Mocne słowa prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego o stanie wojennym i gen. Jaruzelskim
2021-12-13 15:55:31(ost. akt: 2021-12-13 16:46:01)
Dzisiaj podczas obchodów 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki m. in. złożyli znicze pod tablicą poświęconą bohaterom walki o niepodległą Ojczyznę z lat 1981-1989. Nie zabrakło też słów krytyki wobec ówczesnej sytuacji i decyzji gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
— W 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego już nie trzeba mówić, a krzyczeć, że Jaruzelski był zwykłym tchórzem i zdrajcą Polski, a cała sitwa wokół niego to była zwykła junta bandyckich emisariuszy Moskwy, którzy domagali się sowieckiej interwencji — powiedział Andrzej Duda. — Byli chyba zbyt ciemni, żeby nie rozumieć, że skrwawiona w Afganistanie Moskwa nie jest w stanie zaryzykować, że tu zdarzyć się im może kolejna krwawa łaźnia, oczywiście w dwie strony - zdajemy sobie z tego sprawę. Nie byłoby ponad 100 zabitych w stanie wojennym i później, ale może 100 tysięcy. Nie wiemy tego, bo do żadnej interwencji mimo błagań zdrajców narodu nie doszło, dlatego sami postanowili rozprawić się z narodem
Prezydent w swoim wystąpieniu po wręczeniu Medali Stulecia Odzyskanej Niepodległości zasłużonym działaczom NSZZ „Solidarność”, podziękował walczącym o wolną, niepodległą i suwerenną Polskę: — Dziękuję za to, że walczyliście i mimo upływu tych lat, cały czas o tę Polskę walczycie, żeby była jeszcze bardziej niepodległa, suwerenna, wolna. Dziękuję za to. Moje pokolenie miało to szczęście, że pokolenie ich dziadków i rodziców wywalczyło im wolną Polskę.
Prezydent przypomniał też nocny apel pamięci na ul. Jezuickiej, przy byłym komisariacie milicji, gdzie skatowano Grzegorza Przemyka. — Spotkaliśmy się tam z różnych miast, wspominaliśmy tych, którzy polegli. Mówiliśmy o tym, jak bardzo relatywizowana jest przez ostatnie 30 lat dramatyczna prawda o stanie wojennym, jak prezentowany jest stan wojenny najmłodszym pokoleniom, z rozwadnianiem rzeczywistości, z pokazywaniem go jako komedii, że było wesoło, a generał Jaruzelski może w gruncie rzeczy był bohaterem, który uratował naród i Polskę.
Premier Mateusz Morawiecki również nie szczędził słów krytyki: — Stan wojenny to nie było żadne mniejsze zło. Z Jaruzelskiego i jego współsprawców robiono tragicznych bohaterów, bohaterów tragedii greckiej, bohaterów bez wyjścia. To było wielkie kłamstwo pewnej gazety, wielkie kłamstwo III Rzeczypospolitej, kłamstwo, które próbowano nam narzucać - powiedział premier Mateusz Morawiecki. — "Solidarność" była największym dziełem Polaków po II wojnie światowej; "Solidarność" zasiała ziarna braterstwa, zaufania, ziarna nadziei, nadziei na wolność, nadziei na sprawiedliwość, a stan wojenny miał je zniszczyć.
Premier w swoim wystąpieniu zaznaczył, że wszyscy ludzie "Solidarności" chcieli, żeby Polska była Polską: — O ile komuniści jeszcze w roku 1956, nawet 1968, mogli żywić złudzenia, żyć iluzjami wsparcia społecznego dla swojej władzy, o tyle po roku 1980 mieli już pełną jasność, że Polacy chcą wolności, solidarności i władza komunistyczna nie ma poparcia w polskim narodzie - władza komunistyczna jest władzą obcą, narzuconą.
W poniedziałek (13 grudnia) Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL odbyły się uroczystości z okazji 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, marszałek Sejmu Elżbiety Witek i premiera Mateusza Morawieckiego.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez