Bez niego trudno wyobrazić sobie "Solidarność". Nie żyje Andrzej Rozpłochowski.

2021-12-21 16:21:09(ost. akt: 2021-12-21 16:44:46)
Andrzej Rozpłochowski

Andrzej Rozpłochowski

Autor zdjęcia: facebook/MorawieckiPL / dz

— Odszedł Andrzej Rozpłochowski - legendarny Człowiek Solidarności, Przewodniczący komitetu strajkowego Huty Katowice w 1980 roku, który podpisał słynne Porozumienie Dąbrowskie (Katowickie). Dał ważny wkład w naszą współczesną niepodległość. Cześć Jego Pamięci! R.I.P. — napisał we wtorek na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
— Ciężko się odbiera takie wiadomości, jak ta o śmierci Andrzeja Rozpłochowskiego. Stoczył ciężką walkę z koronawirusem i niestety ją przegrał. Bez niego trudno sobie wyobrazić Solidarność na Śląsku. Bez niego trudno też wyobrazić sobie Solidarność w ogóle. Dzielny, prawy człowiek, który miał istotny wpływ na odzyskanie przez Polskę niepodległości. Spoczywaj w Pokoju — tak pożegnał jednego z najbardziej znanych działaczy "Solidarności" premier Mateusz Morawiecki.

O śmierci legendarnego działacza "Solidarności" poinformowali w poniedziałek wieczorem w mediach społecznościowych jego znajomi. Andrzej Rozpłochowski po zakażeniu koronawirusem trafił w stanie ciężkim do szpitala MSWiA w Katowicach. Tam zmarł.

Andrzej Rozpłochowski (1950-2021) pod koniec lat siedemdziesiątych rozpoczął pracę w Hucie Katowice. W 1980 r. uczestniczył w strajku, a potem został przewodniczącym komitetu strajkowego. 11 września 1980 r. podpisał w imieniu robotników ze stroną rządową Porozumienie Katowickie. To właśnie w nim wynegocjowano postulat, że Porozumienia Gdańskie obowiązują na terenie całego kraju.

Potem pełnił funkcje kierownicze w regionalnych strukturach śląskiej „Solidarności”.

Po wprowadzeniu stanu wojennego internowany w Ośrodku Odosobnienia w Katowicach, następnie w Zabrzu, Grodkowie i Uhercach. Został oskarżony o "próbę obalenia siłą ustroju PRL". Był przetrzymywany bez wyroku w areszcie śledczym. Zwolniono go na mocy amnestii w lipcu 1984 roku.

Od 1988 roku przebywał na emigracji w Stanach Zjednoczonych, angażował się w działalność organizacji polonijnych. W 2010 roku wrócił do Polski. W 2017 roku uhonorowano go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

— Pracowaliśmy razem nad ustawą o represjonowanych. Spotykaliśmy się w Warszawie, Częstochowie i innych miejscowościach. Był twórczy i przyjazny ludziom, serdeczny — wspomina zmarłego Władysław Kałudziński, prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Warmińsko-Mazurskiego Pro Patria i pełnomocnik wojewody warmińsko-mazurskiego ds. kombatantów i osób represjonowanych. — Nie szukał wrogów tylko przyjaciół, z którymi można coś zbudować. Bardzo dobrze nam się rozmawiało. Niedawno powiedział mi: "Władek, ja muszę jeszcze opracować historię Solidarności i stanu wojennego, bo to na mnie ciąży jako na przewodniczącym tej "dużej" Solidarności" — dodaje Władysław Kałudziński...

— Mój prawdziwy życiorys, to znaczy, coś, co już mogę zapisać, zaczął się 29 sierpnia 1980 roku, z chwilą wybuchu strajku w Hucie Katowice. Z tą chwilą moje życie zupełnie się zmieniło. Losy "Solidarności" są nierozerwalne z moimi dalszymi — napisał Andrzej Rozpłochowski w ankiecie, którą wypełniali związkowcy na I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność” we wrześniu 1981 roku.

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Stary dziad #3085764 22 gru 2021 07:46

    Zaraz go tu Pedał Marks zbluzga... Poczekajcie.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. B.K. #3085735 21 gru 2021 22:06

    Odszedł wielki Polak. Legenda Solidarności Śląskiej. Spoczywaj w Pokoju. [*]

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz