Mieszkańcy gminy Nidzica ukradli prawie 2,5 tony mięsa z ubojni, w której pracowali

2021-11-25 12:45:54(ost. akt: 2021-11-25 12:05:47)

Autor zdjęcia: Warmińsko-Mazurska Policja

Właściciel ubojni pod Nidzicą na gorącym uczynku schwytał swojego pracownika, który kradł mięso. Okazało się, że przez dwa lata wyniósł ze swojego zakładu prawie 2,5 tony mięsa, a w ostatnich miesiącach dołączył do niego jego kolega, który na dodatek... był pijany.
Właściciel ubojni złapał swoich nieuczciwych pracowników na gorącym uczynku. Powiadomił policję, a patrol, który przyjechał na miejsce interweniować w tej sprawie zatrzymał 46-letniego oraz 55-letniego mężczyznę, który dołączył do procederu kradzieży mięsa kilka miesięcy temu. Jakby tego było mało, okazało się, że w momencie zatrzymania miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu we krwi.

W bagażniku osobowego volkswagena należącego do 46-latka, właściciel firmy znalazł około 130 kg wieprzowiny. Ustalono, że 46-latek regularnie przez ostatnie 2 lata okradał nidzickiego przedsiębiorcę. W sumie od początku tej działalności z ubojni mogło zostać skradzione blisko 2500 kg mięsa wieprzowego. Mężczyźni narazili w ten sposób swojego pracodawcę na stratę w kwocie ponad 38 tys. Podejrzani swoim działaniem narazili pracodawcę na straty w wysokości ponad 38 000 zł.

46-latek usłyszał łącznie 49 zarzutów kradzieży, a 55-latek 4 i ponadto będzie odpowiadał za wykonywanie czynności zawodowych pod wpływem alkoholu. Obaj mężczyźni po wzajemnym porozumieniu się przyznali się do winy. Teraz zajmie się nimi sąd. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

mw