"Warmiak patrzy na repatriancki transport" - nowa instalacja stanie w Olsztynie?

2022-10-08 10:49:55(ost. akt: 2022-10-08 15:11:14)

Autor zdjęcia: Mariusz Sieniewicz

W Olsztynie może pojawić się nowa instalacja. W Parku Centralnym przy Tartaku Raphaelsohnów stanąłby stary, drewniany wagon. To inicjatywa Mariusza Sieniewicza, dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury. Co ma symbolizować?
W Olsztynie może pojawić się nowa instalacja. Jest nią stary wagon, który wskazuje na repatriantów na warmińskich ziemiach, którzy tworzyli historię tego regionu i przypomina o rodowitych dziadach, pradziadach tej ziemi - o tutejszych Warmiakach.

Wieczorem i nocą wagon będzie podświetlony, w środku (multimedia) będzie dało się słyszeć stukot kół, zaś lektor wyczytywał będzie nazwy miejscowości, krajów i krain, z których przyjechały rodziny dzisiejszych olsztyniaków.

Na facebooku Mariusza Sieniewicza, dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury pojawił się wpis odnośnie instalacji, w którym możemy przeczytać:

— Gdy trwa bijatyka o szubienice, chciałbym, abyśmy zachowali prawdziwy mit założycielski Polski na Warmii: wagon repatriancki – stygmat wypędzeń, przesiedleń, wyrwanych korzeni, mieszaniny światów. Wolę opowiadać świat ofiar niż oprawców. Wagon stanąłby w Parku Centralnym przy Tartaku Raphaelsohnów jako jego ludzkie, tożsamościowe dopełnienie.

— To nie jest tak, że się niezdrowo podniecam kresowym przesiedleniem. W tej opowieści są milczący, nieobecni (może więc nadobecni) bohaterowie. Gdybym pisał opowiadanie, tytuł brzmiałby: "Warmiak patrzy na repatriancki transport". Warmiacy to Indianie tej ziemi - z dziada pradziada. A my tu przyjechali, a my tu zadeptali, z kaziukowo-wilniukowymi paciorkami...
Repatriancki wagon może uruchamiać zgoła odmienną karuzelę skojarzeń — dodaje Sieniewicz.


W komentarzach pod postem możemy przeczytać:
— 99% ludzi tu mieszkających nie pamięta że są przybyszami. Dlatego moja propozycja instalacji która przypomni (lub bezczelnie) pokaże że większość z nas nie pochodzi stąd. Mamy etos przesiedleńców, przed wojna Elbląg był 2 razy większy niż Olsztyn. Wykorzystajmy to. Nowa Ziemia obiecana.

Na co Mariusz Sieniewicz odpowiada:
— Chciałbym jednak nie zapominać o tym 1 procencie. Powiem więcej, jeśli widzę ten 1 procent to czuję, że chyba dobrze patrzę.

W pozostałych komentarzach możemy także przeczytać:
— Popieram… powinniśmy wspomnieć, podziękować uhonorować naszych rodziców, dziadków, którzy przybyli do Olsztyna na Ziemie odzyskane i po wojnie stworzyli to Miasto. I - z całym szacunkiem, ale wspomnieć historię skąd i czemu oni tu trafili…

— Bardzo dobry pomysł. W Olsztynie zdecydowanie brakuje odniesień do tego skąd się tu większość nas wzięła (nawet w nazwach ulic). Taki wagon może być początkiem. Dobrym pomysłem byłoby też zebranie relacji pierwszych powojennych mieszkańców. Kilka takich osób jest ciągle wśród nas, z racji wieku coraz mniej, więc trzeba się spieszyć.

Mirosław Arczak, radny Olsztyna komentuje:
— Jestem na TAK dla idei wagonu, ale na NIE dla tej konkretnej lokalizacji. Dbajmy, aby Park Centralny nie stał się obszarem kumulacji obiektów o każdej dowolnej tematyce. To na pewno zrodzi dziwne/kłopotliwe/niezrozumiałe sąsiedztwa. Proponuję plac pod lub po "szubienicach", bo przecież tamto miejsce jest przeznaczone pod przestrzeń publiczną, a do tego naznaczone tematyką trudnej historii Olsztyna i regionu. Wg mnie idealnie nadaje się na zaczątek dyskusji o tym, jak mamy zagospodarować ten gminny plac.

Póki co miejsce, w którym stanąłby wagon jest dopiero propozycją jego prezentacji. Niebawem zostanie wskazane oficjalne miejsce instalacji.