Prezydent Grzymowicz pod ścianą. Urzędnicy chcą dużo wyższe podwyżki niż to co zaproponował

2021-12-20 18:33:37(ost. akt: 2021-12-20 16:42:40)

Autor zdjęcia: Karol Grosz

Prezydent Olsztyna w przyszłorocznym budżecie miasta zaplanował 15 mln zł na podwyżki dla pracowników administracyjnych ratusza i jednostek pomocniczych. Związkowców jednak nie zadowala kwota 300 zł brutto "na głowę" i chcą od prezydenta znacznie więcej.
— W 2009 roku moje wynagrodzenie brutto wynosiło 2567 zł brutto, wówczas była to dwukrotność minimalnego wynagrodzenia. Dziś zarabiam 3004 zł brutto, czyli o 17 proc. więcej niż minimalne wynagrodzenie — zaczęła konferencję prasową Ewa Wyka, przewodnicząca związkowców w ratuszu.

Pracownica ratusza twierdzi, że jej wypłata nie jest odosobnionym przypadkiem, a w ramach dostępu do informacji publicznej poznali wynagrodzenia innych osób pracujących w Urzędzie Miasta. Niemal we wszystkich przypadkach się one pokrywają. Pensje pracowników ratusza rosną jedynie wraz z minimalną krajową, a i tak nie ma zasady co do przyznawania nagród i awansów. Urzędnicy są w coraz gorszej sytuacji, a w obliczu rosnących cen życia zwracają się z postulatami do swojego pracodawcy, czyli prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza.

W ubiegłą środę (15 grudnia) związek zawodowy wystąpił do prezydenta Olsztyna z następującymi żądaniami:

— podwyżka od 1 stycznia 2022 roku wynagrodzeń zasadniczych pracowników o 1500 zł brutto za pracę w pełnym wymiarze czasu,

— przyjęcie zasady corocznego wzrostu płacy zasadniczej w oparciu o negocjacje ze związkiem zawodowym o wskaźnik przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej,

— zasilenie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych jednorazowym odpisem "1000 zł na jednego uprawnionego".

Jeżeli w terminie do 22 grudnia 2021 roku (7 dni) pracodawca nie uwzględni żądań związku zawodowego oznacza to rozpoczęcie sporu zbiorowego. W takim przypadku obydwie strony mogą rozpocząć rokowania, które mają doprowadzić do zawarcia porozumienia. Jeśli jednak tak się nie stanie, strony będą prowadzić mediacje z udziałem arbitra. Związek nie może prowadzić strajku, jednak może prowadzić akcję protestacyjną.

Oprócz podwyżek i kwestii finansowych związkowcy będą rozmawiać z prezydentem także na temat warunków pracy i przebudowania systemu przyznawania awansów i nagród.

— Będziemy apelować do prezydenta o zmianę systemu na taki, w którym pracownik przychodzący do pracy będzie wiedział jakie jest najniższe wynagrodzenie na danym stanowisku, po ilu latach i jakich osiągnięciach może uzyskać zmianę kategorii zaszeregowania do wymaganej podwyżki. Po wartościowaniu stanowisk każdy z nas powinien wiedzieć co robić, żeby dostać awans i podwyżkę — odpowiedziała Ewa Wyka na pytanie dziennikarza "Gazety Olsztyńskiej".

Związkowcy apelują o podwyżki tylko dla pracowników Urzędu Miasta, których jest blisko 600. Jednostki pomocnicze, którym prezydent Olsztyna chce również przyznać podwyżki mają własne związki zawodowe, które same zgłaszają się do prezydenta z postulatami podwyżek.

Karol Grosz

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Tom #3085498 20 gru 2021 18:47

    Nie dać nic źle, dać tyle też źle. Popracujcie sobie może za najniższą krajową jak połowa społeczeństwa. Ile byście chcieli urzędasy? Proponuję do Biedronki iść do pracy zarobicie więcej 3400 brutto na obrotach na zmiany. Ale można nadgodzinki zrobić.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)