Czas wymyślić Warmię na nowo

2021-12-03 16:37:00(ost. akt: 2021-12-04 17:54:54)
Jezioro Pluski

Jezioro Pluski

Autor zdjęcia: Olaf Becker

Turystyka na Warmii i Mazurach potrzebuję kół zamachowych. Takim może być Szlak Świętej Warmii. O przyszłości turystycznej regionu rozmawiamy z Rafałem Szczepańskim, wiceprezesem zarządu BBI Development SA, przedsiębiorcą, który inwestuje na Warmii.
Żeby mieć turystów, to trzeba im coś zaproponować, czy taką propozycją jest Szlak Świętej Warmii, który od ponad dwóch lat promuje olsztyńskie starostwo i inne starostwa położone na Warmii?

— Szlak Świętej Warmii to inne spojrzenie na turystykę i rozwój Warmii, szersze z mocnymi filarami. Tego nie było, brakowało nam. To niezwykle cenny pomysł, i tu uchylam kapelusza w stronę starosty olsztyńskiego Andrzeja Abako, który pozyskuje dla tego projektu kolejnych zwolenników. Tworzy się wspaniałe lobby wokół tego przedsięwzięcia. Jak dotychczas nie wykorzystywaliśmy tego, co dała nam przyroda i historia. Tu warto podkreślić, że idea szlaku wpisuje się w szeroko rozumiane pojęcie wielokulturowości, które mogłoby stać się osią rozwoju turystyki, nie tylko dla Warmii, ale innych regionów ściany wschodniej, np. Podlasia czy Podkarpacia, gdzie też mamy do czynienia ze złożoną historią, różnymi religiami i innymi wartościami kulturowymi.

Szlak pozwoliłby odkryć Warmię dla turystów, bo ci wciąż wybierają Mazury, ciągną nad wielkie jeziora, ale to też byłaby dźwignia rozwoju gospodarczego Warmii.

Rafał Szczepański— Na pewno pozwoliłby na przyspieszenie gospodarcze, bo do tej pory Warmia była uboższym krewnym Mazur. Wszyscy mówili o Mazurach, mało kto o Warmii i jej przyszłości. Mamy swoje atuty, to bogactwo wielu kultur i przyrody. Mamy niesamowite zamki i fortyfikacje, czyste jeziora, lasy, przez które ciąganą się szlaki turystyczne. Mamy zabytki, katedry, bazyliki. Mamy Świętą Lipkę, Frombork, Głotowo i mamy Gietrzwałd, który jest jedynym w Polsce i Europie Wschodniej tzw. miejscem „Objawień Maryjnych” uznanych przez Watykan. Ale mamy również skansen w Olsztynku, termy w Lidzbarku czy centrum Ukiel nad Jeziorem Krzywym w Olsztynie. Ba, mamy nawet pola golfowe. To wszystko to właśnie Szlak Świętej Warmii. I jest Kopernik, który już sam w sobie jest magnesem, wielką atrakcją turystyczną.

Tylko jakoś nie widzę pątników na tym szlaku, no może poza Gietrzwałdem. Czego nam więc brakuje?

— Bazy turystycznej, adekwatnie do tego potencjału gospodarczego. Weźmy np. Gietrzwałd, który odwiedzają turyści. Mogliby zostać na Warmii dłużej, kilka dni i zwiedzać nasz region. Ale do tego trzeba bazy, która wciąż jest niewystarczająca, zwłaszcza, że tak dużo mówi teraz o turystce zdrowotnej, rehabilitacyjnej, o tej nowe specjalizacji „zdrowe życie”, która ma przyciągnąć turystów do nas. Bazy nie zbuduje się w rok, dwa. Jeżeli za 10-15 lat chcemy być winnym punkcie, to musimy już dziś zacząć budować infrastrukturę. Chodzi chociażby o hotele różnej kategorii, które będą dysponowały szerokim zapleczem rekreacyjnym, odnowy biologicznej itd. Takie obiekty funkcjonują świetnie przez cały rok, bo są uniezależnione od pogody. Tego potrzebujemy. A wiemy jedno, że pandemia sprawiła, że ludzie coraz chętniej będą wypoczywali w kraju, i tu będą zostawiali swoje pieniądze.

Gdy pana słucham, to wszystko wydaje się takie proste...

— I jest, ale wymaga śmiałych decyzji władz samorządowych, pomocy państwa. Potrzebujemy szerszego wsparcia turystyki na Warmii środkami unijnymi, w tym także z Programu Polska Wschodnia. Szlak Świętej Warmii to idea, która może stać się jedną z dźwigni rozwoju regionu. Mieliśmy hasło „Mazury cud natury”, dzięki któremu wzrosło ogromnie zainteresowanie Mazurami, teraz pora wykuć nowe, że czas na Warmię, która jest niezwykła. Może trzeba byłoby ogłosić nawet konkurs na takie hasło promujące Warmię. Pokażmy ten nasz skarb światu, nasz region, który świetnie wpisuje się Europę, w trendy, które w niej zachodzą. Popatrzmy tylko na szlak św. Jakuba, jaką cieszy się popularnością na świecie.

Warmiński szlak wzorowany jest na znanym na całym świecie szlaku św. Jakuba, które znajduje się w hiszpańskiej Galicji. Szlak Świętej Warmii opiera się na idei pielgrzymek indywidualnych (turystyce religijnej) i weekendowych wycieczkach rodzinnych. Projekt łączy ze sobą dziedzictwo kulturowe Warmii (muzea, kapliczki, kościoły, zamki, kulinaria) z atrakcjami turystycznymi regionu (jeziora, rzeki, lasy, termy, szlaki piesze, konne i rowerowe, pole golfowe, stadniny koni) z siecią gastronomiczno-hotelową (hotele, pensjonaty, agroturystykę). A także z siecią komunikacyjną (kolej, lotnisko w Szymanach, lotniska prywatne ) z wyznaczonym geograficznie szlakiem turystycznym, który gminy warmińskie chcą stworzyć. Szlak Świętej Warmii ma przechodzić przez wszystkie gminy warmińskie (ok. 450 km) i mieć w sobie tzw. tematyczne pętle turystyczne (piesze, rowerowe, konne). Jednocześnie ma wykorzystywać potencjał gospodarczy i tworzyć nowe miejsca pracy.

Andrzej Mielnicki