Bez drzwi też można szybko jechać

2022-07-15 13:00:00(ost. akt: 2022-07-14 23:40:08)

Autor zdjęcia: Alfonsas Rakauskas

SPORTY MOTOROWE\\\ Rajd Żmudzi, czwarta runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, zakończył się zwycięstwem szwedzkiej załogi Tom Kristensson-Andreas Johansson. Powody do radości miał też Adam Binięda, bartoszycki pilot Grzegorza Grzyba.
W Rajdzie Żmudzi - 14 odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 100 kilometrów - rywalizowali nie tylko Polacy, bowiem była to jednocześnie druga rundą mistrzostw Litwy, które zainaugurowano podczas... Rajdu Podlaskiego. W sumie rywalizowało 80 załóg, z czego 25 walczyło o punkty do klasyfikacji mistrzostw Polski. Ostatecznie wygrali Szwedzi Kristensson i Johansson (Hyundai i20 R5), którzy tym samym umocnili się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej RSMP, a poza tym wywalczyli tytuł szutrowych mistrzów Polski. Przypomnijmy, że w tym sezonie kierowcy rywalizują o tytuł mistrza Polski w klasyfikacji generalnej, a poza tym do wzięcia są jeszcze dwa tytuły przyznawane za szutrową i asfaltową część mistrzostw. Szutrowa składała się tylko z trzech eliminacji, a litewski rajd był częścią ostatnią. Tak więc szutrowymi mistrzami zostali wspomniani już Szwedzi, natomiast załoga Grzegorz Grzyb-Adam Binięda wywalczyła tytuł wicemistrzowski! Dzięki dobrej jeździe po litewskich szutrach (czwarte miejsce) załoga ta utrzymała także drugą pozycję w klasyfikacji generalnej RSMP.

- Zdobyliśmy pierwszy w tym roku tytuł, mamy więc powody do zadowolenia - przyznał Adam Binięda. - Dla mnie jest to olbrzymi sukces, bo co prawda do tej pory byłem już kilka razy mistrzem Polski, ale zawsze tylko w klasie, a tym razem jest to tytuł w klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski.

A co o samym rajdzie sądzi pilot z Bartoszyc? - Była to bardzo specyficzna runda. Szybkie, ale zarazem dosyć krótkie odcinki specjalne, nocne ściganie i przede wszystkim walka na sekundy do ostatniego oesu. To wszystko dostarczyło nam oraz kibicom olbrzymich emocji. Potwierdziło się to, o czym wiedziałem już wcześniej, czyli że trasy na Litwie są bardzo szybkie, dosyć szerokie i twarde. Można było więc jechać z dużymi prędkościami, czując przy tym ogromną radość z jazdy. Dawno już nie było tak zaciętej rywalizacji, bo kilka załóg przyjeżdżało na metę odcinka z czasem różniącym się jedynie o sekundę lub dwie. Co prawda do podium zabrakło nam niewiele, ale muszę przyznać, że również miedzy nami a kolejnymi załogami różnice były sekundowe.
Jednak niewiele brakowało, by załoga Grzyb-Binięda udział w Rajdzie Żmudzi zakończyła już na pierwszym odcinku specjalnym. - W prawym zakręcie troszkę za mocno wyniosło nas na zewnętrzną i „oparliśmy się” o parę drzewek, tracąc błotnik, nadkola i tylne drzwi, ale pojechaliśmy dalej - wyjaśnił Adam Binięda. - Skończyło się na strachu, a błąd ten kosztował nas jedynie sekundę lub dwie. Wpływ na ten incydent miała także pogoda, bo o ile jeszcze na zapoznaniu było sucho, to tuż przed startem przeszła ulewa, przez co droga miejscami była bardziej grząska i śliska. Generalnie wyjeżdżamy z Litwy w dobrych nastrojach, bo co prawda podium było blisko, ale równie dobrze mogliśmy znacznie więcej stracić.

Powody do zadowolenia ma także olsztynianin Adrian Chwietczuk, który na Litwie zajął piąte miejsce. - Przez awarię silnika podczas Rajdu Podlaskiego nie mieliśmy już szans na walkę w szutrowej części mistrzostw Polski, ale to nie znaczy, że ten sezon już sobie odpuściliśmy. Świadczy o tym nasz występ na Litwie, gdzie aż na sześciu oesach byliśmy najszybszą załogą z Polski. A mogło być jeszcze lepiej, niestety, na dwóch oesach popełniłem błąd w doborze opon. Mimo to zajęliśmy dobre miejsce, chociaż rywalizowaliśmy z doświadczonymi załogami, jednocześnie pokazaliśmy, że na nawierzchni szutrowej potrafimy szybko jeździć - zakończył Adrian Chwietczuk, który pierwotnie zamierzał startować tylko w szutrowej części mistrzostw Polski, ale teraz - po rozmowach ze sponsorami - chce wziąć udział w całym cyklu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
* Kolejną rundą RSMP będzie Marma 31 Rajd Rzeszowski. Na asfaltowych oesach Podkarpacia zawodnicy będą rywalizować od 4 do 6 sierpnia.
ARTUR DRYHYNYCZ

WYNIKI
* Rajd Żmudzi 2022: 1. Kristensson/Johansson (Szwecja, Hyundai i20 R5) 52.15,9 s; 2. Butvilas/Vaitkevicius (Litwa, Skoda Fabia R5) +19,3 s; 3. Płachytka/Nowaczewski (Skoda Fabia Rally2 evo) +1.02,2 s; 4. Grzyb/Binięda (Skoda Fabia Rally2 evo) +1.03,5 s; 5. Chwietczuk/Syty (Skoda Fabia Rally2 evo) +1:06,5 s; 6. Wróblewski/Wróbel (Skoda Fabia Rally2 evo) +1.08,6 s; 7. Lubiak/Dachowski (Skoda Fabia Rally2 evo) +2.00,8 s; 8. Gabryś/Dymurski (Skoda Fabia Rally2 evo) +2.20,4 s; 9. Byśkiniewicz/Siatkowski (Hyundai i20 R5) +2:22,3 s; 10. Bolek/Jastrzębski (Ford Fiesta Rally3) +5:49,8 s.
* Klasyfikacja generalna Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski: 1. Kristensson/Johansson - 123 pkt; 2. Grzyb/Binięda - 91; 3. Wróblewski/Wróbel - 82; 4. Lubiak/Dachowski - 71; 5. Gabryś/Dymurski - 45; 6. Płachytka/Nowaczewski - 41; 7. Chwietczuk/Syty - 40; 8. Byśkiniewicz/Siatkowski - 35; 9. Marczyk/Gospodarczyk - 34; 10. Sroka/Kielar - 24.
* Klasyfikacja końcowa szutrowych MP: 1. Kristensson/Johansson - 99; 2. Grzyb/Binięda - 66; 3. Lubiak/Dachowski - 56; 4. Wróblewski/Wróbel - 47; 5. Chwietczuk/Syty - 40; 6. Marczyk/Gospodarczyk - 34; 7. Gabryś/Dymurski - 28; 8. Bubik/Sadowski - 23; 9. Byśkiniewicz/Siatkowski - 22; 10. Płachytka/Nowaczewski - 25.