Jan Melnyczok z początku nie wiedział, o co chodzi. Teraz biega zdobywając puchary

2022-03-01 14:30:00(ost. akt: 2022-03-01 17:04:47)

Autor zdjęcia: Dariusz Dopierała

Jan Melnyczok ma 69, a bieganie zaczął mając 62 lata. Odnosi sukcesy, zdobywa medale i… uczestniczy w naszym plebiscycie na Najpopularniejszego Sportowca Powiatu Bartoszyckiego. Jest na trzeciej pozycji.
— Biegać zaczął pan dość późno. Jak rozpoczęła się pana przygoda ze sportem?
— Na początku, kiedy miałem 62 lata na stadionie podczas jednej z imprez wziąłem udział w tzw. teście Coopera. Nie bardzo wiedziałem o co chodzi, jednak wszystko wytłumaczył mi Sławomir Kirkuć z Bartoszyckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Przebiegłem prawie 2 km w ciągu 12 minut. Później przez 4 lata był spokój, nie zajmowałem się biegiem. Mając ok. 67 lat wziąłem w biegach ulicznych, do udziału w których namówił mnie Witold Darski. Pobiegłem raz, potem drugi i podszedł do mnie Mirosław Figat i zaproponował, bym przychodził na zajęcia w czwartki na stadion. Tak to się zaczęło. Później pan Mirek zaproponował mi, abym wyjechał na zawody do Barcian, gdzie do przebiegnięcia było 4 km. Zacząłem wstawać wcześnie rano i biegałem nad jeziorkiem w Bartoszycach. Najpierw zacząłem powoli, a potem zaczęły się zawody w Dywitach, w Reszlu, gdzie na dystansie 5 km otrzymałem puchar za trzecie miejsce. W Mikołajkach zadebiutowałem na dystansie 10 km. Potem były dalsze zawody na dystansach 5 i 10 km. W 2021 roku w Olsztynie odbyły się wówczas Mistrzostwa Polski Mastersów, w których brałem udział w biegu na 1500 m oraz 5000 m i zdobyłem dwa brązowe medale.

Fot. Dariusz Dopierała

— Jaki był początek pana treningów?
— Na początku było ciężko, nawet mój styl biegu był inny. Zrobiono mi zdjęcie i zauważyłem że jestem zgięty. Usłyszałem wtedy że powinienem zakładać czapeczkę z daszkiem i patrzeć wyżej. Ćwiczę z młodszymi ode mnie o 35 lat. Jednak czułem się z nimi bardzo dobrze i powoli dochodziłem do kondycji.

— Trenuje pan w grupie biegowej „Endorfiny”. Jest pan w grupie?
— Jestem najstarszy, a w klubie jestem od trzech lat. Zapisałem się tam po drugim biegu gdzieś na przełomie marca i kwietnia 2018 roku. Zacząłem wtedy intensywnie trenować.

Fot. Dariusz Dopierała

— Jakie są pana sukcesy w bieganiu?
— Mój rekord życiowy na 10 km to 52 minuty uzyskany w zawodach w Jezioranach. Był to ciężki bieg, trochę crossowy. Ostatnio startował w Halowych Mistrzostwach Polski Masters w Toruniu na dystansie 1500 m zdobyłem tam brązowy medal z czasem 6 minut i 3 sekund, poprawiając swój rekord z Olsztyna o 26 sekund i na dystansie 3000 m i zająłem 5 miejsce (14 minut i 43 sekundy).

— Często pan ćwiczy?
— W tygodniu jest jeden trening, a ja biegam co drugi dzień. Przed zawodami miałem rozpisane treningi, ćwiczenia. Umówiłem się z dyrektorem BOSiR na korzystanie z hali, gdzie przez około półtorej godziny wykonywałem co drugi dzień zadania otrzymane od trenera. Przebiegnięcie dystansu 10 km zawsze zajmuje około godziny.

— Mówimy, że sport to zdrowie. Jak pan się czuje?
— Przez wiele lat pracowałem jako mechanik i miałem problemy na przykład z kręgosłupem Dzięki uprawianiu sportu czuję się lepiej.
Żeby zrobić licencję wymagana była przynależność do klubu sportowego i w związku z tym przystąpiłem do klubu UKS Jedynka w Bartoszycach. Jednak już w trakcie przygotowania licencji dowiedziałam się, że jest ona niepotrzebna. Jednak przeszedłem badania lekarskie i otrzymałem pozwolenie na jeden rok.

— Dziękuję za rozmowę i życzę wygranej w plebiscycie, choć moim zdaniem już pan wygrał.
dar

Jeśli chcesz oddać głos na Jana Melnyczoka, wyślijSMS O TREŚCI GB.NS.18 NA NUMER 7248 (Koszt 2,46 zł z VAT za SMS)

REGULAMIN PLEBISCYTU

Wyniki Plebiscytu (aktualizowane na bieżąco)