Sensacja była blisko, jednak punkty i tak zostały w Rzeszowie

2022-03-13 18:53:32(ost. akt: 2022-03-13 19:48:32)
Rozgrzewka piłkarzy Sokoła przed meczem ze Stalą Rzeszów

Rozgrzewka piłkarzy Sokoła przed meczem ze Stalą Rzeszów

Autor zdjęcia: Karol Synowiec / Sokół Ostróda

Gdyby drużyna trenera Wojciecha Figurskiego urwała choćby dwa punkty rzeszowskiej Stali, to o tym wyniku byłoby głośno w całej piłkarskiej Polsce. Tak się jednak nie stało, Sokół ambitnie walczył, ale poległ dzisiaj na boisku lidera II ligi.
II LIGA

Stal Rzeszów — Sokół Ostróda 3:2 (0:1)
0:1 — Wojtyra (13), 1:1 — Michalik (49), 2:1 — Prokić (75), 2:2 — Rogala (84), 3:2 — Głowacki (87, karny)

SOKÓŁ: Kąkolewski — Dowgiałło, Dzięcioł, Klimek, Turek, Żyznowski (50 Słupski), Stępień (80 Dymerski), Skórecki, Święty, Mysiorski (76 Rogala), Wojtyra,

W ostatnim meczu 23. kolejki zajmujący przedostatnie miejsce Sokół (GKS Bełchatów wycofał się z rozgrywek i tym samym wylądował na samym dole tabeli) mógł sprawić wielką niespodziankę urywając punkty liderowi z Rzeszowa. Tym bardziej, że od 18 minuty gospodarze grali w "10" po czerwonej kartce dla Łukasza Góry (druga żółta).

Ostródzianie nawet prowadzili od 13 minuty spotkania po golu Dawida Wojtyry. W drugiej połowie Stal przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak zespół trenera Wojciecha Figurskiego zasługuje na brawa za ambitną postawę. Mało kto wierzył w to, że ligowy outsider będzie w stanie powalczyć na południu Polski o coś więcej, niż tylko uniknięcie kompromitacji. Tym czasem Sokół pokazał pazur, co jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi spotkaniami.

Niedosyt, piłkarska złość i poczucie straconej szansy na sprawienie naprawdę dużej niespodzianki. Właśnie to czujemy po dzisiejszym meczu ze Stalą — powiedział nam chwilę po zakończeniu spotkania trener Figurski.

— W trakcie pierwszej połowy mieliśmy jeszcze kolejne okazje na zdobycie gola. Wyszedł jednak brak doświadczenia, bo w spotkaniach z takimi rywalami jak Stal, która jest bardzo mocna jak na warunki II ligi, takie sytuacje po prostu trzeba wykorzystywać, bo kolejnych może nie być. I tak się stało, że nie potrafiliśmy postawić kropki nad "i", za to po zmianie stron rywale mocno nas przycisnęli. W doliczonym czasie gry drugiej połowy mogliśmy jeszcze zdobyć gola na wagę remisu, jednak Janek Klimek minął się z piłką. Szkoda, bo dzisiaj mieliśmy szansę na ugranie fajnego wyniku — dodaje szkoleniowiec.

W kolejnej serii Sokół gra na swoim terenie z Radunią Stężyca, do tego meczu dojdzie w sobotę 19 marca, początek o 14.00.

Z INNYCH BOISK:
Motor Lublin — Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
1:0 — Sędzikowski (88)

OLIMPIA: Witan — Sarnowski, Czarny, Piekarski, Wenger, Kałahur, Krawczuk, Guilherme, Sienkiewicz (90 Czarnis), Kozera (90 Stanisławski), Kurbiel (75 Bawolik),

Piłkarze Olimpii Elbląg w rundzie wiosennej pozostają nadal bez zwycięstwa. W trzecim rozegranym spotkaniu przegrali na wyjeździe z Motorem Lublin, tracąc bramkę w 88 minucie gry.

W pierwszych dwóch meczach rundy wiosennej, zespół z Lublina wywalczył sześć punktów. Z kolei elblążanie dwa spotkania zremisowali. Przed tym meczem trener Olimpii Tomasz Grzegorczyk zapowiadał, że będzie to mecz walki, a o sukcesie jednej z drużyn może zadecydować jeden gol i wcale się nie pomylił.

Na stadionie Arena jako pierwsi do ataku ruszyli gospodarze, ale ich akcje kończyły się przed polem karnym gości. Następne minuty były dość statyczne, ale częściej w posiadaniu piłki byli elblążanie. Motor jednak nie rezygnował z ataków i po jednej z akcji w polu karnym znalazł się Michał Fidziukiewicz, ale strzał tego zawodnika wybronił Andrzej Witan.

Elblążanie wyprowadzali kontry. W 22 min zza pola karnego uderzył Piotr Kurbiel, zbyt krótko piłkę przed siebie sparował bramkarz Madejski, jednak obrońcy lubelscy szybko zażegnali niebezpieczeństwo. W rewanżu Fidziukiewicz posłał piłkę głową nad poprzeczkę. Podopieczni Marka Saganowskiego prowadzili grę, ale nie mieli pomysłu na zdobycie gola, gdyż w porę interweniowała defensywa Olimpii.

Po przerwie mecz mógł się podobać, gdyż każda ze stron dążyła do zmiany wyniku, ale Madejski i Witan bronili bezbłędnie. Czas upływał, a wynik się nie zmieniał. Dopiero w samej końcówce meczu nastąpiło rozstrzygnięcie. W 88 minucie piłka po strzale głową Adama Ryczkowskiego z kilku metrów trafiła w poprzeczkę, poprawił to Damian Sędzikowski i piłka znalazła się w siatce. W ten sposób Motor stał się bogatszy o trzy punkty.

Kolejny mecz Olimpia zagra u siebie w sobotę o godz. 19 ze Stalą Rzeszów.

POZOSTAŁE WYNIKI 23 KOLEJKI:
• Hutnik Kraków — Lech II Poznań 1:2 (0:1)
• Śląsk II Wrocław — Garbarnia Kraków 0:4 (0:1)
• Pogoń Siedlce — GKS Bełchatów 3:0 (vo)
• Ruch Chorzów — Pogoń Grodzisk Maz. 4:1 (1:1)
• Znicz Pruszków — Chojniczanka Chojnice 0:1 (0:1)
• Radunia Stężyca — Wigry Suwałki 1:3 (1:2)
• Wisła Puławy — KKS 1925 Kalisz, poniedziałek 18:15

TABELA II LIGI
1. Stal 55 52:23
2. Chojniczanka 47 51:21
3. Ruch 43 37:23
4. Motor 39 36:20
5. Lech II 39 26:25
6. Wigry 35 32:28
7. Olimpia 34 25:23
8. Garbarnia 33 32:29
9. Śląsk II 32 38:37
10. Radunia 32 36:37
11. Wisła* 29 40:37
12. Znicz 29 26:30
13. Pogoń 28 30:39
14. Kalisz* 27 26:29
15. Hutnik 18 22:37
16. Pogoń 18 23:40
17. Sokół 13 16:46
18. Bełchatów (wycofał się z rozgrywek)

zico, JK
m.partyga@gazetaolsztynska.pl