sytuacji. Z jednej strony z klubu płyną głosy, że do lepszej gry klub potrzebuje lepszej infrastruktury sportowej z nowym stadionem na czele, z drugiej jednak klub płaci miastu symboliczne kwoty za użytkowanie obiektu.

Samo utrzymanie stadionu w obecnym stanie w 2021 roku przyniosło ponad 615 tys. zł strat dla gminy Olsztyn. Kwoty, które Stomil płaci za użytkowanie obiektu nie są w stanie pokryć wszystkich opłat. Przyszły rok może być znacznie gorszy. Powodem takiego stanu rzeczy są ogromne ceny energii elektrycznej.

Mimo tego, że stadion Stomilu Olsztyn mieści obecnie około 4500 osób, to według portalu 90minut.pl średnia frekwencja w sezonie 2021/21 – czyli za czasów, gdy Stomil grał jeszcze w pierwszej lidze – wynosiła około 1400 osób. Taki wynik dawał olsztyńskiemu klubowi miejsce w drugiej połowie tabeli ligowej pod względem frekwencji. Po spadku może się okazać, że jeszcze mniej osób zdecyduje się oglądać mecz Stomilu na żywo.

Karol Grosz




Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Precz z cenzurą GO #3106684 1 lis 2022 21:08

    Fajnie, że GO podnosi temat stadionu, ale jak to na jej łamach zwykle bywa temat został opisany przez jakiegoś dyletanta. Po pierwsze stadion był pierwotnie projektowany na 30 tys. widzów, ale komunistyczne oszczędności sprawiły, że zrezygnowano z tunelu na bieżnię i trybuny nad tunelem, więc oficjalna pojemność w 1978 wyniosła 25 tys. widzów. Podczas finału Pucharu Polski w 1989 widzów było według różnych źródeł 20 lub 21 tys. A potem gdy Stomil grał w dawnej I lidze (obecnie Ekstraklasa) na mecze przychodziło regularnie ponad 10 tys. widzów. Hity z Legią czy Widzewem przyciągały po 16 tys. widzów czyli tyle ile wówczas maksymalnie mogło się na stadionie zmieścić - po awansie do I ligi ze względów bezpieczeństwa pojemność musiała być zmniejszona. I to jest prawdziwa wykładnia możliwości kibiców w Olsztynie i regionie a nie dane za sezon 2021/21 (sic! - a propos profesjonalizmu dziennikarzy GO - co to za sezon!?). Stadion piłkarski jest temu miastu potrzebny tak samo jak drogi, tramwaje czy teatry. Można nie lubić piłki nożnej ale nikt rozsądny nie będzie kwestionował, że to najpopularniejsza rozrywka sportowa w Polsce i na świecie. Ponadto nowoczesny stadion szybciej przyciągnie nie tylko kibiców ale i sponsorów klubu, którzy będą mogli odciążyć miasto w utrzymaniu stadionu. Gdyby tak nie było to miasta nie budowałyby stadionów. Szczecin, Płock, Radon, Opole, Katowice, Chorzów, Legnica, Nowy Sącz, Rzeszów, Częstochowa właśnie wybudowały lub budują stadiony a nie są to miasta o znacznie większym potencjale niż Olsztyn. Po prostu tamtejsze władze lepiej zarządzają swoim budżetem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz