Prof. Gielerak o fali Omikronu: realizuje się pozytywny scenariusz; w szpitalach coraz mniej chorych z masywnym zapaleniem płuc

2022-01-29 09:50:06(ost. akt: 2022-02-01 07:13:25)
pandemia

pandemia

Autor zdjęcia: PAP

Najnowsze dane z frontu walki z epidemią coronawirusa wskazują, że to jednak rząd miał rację
Obecnie do polskich szpitali, pomimo bardzo dużych wzrostów zakażeń Omikronem, trafia coraz mniej chorych z masywnym zapaleniem płuc – powiedział PAP szef WIM gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak. Dodał, że realizuje się pozytywny scenariusz wychodzenia z epidemii i - w jego ocenie - niebawem z powodzeniem będzie można traktować koronawirusa podobnie, jak inne, powszechnie znane wirusy, odpowiedzialne za występowanie sezonowych infekcji układu oddechowego.

Liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2 w Polsce rosną bardzo szybko w ostatnich tygodniach. Dotychczas nie przekłada się to jednak, na szczęście, na liczbę osób w ciężkim stanie trafiających do polskich szpitali. Tydzień temu z pomocy respiratora korzystało 1271 pacjentów z COVID-19, a w piątek 28 stycznia Ministerstwo Zdrowia podało, że takich pacjentów jest 1074.

"Bardzo zasadne jest więc dziś pytanie: jacy pacjenci trafiają do naszych szpitali w tej fali zakażeń wywołanej głównie wariantem Omikron? Przede wszystkim nie trafiają już pacjenci z bardzo ciężkim zapaleniem płuc, a to była zmora poprzednich fal. Co więcej, większość z nich to chorzy, którzy trafiają do szpitala z powodu zaostrzenia chorób przewlekłych. To konsekwencja długu zdrowotnego, który narósł podczas epidemii. U tych pacjentów koronawirusa wykrywamy często przypadkiem – podczas rutynowo wykonywanych testów poprzedzających przyjęcie do szpitala. Zatem tak naprawdę, to nie zakażenie koronawirusem decyduje o ich hospitalizacji, a skutki zdrowotne będące efektem ograniczeń w dostępie do systemu ochrony zdrowia towarzyszących epidemii" – powiedział PAP prof. Gielerak.

Wskazał, że w Polsce wyraźne wzrosty liczby zakażeń spowodowane szerzeniem się Omikronu notuje się już od dwóch tygodni, co nie przekłada się na rosnącą liczbę hospitalizacji, tak jak to miało miejsce w trakcie poprzednich wzrostów zakażeń.

"Tak naprawdę już powinniśmy widzieć pik przyjęć, a tego, co bardzo cieszy, jak na razie nie obserwujemy w naszych placówkach" - wyjaśnił.

Zdaniem prof. Gieleraka, za kilka dni definitywnie może się okazać, że dyskusja o masowym testowaniu i organizacji całego systemu ochrony zdrowia wokół zadania, jakim jest walka z bezpośrednimi skutkami epidemii SARS-CoV-2, będzie bezprzedmiotowa.

"Jakkolwiek myśląc poważnie i odpowiedzialnie o przyszłości już dziś należy rozpocząć wycofywanie się z poprzednich kategoryzacji zdrowia publicznego, w tym zgonów z powodu zapalenia płuc i grypy lub zapalenia płuc, grypy i COVID-19, i skupić na nowej kategorii: łącznym ryzyku wszystkich infekcji wirusowych układu oddechowego z wyznaczeniem szczytowego progu ryzyka kumulacji ww. chorób w jednostce czasu np. tygodniu. Określenia punktów odniesienia – w postaci liczby zgonów, hospitalizacji – dla nałożenia lub złagodzenia ograniczeń dotyczących zdrowia publicznego, życia społecznego i gospodarczego" - powiedział prof. Gielerak.

"Jednak nie tylko wyznaczenie nowej normy zagrożeń epidemicznych powinno dziś ogniskować naszą uwagę. Z pełną odpowiedzialnością należy przystąpić do budowy strategii, która będzie definiowała sposoby osiągania celów nowej rzeczywistości" – dodał.

Zdaniem eksperta, strategia zawiera się w trzech punktach. Po pierwsze, wdrożenie w jednostkach państwowej inspekcji sanitarnej nowych systemów informacyjnych – nowoczesnej infrastruktury danych umożliwiającej gromadzenie w czasie rzeczywistym wyczerpujących informacji na temat wirusowych infekcji dróg oddechowych: hospitalizacji, zgonów, danych genomowych wraz z tradycyjnymi informacjami klinicznymi i epidemiologicznymi kluczowymi dla wiarygodnej kontroli epidemii.

"Drugim zamierzeniem powinno być zaplanowanie i wykonanie celowych inwestycji i reform niezbędnych do przygotowania się na przyszłe warianty SARS-CoV-2 i inne nowe wirusy. Trzeci element to organizacja zasobów ludzkich gotowych do wdrażania zaleceń dotyczących zdrowia publicznego z zamiarem utworzenia elastycznego, posiadającego zdolność szybkiego reagowania na sytuacje kryzysowe systemu środowiskowej opieki zdrowotnej realizującego zalecenia agencji zdrowia publicznego – wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej poprzez testowanie, szczepienie itp." – dodał. (PAP)Autor: Tomasz Więcławski

od redakcji: tym samym nie sprawdziły się prognozy i czarny scenariusz wieszczony przez ekspertów z Rady Medycznej, którzy rezygnacje z doradzania premierowi uzasadnili w swoim oświadczeniu oświadczeniu "Rozbieżności między przesłankami naukowymi i medycznymi, a praktyką stały się szczególnie jaskrawe w kontekście bardzo ograniczonych działań w obliczu fali jesiennej, a potem wobec zagrożenia wariantem Omikron, pomimo przewidywanej olbrzymiej liczby zgonów" Również inni lekarze zabierający głos w tej sprawie (m.in profesor Maksymowicz patrz artykuł https://gazetaolsztynska.pl/800208,Znow-beda-umierac-ludzie.html ) okazali się być laikami w temacie pandemii. Samo życie , tytuł profesora nie chroni od błędów.