Tomek potrzebuje naszej pomocy

2022-06-25 10:00:00(ost. akt: 2022-06-24 15:06:15)
Tomek Breński

Tomek Breński

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

Tomek Breński ma zaledwie 11 lat. Choruje na medulloblastomę. Jest w trakcie leczenia w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Już teraz musi być rehabilitowany, ponieważ jeździ na wózku, ma problem ze wzrokiem. Kto ma mu pomóc jak nie my - nidziczanie?
Tomek, zanim zachorował, był radosnym chłopcem i dobrym uczniem. Nikt nie spodziewał się, że jego życie zawiśnie na włosku.

— Tę przerażającą diagnozę postawiono w lipcu 2021 roku. Okazało się, że jest to nowotwór mózgu IV stopnia, z przerzutami do kręgosłupa. Jest to nowotwór bardzo agresywny. Na szczęście, szybko rozpoczęto leczenie w Centrum Zdrowia Dziecka — mówi mama, pani Barbara.

Diagnozowanie było dość trudne i długie. Pierwsze objawy to były bóle brzucha, głowy, wymioty.

— Myśleliśmy, że jest to stres po długim okresie bycia w domu podczas pandemii lub jakieś problemy z jelitami. Syn, za zgodą lekarza, pojechał nawet na obóz sportowy — wspomina mama.

Objawy jednak nie ustępowały, a wręcz nasilały się. Zrobiono mu tomograf głowy i wtedy wyszła prawda o jego chorobie. Ogromny guz powodujący wodogłowie i obrzęk tarcz nerwów wzrokowych, dodatkowo podejrzenie drugiego guza w głowie.

— Byliśmy załamani, ale syn bardzo szybko trafił na leczenie do Centrum Zdrowia Dziecka i wdrożono odpowiednie leczenie. 14 lipca 2021 roku postawiono wstępną diagnozę, a już 16 lipca miał operację, podczas której udało się usunąć cały guz. Niestety po operacji u Tomka rozwinął się bardzo ciężki zespół emocjonalno-poznawczy, chłopiec przestał chodzić, mówić, jeść — mówi mama.

Obecnie Tomek jest po 4 cyklach ciężkiej chemii, 6-tygodniowej radioterapii, od stycznia rozpoczął serię chemioterapii podtrzymującej. Zaplanowana jest ona na minimum rok. Leczenie, na szczęście, przynosi efekty. Tomek ma już czysty kręgosłup, a przerzut w głowie zmniejsza się. Będzie przechodził kolejne etapy walki o życie.

Terapia jest bardzo intensywna i wyczerpująca cały organizm. Chłopiec porusza się na wózku, ma problemy ze wzrokiem, słuchem, dotychczasowe leczenie spowodowało też liczne choroby krwi, często potrzebuje też toczenia płytek lub krwi.

— Lekarze mówią, że teraz jest czas walki o życie, a potem przyjdzie czas na leczenie powikłań. Potrzebna będzie też długa rehabilitacja, dlatego prosimy o wsparcie finansowe. Dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę. Bardzo chciałabym podziękować także wszystkim osobom oddającym krew. Jest to niesamowicie ważne i potrzebne. Jak wiemy, krwi nie da się wyprodukować, a ja wiem jak często otrzymuje ją mój syn lub inne dzieciaki, na oddziale onkologii — mówi pani Barbara.

Najbliższa licytacja na rzecz Tomka odbędzie się w Wietrzychowie 25 czerwca. Początek o godz. 15. Będzie loteria fantowa i atrakcyjne licytacje.