Chcieli wyłudzić blisko 20 mln zł od Muzeum Bitwy pod Grunwaldem. Anna Z. i Piotr K. zostali skazani

2022-10-22 17:27:38(ost. akt: 2022-10-21 15:48:18)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał wyrok skazujący wobec Anny Z. i Piotra K. oskarżonych o próbę wyłudzenia blisko 20 milionów złotych na szkodę Muzeum Bitwy pod Grunwaldem. Sąd wymierzył im kary po 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 3 lat, a także kary grzywny w kwocie po 15 tys. zł.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie pod koniec ubiegłego roku przesłała do Sądu Okręgowego w Olsztynie akt oskarżenia przeciwko Annie Z. i Piotrowi K. Oboje zostali oskarżeni o popełnienie szeregu przestępstw, w tym na szkodę Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku.

Sprawa dotyczyła zamówienia publicznego ogłoszonego przez Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w 21 czerwca 2018 r. Obejmowało ono wykonanie robót budowlanych związanych z rozbudową, przebudową i remontem budynku Muzeum w Stębarku. Otwarcie ofert w tym przetargu nastąpiło 9 lipca 2018 r. Najkorzystniejszą ofertę złożyła spółka C. I. z ceną ponad 19,4 mln zł. Niedługo potem doszło do zawarcia umowy pomiędzy Muzeum a spółką C. I. reprezentowaną przez oskarżoną Annę Z., a następnie, 3 sierpnia 2018 r., do przekazania terenu i placu budowy wykonawcy. Przy zawieraniu tej umowy Annie Z. towarzyszył oskarżony Piotr K., który miał koordynować roboty budowlane w ramach tej inwestycji. Prace miały się rozpocząć w terminie 7 dni od daty zawarcia umowy. Jednakże zaraz po przekazaniu placu budowy wystąpiły problemy w działaniach wykonawcy – prace nie były wykonywane zgodnie z harmonogramem, a ich koszt był znacznie zawyżony. Skutkowało to tym, że Muzeum Bitwy pod Grunwaldem 5 września 2018 r. odstąpiło od umowy ze spółką C. I.

W rezultacie nie doszło do wypłacenia przez Muzeum na rzecz spółki C.I. żadnych kwot.

W ocenie prokuratora oskarżeni Anna Z. i Piotr K. (a także jeszcze inne ustalone osoby) od samego początku mieli świadomość o niemożności zrealizowania tego zamówienia przez spółkę C. I. Była to bowiem spółka fikcyjna – bez pracowników, sprzętu i środków finansowych. W rezultacie obojgu oskarżonym został przedstawiony zarzut próby wyłudzenia kwoty 19,4 mln zł, na jaką opiewała umowa zawarta pomiędzy Muzeum a spółką I. C. Według ustaleń śledczych do zawarcia tej umowy doszło na skutek użycia przez oskarżonych licznych podrobionych dokumentów, przedłożonych w toku postępowania przetargowego.

Annie Z. i Piotrowi K. przedstawiono jeszcze kilka innych zarzutów, m. in. oszustwa. Oskarżeni mieli także zlecić różnym firmom usługi (transportowe, ochrony, ziemne), za których wykonanie płatności nie uregulowali.
Proces w tej sprawie rozpoczął się 22 marca bieżącego roku przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Oboje oskarżeni nie przyznali się do przedstawionych im zarzutów.

Wyrok w tej sprawie zapadł 20 października bieżącego roku. Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał Annę Z. i Piotra K. za winnych próby wyłudzenia kwoty blisko 20 mln zł na szkodę Muzeum Bitwy pod Grunwaldem oraz wyłudzenia od przedsiębiorców szeregu usług, za których wykonanie płatności nie uregulowali. Sąd wymierzył im za to kary łączne po 1 roku pozbawienia wolności z zawieszeniem ich wykonania na okres 3 lat próby, kary grzywny w kwocie po 15 tys. zł oraz obowiązek solidarnego naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonych przedsiębiorców.

Tym samym wyrokiem Sąd uniewinnił Annę Z. z dwóch zarzutów dotyczących podrobienia dokumentów.

Sąd podając ustne motywy wyroku wskazał, że w ramach ubiegania się o uzyskanie zamówienia publicznego ogłoszonego przez Muzeum w Stębarku wytworzony został całkowicie sztuczny, oparty o sfałszowane dokumenty podmiot, czyli spółka C. I. W ocenie Sądu, nie budzi wątpliwości, że dominującą rolę w działaniach tej spółki odgrywał ktoś inny niż Anna Z. i Piotr K., mianowicie Adam F., który wraz z żoną przebywają obecnie poza granicami Polski. Działalność osoby faktycznie stojącej za spółką C. I. była związana z wykorzystaniem szeregu osób, które można określić mianem „słupów”. Nie mniej nie sposób też zanegować roli odegranej przez samych oskarżonych. Zdaniem Sądu, oboje oskarżeni doskonale zdawali sobie sprawę, że spółka C. I., którą reprezentowali w rzeczywistości nie istnieje, a dokumenty sporządzone w celu wzięcia przez tę spółkę udziału w przetargu są fałszywe. W związku z tym wiedzieli też, że całe to przedsięwzięcie jest nielegalne.

Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.