Radosław Galas miał wstrząs mózgu. "Czuje się już lepiej, ale kilku minut meczu nie pamiętam"

2022-08-09 17:36:56(ost. akt: 2022-08-09 19:04:54)
Radosław Galas (Jeziorak Iława)

Radosław Galas (Jeziorak Iława)

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

PIŁKA NOŻNA \\\ W IV-ligowym Jezioraku mały szpital, który nie wynika tylko i wyłącznie z urazów i kontuzji nóg itd. Na SOR w Elblągu po ostatnim ligowym meczu trafił Radosław Galas, który w trakcie spotkania z Olimpią II doznał wstrząsu mózgu.
Michał Kwiatkowski, Paweł Sagan, Borys Piórkowski (ten ostatni przykład jest chyba najbardziej poważny, bo dotyczy kontuzji kolana) — choć sezon dopiero co się rozpoczął, to trener Daniel Madej już ma kadrowy ból głowy. Cała wymieniona trójka to ważne postacie zespołu, jak nam powiedział szkoleniowiec po meczu inaugurującym nowy sezon 2022/23 — wszyscy są przewidziani do gry w pierwszej jedenastce lub są tego bardzo bliscy.

Teraz do "szpitala" Jezioraka dołączył Galas. W tym jednak przypadku sytuacja jest o tyle poważna, że dotyczy urazu głowy, a z tym nigdy nie ma żartów.

W trakcie pierwszej połowy niedzielnego meczu, w którym rezerwy Olimpii Elbląg podejmowały drużynę z Iławy, Radosław Galas podczas wyskoku do piłki zderzył się głowami z rywalem. Na miejscu udzielano mu pomocy medycznej, jednak i tak niezbędna była szybka wizyta w szpitalnym oddziale ratunkowym w Elblągu. Jeziorak kontynuował mecz, już z Japończykiem Kotą Imamoto w składzie, wprowadzonym w 39 minucie w miejsce Galasa i ostatecznie wygrał po zaciętym pojedynku 4:3.

Radek Galas z urazem głowy trafił na SOR w Elblągu, gdzie przeszedł szczegółowe badania.
— Już czuję się lepiej, dzisiaj na pewno jest dużo lepiej niż w niedzielę lub zwłaszcza w poniedziałek, kiedy odczuwałem największy ból — mówi nam kontuzjowany zawodnik, nominalnie: skrzydłowy, ofensywny pomocnik lub napastnik. — Opuchlizna jeszcze nie zeszła, czuję ją, jednak jestem dobrej myśli — dodaje piłkarz.

— Zdiagnozowano u mnie wstrząśnienie mózgu, na szczęście bez pęknięć czaszki i krwotoku wewnętrznego — mówi Galas, z którym skontaktowaliśmy się dzisiaj (wtorek 9 sierpnia).
— Szczerze powiem, że nie pamiętam jak doszło do zderzenia z piłkarzem Olimpii. Nie pamiętam nawet, co działo się na kilka minut przed nim — dodaje Galas.

(Jak najszybszy) powrót na boisko — o tym myśli chyba każdy kontuzjowany piłkarz. Nie inaczej jest z zawodnikiem Jezioraka, jednak Radek zdaje sobie sprawę, że w przypadku urazów głowy trzeba szczególnie uważać i obserwować, czy nic złego nie dzieję się z poszkodowanym.
— Jeśli nie będzie żadnych negatywnych objawów, jak np. zawroty głowy, to myślę, że wkrótce wrócę do treningów. No może na sobotni mecz z Mamrami Giżycko nie zdołam się jeszcze wykurować, ale mam nadzieję, że wrócę do drużyny jak najszybciej, gdy tylko stan zdrowia mi na to pozwoli — dodaje Galas.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl