Stracił prawo jazdy i obwinia policję za błędne przypisanie punktów karnych. Kto ma rację?
2022-01-19 18:35:10(ost. akt: 2022-01-20 13:58:03)
Wracamy do tematu pan Andrzeja, który stracił prawo jazdy. Twierdzi, że niesłusznie. Obwinia policję za błąd. Twierdzi, że przypisano mu za dużo punktów karnych niż otrzymał. Mamy odpowiedź policji.
Przypomnijmy: za przewinienia drogowe w 2006 roku pan Andrzej z Olsztyna stracił prawo jazdy. Naliczono mu 25 punktów karnych i na podstawie tego w kwietniu 2007 zatrzymano mu dokument. Jak twierdzi pan Andrzej — niesłusznie. Dlatego zgłosił do do naszej redakcji z prośbą o pomoc.
— Jeździłem po Olsztynie bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Kilkakrotnie dostałem za to mandat. W naliczeniu punktów pojawił się błąd. Zamiast 25 punktów w systemie powinno widnieć 21 punktów. To dużo, ale za tyle jeszcze nie odbiera się prawa jazdy. Trzeba uzyskać 24 punkty, żeby tak się stało — mówi pan Andrzej. — Z zawodu jestem opiekunem starszych osób, więc potrzebuję samochodu do pracy. Jestem też trenerem fitness. Też nie mogę dojeżdżać do klientów. Bez prawa jazdy żyje mi się koszmarnie.
Sprawa w 2009 roku trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Pan Andrzej ją przegrał. Dlatego w 2016 roku poszedł do Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ. Odmówiono jednak wszczęcia postępowania, ale sprawie się przyjrzano i stwierdzono szereg nieprawidłowości przy wprowadzaniu danych do ewidencji punktów. W efekcie wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec jednego z funkcjonariuszy policji za to, że w okresie od 27 lutego do 1 września 2006 roku niewłaściwie wprowadzał dane do ewidencji ukaranych kierowców, co spowodowało ośmiomiesięczne zaległości. W piśmie, jakie otrzymał pan Andrzej, prokuratura podkreśla, że „wątpliwości budzą dane z policji, na podstawie których Prezydent Miasta Olsztyna wydał decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy. (…) Na podstawie mandatów otrzymanych w 2006 roku przez wymienionego liczba punktów wynosi 21.”
Co na to policja?
— Sprawa dotyczy kierowcy, który w krótkim czasie popełnił szereg wykroczeń drogowych, których popełnienia nie kwestionuje i za które, jak sam przyznał, został ukarany. Gdy kierowcy zatrzymywane są uprawnienia ze względu na przekroczenie limitu punktów karnych, jest to skutkiem rażącego lekceważenia przez tego kierowcę przepisów ruchu drogowego — opowiada sierż. szt. Andrzej Jurkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. — Zgodnie z obowiązującymi w tamtym czasie przepisami, wpisu ostatecznego do ewidencji punktów karnych dokonuje się, jeżeli naruszenie zostało stwierdzone prawomocnym: wyrokiem sądu, postanowieniem sądu o warunkowym umorzeniu postępowania, mandatem karnym albo orzeczeniem organu orzekającego w sprawie o naruszenie w postępowaniu dyscyplinarnym. Wprowadzane do ewidencji są również te punkty karne, które wynikają z postępowań prowadzonych przez podmioty inne niż policja (np. straż miejska) oraz te wynikające z wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradary.
I dodaje: — Prawdopodobnym jest więc to, że jeżeli do popełnienia kilku wykroczeń przez jednego kierowcę doszło w krótkim odstępie czasu w różnych miejscach albo zakończenie postępowania przed sądem zbiegło się w czasie z nałożeniem kolejnego mandatu, zmiana liczby punktów karnych widniejących w ewidencji nastąpiła po zakończeniu tego postępowania i wprowadzeniu odpowiednich danych do systemu. Ponadto wpisy do ewidencji nie są dokonywane w sposób zautomatyzowany, ale wymagają ręcznego wprowadzenia do systemu, co również może skutkować wydłużeniem tego procesu w zależności od okoliczności i trybu postępowania.
Wszystko zgodnie z prawem
W tej sprawie obszernej odpowiedzi udzielił również w 2010 roku Adam Rapacki, ówczesny Podsekretarz Stanu w MSWiA.
— W trakcie analizy zapisów w ewidencji stwierdzono, że niektóre z naruszeń popełnionych przez wnioskodawcę zostały zarejestrowane w systemie po upływie 2 miesięcy. Obowiązujące wówczas akty prawne nie precyzowały terminu, w którym należało wprowadzać karty do ewidencji, a więc nie doszło do naruszenia przepisów prawa w tym zakresie. — tłumaczył Adam Rapacki. — Opóźnienie we wprowadzeniu danych do ewidencji mogło mieć wpływ na podanie niepełnej wówczas informacji zainteresowanemu o jego statusie w ewidencji. Jednak, dokonując sprawdzenia swojego konta, obywatel powinien być świadomy popełnienia przez siebie naruszeń zakończonych mandatami karnymi.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Dorota #3088351 19 sty 2022 21:25
Olsztyńska policja oczywiście jest bezbłędna, a nawet święta - jak przejeżdża się partyzantów w Olsztynie to widoczne są dwie aureole.... Tfuu, na psa budę
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz