PSL: Ani w lewo, ani w prawo

2022-01-18 12:55:23(ost. akt: 2022-01-18 13:24:51)
Radosław Król, wójt gminy Wydminy, wiceprzewodniczący Rady Naczelnej PSL

Radosław Król, wójt gminy Wydminy, wiceprzewodniczący Rady Naczelnej PSL

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

W minioną sobotę odbyło się pierwsze posiedzenie nowej Rady Naczelnej PSL po grudniowym kongresie tej partii. W jej ścisłym kierownictwie znalazł się Radosław Król, wójt gminy Wydminy, który został wiceprzewodniczącym Rady Naczelnej.
— Kto rządzi w PSL: prezes Władysław Kosiniak-Kamysz, czy przewodniczący Waldemar Pawlak, a może Król, Radosław Król.

— Dobry żart. Władysław Kosiniak-Kamysz jest prezesem, nadaje nurt bieżącej działalności politycznej partii. Natomiast Rada Naczelna zajmuje się kwestiami programowymi. Tutaj rola przewodniczącego Pawlaka jest bardzo duża. Myślę, że ten tandem dobrze przysłuży się Polsce i naszej partii.

— Waldemar Pawlak był w Wydminach?

— Dwukrotnie, ale nie sądzę, żeby miało to jakiekolwiek przełożenie na wybory do RN, która ma dawać impuls organizacyjny i polityczny dla działania zarządu partii, naszego Naczelnego Komitetu Wykonawczego. Rada Naczelna podejmuje uchwały, które są drogowskazem w bieżącej działalności PSL. Takie też uchwały zostały podjęte w minioną sobotę. Wymienię tu uchwałę o odblokowaniu szkodliwych regulacji, które hamują rozwój energetyki odnawialnej, co pomogłoby obniżyć ceny gazu i prądu, czy ustanowienie roku 2022 rokiem Władysława Bartoszewskiego, a także uchwałę wspierającą mniejszości narodowe, gdy chodzi o naukę języków ojczystych.

— Rada Naczelna na szerokie uprawnienia, może nawet odwołać prezesa. Myśli pan, że Kosiniak-Kamysz musi się bardzo pilnować?

— Nie, myślę, że jest duże zaufanie do prezesa. Proszę pamiętać, że to przecież Waldemar Pawlak powołał Kosiniaka-Kamysza na ministra pracy i polityki społecznej. A więc ten wyszedł jakby spod jego ręki. Widać, że jest ta chemia przy współpracy między obu panami.

— Niejeden szef tak myślał i sromotnie się zawiódł, ale może w PSL jest inaczej. Choć były też głosy, że powrót Waldemara Pawlaka do ścisłego kierownictwa waszej partii oznacza skręt w prawo, może nawet koalicję z PiS?

— Bez przesady, ale jeśli chodzi o centrum to rzeczywiście jest mu bliżej prawej strony sceny politycznej.

— „Rządzący mają na celu wyłącznie gromadzenie dóbr, a nie jakiekolwiek rozwiązywanie problemów”. Jak pan myśli kto to powiedział ?

— Wicemarszałek Zgorzelski?

— Blisko, Kosiniak -Kamysz. Czy naprawdę ludowcy są inni niż politycy innych partii?

— Oczywiście, że tak. W swoim programie proponujemy działania prorozwojowe, stawiając choćby na polską żywność. W Polskim Ładzie nie ma żadnych pomysłów na niezależność energetyczną gmin, co zakłada Europejski Zielony Ład.

— Jednak sondaże nie dają wam specjalnych powodów do optymizmu, bo balansujecie na granicy progu wyborczego. Macie pomysł na to, by słupki sondażowe poszły w górę?

— Tym najważniejszym sondażem są wybory. I jak się okazuje zawsze jakoś dajemy sobie radę. W nowej Radzie Naczelnej jest sporo nowych, młodych ludzi, którym bardzo na sercu leży rozwój także mniejszych ośrodków, małych miast, miasteczek i wsi. Jednak żeby odwrócić sytuację polityczną opozycji to trzeba wprowadzić minima programowe, z pomysłem których wyszedł Waldemar Pawlak, a więc ustalić cele, na których zależy konkretnie danej partii. To pozwoliłby na współpracę opozycji, bo kiedy jesteśmy w rozproszeniu, to trudniej nam zawalczyć o przyszłą władzę.

— Jednak do wyborów chcecie iść samodzielnie, opowiadacie się za dwoma blokami opozycji: centrowym i lewicowo-liberalnym.

— Zawsze widzieliśmy się w centrum. Na żadne radykalne skręty w lewo czy prawo nie ma miejsca. A jak pokazuje historia, wybory lepiej nam wychodzą, jak mamy możliwość zaproszenia do polityki osób niezależnych.

— No nie wiem, z Pawłem Kukizem jakoś wam nie wyszło.

— No tak, to wpadka. Nie wiem, co tak naprawdę zdecydowało, że Paweł Kukiz zdecydował się na to, co zrobił. Ale nie do mnie to pytanie. Jednak generalnie mieliśmy zawsze więcej szczęścia do koalicji. I starliśmy się być lojalnym partnerem. Nie daliśmy się ograć obecnemu obozowi rządowemu i wejść z nimi do koalicji, żeby łatać braki szabel w Sejmie.

— Wybór na wiceszefa Rady Naczelnej był dla pana zaskoczeniem?

— Na pewno, tym bardziej że zostałem powołany na to stanowisko jednogłośnie, nie było żadnego głosu sprzeciwu. Jednak zdaję sobie sprawę, że czeka mnie teraz jeszcze więcej pracy. Już niedługo będą wybory. Musimy przygotować program, ale nie chcemy znowu dać się okraść z własnych pomysłów. Przecież emerytura bez podatku to nasz pomysł, od dawna od tym mówiliśmy. Teraz PiS wdraża to rozwiązanie, choć dość nieudolnie, bo jedni zyskują a drudzy tracą. Myślę, że powinniśmy po prostu wykazać się większym cwaniactwem politycznym, nie odkrywać od razu wszystkich kart.


Andrzej Mielnicki

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kajko #3088290 19 sty 2022 09:52

    Ani lewo ani prawo tylko prosto do koryta świńskie ryje.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  2. grand #3088282 19 sty 2022 08:32

    Ani w lewo ani w prawo tylko tam gdzie są stołki i kasa. Tak od 100 lat

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz