Roman Polański bohaterem Forum Kultury Warmii i Mazur
2025-09-18 22:47:48(ost. akt: 2025-09-18 22:59:03)
Forum Kultury Warmii i Mazur „…po słonecznej stronie ulicy” po raz dziewiąty zgromadziło w Olsztynie twórców, animatorów i miłośników sztuki. Tegoroczna edycja miała wyjątkowy wymiar – bohaterem wieczoru był Roman Polański, jeden z najwybitniejszych reżyserów światowego kina.
Forum od lat wpisuje się w kalendarz najważniejszych wydarzeń kulturalnych regionu. To święto artystów, animatorów i miłośników kultury, miejsce spotkań ludzi, którzy swoją twórczością rozsławiają imię Warmii i Mazur. Tegoroczna edycja stała się okazją do wspólnego przeżywania sztuki. Na scenie rozbrzmiała muzyka Krzysztofa Komedy w wykonaniu zespołu Trzy Dni Później, a na ekranie zaprezentowano kolaże filmowe przybliżające twórczość Polańskiego. Atmosferę budowały rozmowy z przyjaciółmi reżysera, laudacje i wspomnienia, które przeniosły publiczność w podróż przez historię kina.
Na czerwonym dywanie pojawiła się plejada wybitnych twórców i osobistości ze świata kultury. Wśród gości znaleźli się m.in.: marszałek województwa Marcin Kuchciński, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Maciej Wróbel, członkini zarządu województwa Maria Bąkowska, a także znani filmowcy: Jerzy Skolimowski, Ewa Braun – laureatka Oscara za scenografię do Listy Schindlera, Anna Sheppard – trzykrotnie nominowana do Oscara kostiumolożka, Allan Starski – scenograf, również uhonorowany Oscarem, wraz z projektantką kostiumów Wiesławą Starską. Spotkanie nie tylko celebrowało dorobek Polańskiego, ale i podkreślało, jak wielki wpływ miał on na rozwój sztuki filmowej na świecie.
Podczas uroczystości Roman Polański otrzymał specjalną pamiątkową statuetkę, która symbolizowała wyrazy uznania i podziwu.
— Niezmiernie się cieszymy, że możemy gościć pana w naszym regionie, w miejscu, gdzie rozpoczęła się pańska droga na szczyt. To było 63 lata temu, kiedy zakończyła się realizacja pańskiego pierwszego pełnometrażowego filmu. Już wtedy postawił pan przed sobą wysoką poprzeczkę, dążąc do miana wybitnego reżysera, i z pełnym sukcesem ją pan osiągnął. Krytycy, eksperci, a przede wszystkim widzowie doceniają pańską twórczość każdego dnia. Bez wątpienia jest pan jednym z najwybitniejszych reżyserów XX i XXI wieku — mówił marszałek Marcin Kuchciński.
Z kolei wiceminister Maciej Wróbel poinformował podczas uroczystości, że podpisał decyzję o przekazaniu 65 milionów złotych dla Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, które w tym roku trafią na wsparcie krajowej produkcji filmowej i rozwój mniejszych studyjnych kin.
Podczas benefisu laudację wygłosił Bogumił Osiński, szef Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego.
Przypomniał również, że Roman Polański urodził się w 1933 roku w Paryżu, a dzieciństwo spędził w Polsce, gdzie doświadczył okupacji i pobytu w krakowskim getcie. Karierę filmową rozpoczął od krótkich metraży, a międzynarodowy rozgłos zdobył dzięki pełnometrażowemu debiutowi Nóż w wodzie (1962), nominowanemu do Oscara.
W kolejnych dekadach stworzył filmy, które zapisały się w historii światowej kinematografii: Dziecko Rosemary (1968), Chinatown (1974) czy Pianista (2002) – nagrodzony Oscarem za reżyserię. Polański był i wciąż pozostaje uznawany za jednego z najwybitniejszych reżyserów współczesnego kina, a jego dorobek inspirował kolejne pokolenia twórców.
W kolejnych dekadach stworzył filmy, które zapisały się w historii światowej kinematografii: Dziecko Rosemary (1968), Chinatown (1974) czy Pianista (2002) – nagrodzony Oscarem za reżyserię. Polański był i wciąż pozostaje uznawany za jednego z najwybitniejszych reżyserów współczesnego kina, a jego dorobek inspirował kolejne pokolenia twórców.
—To dla nas ogromny przywilej i wielka radość móc powitać cię tutaj, w naszym pięknym, polskim regionie, który od dawna nie jest tylko nasz. Chciałbym podkreślić, że to właśnie stąd rozpoczęła się twoja długa i pełna sukcesów droga filmowa. Niedaleko, na naszych Mazurach, realizowałeś swoją pierwszą pełnometrażową fabułę – „Nóż w wodzie”, dzięki której wkroczyłeś na szeroką scenę światowego kina. Widzowie na całym świecie doskonale znają twoją pasję i potrafią rozpoznać twój styl już od pierwszych kadrów. Już w pierwszych projektach zagranicznych potrafiłeś w sposób dojrzały diagnozować i ujawniać społeczne niepokoje, napięcia międzypokoleniowe i narodowe neurozy, stawiając poważne wyzwania swoim filmowym bohaterom. Jednocześnie rozumiesz ich uwikłania i złożoność sytuacji, w jakich się znajdują. Charakter twojego stylu pozostaje niepodrabialny, a każdy kolejny film poszerza twój skarbiec uniwersalnych narzędzi i znaczeń kinematograficznych. Jesteśmy dumni i zachwyceni, że przyjąłeś nasze zaproszenie. Z całego serca dziękujemy ci za tę obecność — mówił Osiński.
W trakcie benefisu nie zabrakło również wystąpienia samego bohatera wieczoru. Reżyser podzielił się swoimi refleksjami i wspomnieniami związanymi z pracą twórczą i drogą artystyczną.
— Dlaczego właśnie tutaj, na Mazurach, powstał mój pierwszy pełnometrażowy film? To nie był przypadek. Gdy zacząłem studia w szkole filmowej, zakochałem się w tym regionie i wracałem tu każdego roku. Miałem grono przyjaciół, którzy podzielali tę pasję. Kiedy więc pojawiła się szansa na realizację pierwszego filmu po studiach, od razu pomyślałem: tylko Mazury. Wtedy powstał scenariusz, a ja postanowiłem znaleźć do niego współtwórcę. Tak trafiłem na Jerzego Skolimowskiego — mówił Polański. — Bardzo zależało nam, aby film miał swój własny, wyrazisty styl – i rzeczywiście go ma. Zauważyliście zapewne, że na ekranie nie widać innych łodzi ani żagli. To nie było łatwe, nawet jeśli w tamtych czasach na jeziorach panowała mniejsza konkurencja.
Dla twórców kluczowe było światło i powierzchnia jezior. A to ogromne wyzwanie, bo woda zmienia się nieustannie – najmniejszy powiew wiatru potrafi przeobrazić cały krajobraz. Do tego dochodzą chmury i ciągle zmieniający się kierunek padania światła.
—To prawdziwy koszmar dla filmowca. Niewielu zdaje sobie sprawę, jak trudne jest nakręcenie takiego filmu w naturalnych warunkach — opowiadał reżyser.
Mimo to publiczność przyjęła go znakomicie. To właśnie wtedy pojawiła się szansa, by stał się naturalnym kandydatem do Oscara w kategorii filmu nieanglojęzycznego. Był to pierwszy polski film nominowany do tej nagrody.
Zdjęcia realizowano w Giżycku i Mikołajkach, a na ekranie widać jeziora Mikołajskie, Kisajno, Jagodne i Śniardwy. Mazury w 1961 roku to zupełnie coś innego niż Mazury znane z wakacyjnych wspomnień.
Zdjęcia realizowano w Giżycku i Mikołajkach, a na ekranie widać jeziora Mikołajskie, Kisajno, Jagodne i Śniardwy. Mazury w 1961 roku to zupełnie coś innego niż Mazury znane z wakacyjnych wspomnień.
— Przyjechać tu odpoczywać i cieszyć się urokami tego miejsca to jedno, ale zrealizować film – to już zupełnie inne wyzwanie — podsumował Polański.
GA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez