Sowy naszych lasów [felieton przyrodniczy S. Blonkowskiego, zdjęcia]

2021-12-31 11:02:20(ost. akt: 2021-12-31 11:40:55)
Patrzył na mnie swoimi wielkimi czarnymi oczami...

Patrzył na mnie swoimi wielkimi czarnymi oczami...

Autor zdjęcia: Stanisław Blonkowski

Spośród dziewięciu gatunków sów lęgowych występujących w Polsce, sześć jest związanych z lasami. Są to: puszczyk, puszczyk uralski, uszatka, puchacz, włochatka i sóweczka. Pozostałe gatunki: uszatka błotna, płomykówka i pójdźka są związane z terenami otwartymi. Zdecydowana większość z nich przejawia aktywność nocną. Jedynie płomykówka, uszatka błotna i pójdźka są w niewielkim stopniu aktywne w dzień.
Sowy nie budują własnych gniazd, lecz wykorzystują gniazda innych ptaków, głównie krukowatych i szponiastych. Czasem zajmują dziuple wykute przez dzięcioły. Nawet jeśli tam nie gniazdują to często służą im one jako dzienne schronienie. Niektóre składają jaja na ziemi, pod osłoną gęstych gałęzi lub korzeni, często tuż przy pniu drzewa. Chętnie zajmują różne konstrukcje stworzone przez człowieka. Mogą to być sztuczne gniazda, budki lęgowe, paśniki lub stare myśliwskie ambony.

Charakterystycznymi cechami wszystkich sów jest okrągła szlara w części twarzowej dużej głowy, mocny dziób, stosunkowo krótkie opierzone nogi. Znoszone jaja mają kolor biały i są mniej lub bardziej okrągłe.


Sowy są doskonałymi łowcami. Bezszelestny lot zapewnia im miękkie upierzenie. Mają doskonały wzrok, nawet przy niewielkiej ilości światła. Ich wielkie oczy mogą stanowić nawet 5% masy całego ciała. Równie znakomity słuch zapewnia im zlokalizowanie poruszającego się gryzonia, nawet niewidocznego pod warstwą śniegu. Słuch sów jest wspomagany sercowatą szlarą w części twarzowej głowy, zbudowaną z krótkich, sztywnych piór, która działa jak paraboliczne lustro skupiające i wzmacniające dźwięki wydawane przez ofiarę. Również uszy, w porównaniu z innymi ptakami, są ogromne.

Głowa może obracać się w zakresie nawet do 270 stopni. Z morderczymi szponami mogłem zapoznać się osobiście, ale o tym napiszę przy innej okazji.

Sowy są niezwykle pożyteczne. Jedna sowa potrafi zjeść rocznie kilkaset kilogramów gryzoni. Zdarza im się polować również na drobne ptaki. Puchacz, największa z sów, może upolować ptaki do wielkości kaczki. Niektóre sowy mogą polować na przedstawicieli własnego gatunku. Szczególnie dotyczy to puchaczy i puszczyków. O żarłoczności sów niech świadczy przykład puszczyka, który na powierzchni 1 km2 przeciętnego lasu może w ciągu roku zjeść 200 kg z 700 kg całkowitej biomasy ofiar zjadanych przez wszystkie drapieżniki razem wzięte, polujące na tym terenie. Dla przykładu wilk zjada tylko 68 kg. Oczywiście teren łowiecki wilka jest znacznie większy, porównanie dotyczy tylko 1 km2.

Z uwagi na skryty, nocny tryb życia, leśne sowy są często niezauważalne. Ich obecność możemy usłyszeć. Wprawny obserwator po wydawanych przez sowy głosach może rozróżnić nie tylko gatunek, ale płeć i stan emocjonalny ptaków. Aktywność głosową zaczynają przejawiać już jesienią, co ma sygnalizować wstęp do zajęcia zasobnego w pokarm rewiru pod przyszłe gniazdowanie. Właściwe gody odbywają się wiosną, kiedy para ptaków przez kilka tygodni nawołuje się w duecie. Najczęściej odzywają się samce, które mogą pohukiwać sporadycznie przez cały rok, jednak największe nasilenie sowich głosów słyszy się w godzinach wieczornych i porannych na początku okresu lęgowego.

Sowy są za dnia uporczywie nękane zarówno przez drobne ptaki wróblowate, jak i większe krukowate. Napastnicy czynią wtedy głośny harmider, zmuszając wykrytą sowę do ucieczki i ukrycie najczęściej w dziupli. Z dawnych lat, kiedy byłem świeżo upieczonym leśniczym, pamiętam opowieść mojego sąsiada, starego leśniczego, o sposobie tępienia krukowatych i szponiastych przy pomocy oswojonego puchacza. Mój sąsiad przed wojną po ukończeniu szkoły leśnej odbywał praktykę w dobrach hrabiego (nazwiska nie zapamiętałem) gdzieś na wschodnich kresach Rzeczypospolitej. Pan hrabia był namiętnym myśliwym, preferującym polowania za zające i ptactwo łowne. W celu ochrony tych zasobów cała służba leśna (oprócz leśniczego), czyli pięciu gajowych i praktykant miała codzienny obowiązek, oprócz dni świątecznych, wystawiać oswojonego puchacza „Kubusia” i odstrzeliwania wszystkich atakujących go wron, srok, kruków a także jastrzębi i bielików. Tak, tak, bielik był traktowany przez leśne służby pana hrabiego jako wybitny szkodnik zagrażający jego zwierzynie.

Mój sąsiad, którego ja, młody leśnik, słuchałem z zapartym tchem, opowiadał, że siedzący na specjalnie przygotowanym stanowisku puchacz olewał, mówiąc językiem kwiecistym, wszystkich adwersarzy, z wyjątkiem bielika. Gdy ten pojawił się w polu widzenia, puchacz natychmiast zeskakiwał na ziemię, kładł się na plecy wystawiając do góry szpony. Gajowi i mój młody podówczas sąsiad eliminowali bez skrupułów wszystkich potencjalnych konsumentów łownej zwierzyny. Za to polowania w dobrach hrabiego słynęły z obfitości upolowanych zajęcy, bażantów, kuropatw, przepiórek i kaczek. Takie to były czasy.

Tym gawędom starego leśniczego można by poświęcić całkiem pokaźny tomik myśliwskich opowiadań. Dziś mój stary sąsiad jest już w „krainie wiecznych łowów” a i ja zdążyłem się zestarzeć i na bieliki „poluję” wyłącznie z aparatem fotograficznym.

Najliczniejszą naszą leśną sową jest puszczyk (Strix aluco). Występują dwie odmiany barwne: szara i brązowa. U sów jak i u wszystkich ptaków szponiastych samice są większe. Waga puszczyka wynosi od 450 g do 550 g, rozpiętość skrzydeł 90 – 105 cm. Odbywa jeden lęg w roku, od początku stycznia nawet do końca czerwca. Wysiaduje wyłącznie samica już od zniesienia pierwszego jaja, których jest zwykle 3–4. Wysiadywanie trwa 28–30 dni. Przy większych zniesieniach i niewystarczającej ilości pokarmu często najsłabsze pisklęta giną zjadane przez starsze rodzeństwo.

Gniazdo opuszczają po miesiącu, niekiedy jeszcze jako nielotne. Gniazdo znajduje się najczęściej w dużych dziuplach, na strychach i w kominach opuszczonych domów, zajmuje również stare gniazda wron, srok, myszołowów i jastrzębi. Chętnie zasiedla sztuczne budki lęgowe. Optymalne miejsca lęgowe zajmuje przez wiele lat. Największa aktywność głosowa zaczyna się od połowy stycznia i trwa do połowy kwietnia. Jest gatunkiem monogamicznym. Nie podejmuje żadnych wędrówek, przebywając przez cały rok w pobliżu miejsca lęgu. Bogaty zestaw ofiar jest uzależniony od terenu, który zajmuje. W lasach i krajobrazie rolniczym jego ofiarami są najczęściej myszy i norniki. W miastach w jego szpony często wpadają szczury. Często poluje na ptaki, wśród których dominują wróble.

Sową średniej wielkości o wadze 250–300 g i rozpiętości skrzydeł 86–100 cm jest pomarańczowooka uszatka (Asio otus). W porównaniu z puszczykiem jest smuklejsza a jej upierzenie jest w bardziej żółtej tonacji. Na głowie ma, nie zawsze widoczne, pęczki piór przypominające uszy (stąd nazwa).

Okres lęgowy przypada od końca marca do końca czerwca. Największa aktywność głosowa przypada na marzec i kwiecień. Nie buduje własnych gniazd lecz zajmuje najchętniej gniazda po myszołowach, wronach lub srokach. Sporadycznie w półotwartych dziuplach lub na ziemi ukryte pod wiatrowałami. Odbywa jeden lęg w roku lecz w okresie obfitości pokarmu może mieć drugi lęg w czerwcu. Zazwyczaj składa 4 – 6 jaj. Wysiaduje wyłącznie samica od zniesienia pierwszego jaja. Pisklęta klują się po 27 – 32 dniach.

Preferuje obrzeża większych drzewostanów iglastych lub zadrzewienia śródpolne. Można ją spotkać w parkach miejskich. Podstawowym pokarmem są śródpolne gryzonie – myszy i norniki. Jesienią uszatki opuszczają swoje stanowiska lęgowe i grupują się w stadach liczących od kilku do kilkudziesięciu osobników. W dzień przesiadują razem ukryte najchętniej w gęstym świerku.

Rzadko spotykaną w naszych lasach jest znacznie mniejsza od poprzednich włochatka (Aegolius funereus). Ma charakterystyczną dużą głowę z białokremową szlarą, jakby z podniesionymi brwiami, przez co sprawia wrażenie zdziwionej. Oczy żółte. Nogi jak u wszystkich sów puszyście opierzone. Rozpiętość skrzydeł wynosi 54–62 cm, waga 100–160 g.

Wyprowadza jeden lęg w roku, a w latach obfitości gryzoni nawet dwa. Największą aktywność głosową wykazuje w kwietniu. Okres lęgowy trwa od połowy marca do lipca. Składa zazwyczaj 3–7 jaj od początku kwietnia do początku czerwca. Wysiaduje wyłącznie samica począwszy od zniesienia drugiego jaja, przez 25–32 dni. W dziupli pisklęta przebywają około miesiąca, następnie po wylocie są karmione przez rodziców przez około 5–6 tygodni.

Korzysta najczęściej z dziupli wykutych przez dzięcioła czarnego, rzadko ze sztucznych budek lęgowych odpowiednich rozmiarów. Poluje wyłącznie w nocy na drobne gryzonie, głównie norniki i nornice. W okresie braku gryzoni jej menu uzupełniane jest nawet do 30% małymi ptakami: sikory i mysikróliki. Nadmiar pokarmu gromadzi w specjalnych dziuplach – spiżarniach znajdujących się w rewirze obejmującym 50 – 200 ha. W takiej spiżarni może zmagazynować nawet kilkadziesiąt ofiar. Zasiedla rozległe stare kompleksy leśne sosnowo–świerkowe w pobliżu bagien, śródleśnych łąk i dolin rzecznych.

Dwa pierwsze z trzech wymienionych uprzednio gatunków można spotkać, a jeszcze łatwiej usłyszeć w naszych lasach. Zwłaszcza puszczyk jest sową dość często u nas spotykaną. Gwoli rzetelności przekazu opowiem pokrótce o pozostałych leśnych sowach, chociaż ich obecność w naszych lasach nie jest pewna. Być może ze względu na skryty tryb życia nie są przez nas dostrzegane.

Największą z europejskich, a niektórzy twierdzą, że również na świecie, jest puchacz (Bubo bubo). Jest dwa razy większy i dziesięć razy cięższy od łudząco podobnej uszatki. Ma masywną sylwetkę, szerokie skrzydła i krótki ogon. Oczy wyraziście pomarańczowe, „uszy” długie z grubą, ciemną pręgą przechodzącą na szlarę. Rozpiętość skrzydeł 155–180 cm, waga 2000–3000 g.

Wyprowadzają jeden lęg w roku, chociaż nie co roku. Okres lęgowy, uzależniony od warunków oraz specyfiki osobniczej pary, trwa od połowy stycznia do końca czerwca. Największa aktywność głosowa przypada od lutego do połowy kwietnia. Na przełomie marca i kwietnia samica składa 2–3 białe o okrągłym kształcie jaja, które wysiaduje od zniesienia pierwszego jaja przez 34 dni. Średnia masa jednego jaja wynosi około 75 g i przy lęgu złożonym z 3 jaj masa lęgu wynosi około 9% masy ciała samicy.

Naprzemiennie wykorzystuje gniazda bociana czarnego lub dużych ptaków szponiastych oraz naziemne w postaci osłoniętego dołka, który wypełnia podczas lęgu wyściółką z wypluwek. Pisklęta są karmione przez oboje rodziców. Gniazdo opuszczają po około 35 dniach, jeszcze nielotne. Latać potrafią już w 7 tygodniu życia. Przeżywalność młodych puchacz wynosi około 30%. Dojrzałość płciową uzyskują w 2–3 roku życia. Puchacze w naturze mogą dożyć do 20 lat, w niewoli nawet do 60. Zasiedlają stare drzewostany o różnym składzie gatunkowym z luźnym lub przerywanym zwarciem w pobliżu terenów otwartych zasobnych w pokarm.

Pod względem wielkości na drugim biegunie znajduje się najmniejsza z sów, o wielkości szpaka – sóweczka (Glaucidium passerinum). Rozpiętość skrzydeł wynosi 15–19 cm, a waga 60–75 g. Oczy żółte z wąskimi „brwiami”. Jeden lęg w roku. Najczęściej odzywa się w marcu i kwietniu. Okres godowy od lutego do czerwca. Składa 4–5 jaj wysiadywanych wyłącznie przez samicę, odmiennie jak u innych sów, od zniesienia przedostatniego lub ostatniego jaja. Pisklęta wykluwają się po 28 dniach. Po wykluciu samica starannie czyści dziuplę, regularnie usuwając wypluwki, resztki pokarmu, próchno i odchody.

Młode sóweczki przebywają w dziupli przez 28–32 dni. Po wylocie są karmione przez samca przez około 5 tygodni. Samica opuszcza rodzinę około 3 tygodnie przed uzyskaniem przez młode samodzielności. Jest silnie związana z borami świerkowymi i chociaż można ją spotkać w innych siedliskach, to warunkiem zasiedlenia jest obecność świerka w domieszce. Lubi drzewostany z bujnym podrostem. Jest bardzo nieliczna i jej obecność w naszych lasach jest nie do końca pewna.

Warunkiem występowania większości sów leśnych jest obecność drzew dziuplastych, które występują w starych drzewostanach. Również gniazda innych ptaków, które zajmują niektóre sowy, przeważnie są lokowane w starodrzewiach. Współczesna gospodarka leśna sprzyja zwiększaniu populacji sów. Zostawianie drzew dziuplastych i ochrona gniazd jest obowiązkiem leśników.

Co najmniej 5% lasów stanowią tak zwane powierzchnie referencyjne, które pozostają bez zabiegów gospodarczych aż do naturalnego rozpadu. Polska ma najrozleglejsze w Europie strefy ochronne wokół gniazd ptaków chronionych strefowo. Oczywiście największy wpływ na wielkość populacji poszczególnych gatunków sów mają zasoby pokarmowe. W latach „mysich” rodzi się więcej piskląt, przy braku gryzoni wielkość populacji ulega zmniejszeniu. Na to już leśnicy nie mają jednak wpływu.
Darz bór
Stanisław Blonkowski
źródło: Życie Powiatu Iławskiego


O autorze

STANISŁAW BLONKOWSKI: (1947) emerytowany leśnik, od półwiecza związany z lasami Pojezierza Iławskiego. Swoje przyrodnicze fascynacje przedstawia w obrazach i fotografiach, którymi zilustrował albumy „Lasem zachwycenie – obiektywem i pędzlem Stanisława Blonkowskiego”, „Zielony skarbiec ziemi suskiej”, „Perły natury powiatu iławskiego”, „Zielony skarbiec Gminy Iława”, „Lasy ludziom, ludzie lasom”, „W krainie orlika krzykliwego – Nadleśnictwo Orneta”, „Z pól, łąk, jezior i lasów ziemi suskiej”, „Przyroda powiatu iławskiego”, „Susz Triathlon 25 lat. W jeziorze, przez miasto, pole i las”, „Aleje i zadrzewienia Gminy Susz”, „Nadleśnictwo Susz”. Ostatnio wydany album autora nosi tytuł „Nadleśnictwo Jamy. Lasy i ludzie”. Jego ilustrowane fotografiami artykuły o przyrodzie są stałą pozycją aperiodyku Skarbiec suski, tygodnika Kurier regionu iławskiego, miesięcznika Życie Powiatu Iławskiego oraz Gazety Iławskiej. Wiedzę o pięknie przyrody i jej zagrożeniach przekazuje w postaci licznych pogadanek, odczytów i wykładów w przedszkolach, szkołach i uniwersytetach trzeciego wieku. Jest współzałożycielem i honorowym Członkiem Stowarzyszenia Leśników Fotografików.