Triumf TSK znów blisko, ale... znów w II-ligowe plecy
2021-11-23 10:51:22(ost. akt: 2021-11-23 10:52:14)
KOSZYKÓWKA/// Przełamanie niestety nie nadeszło. Ekipa TSK Roś Pisz przegrała 20 listopada ósmy pojedynek z rzędu. Tym razem podopieczni trenera Radosława Koniecko ulegli na wyjeździe – minimalnie, ledwie 5 „oczkami” – Akademii Koszykówki Legii Warszawa.
– Szanse na zwycięstwo są. I to niemałe – można było usłyszeć w obozie „Jeziorowców” przed wyprawą na zeszłosobotni podbój Warszawy. W II-ligowej stawce legioniści faktycznie nie prezentowali dotychczas poziomu, który można byłoby uznać w Piszu za nieosiągalny. Przed meczem z TSK w bilansie warszawian widniało 5 porażek i 4 zwycięstwa. Co więcej, na korzyść naszych koszykarzy zdawał się przemawiać… PESEL.
– Najstarszym zawodnikiem rezerw Legii jest 23-letni rozgrywający Wojciech Szpyrka. Reszta zawodników, ponad 20-osobowej kadry, urodziła się w roku 2000 lub później – podkreślali „Jeziorowcy” na swej oficjalnej stronie klubu. – Jeśli od pierwszych minut zagramy uważnie w obronie, a skutecznie w ataku, to powinno być ciekawie i emocjonująco do samego końca.
Okazało się jednak, że mniejsza liczba lat spędzonych pod koszem po stronie Legii nie była widoczna. Młodzi z Warszawy dali temu wyraz już w pierwszych dwóch kwartach, które wygrali odpowiednio 21:14 oraz 24:18.
– Panowie, tak nie może być – musiało wybrzmieć najwyraźniej w przerwie w obozie TSK. Piszanie w trzeciej odsłonie zagrali wyraźnie z pazurem, a w ich poczynaniach widać było skuteczność, którą jeszcze niedawno świecili na szczeblu III ligi. Wynikiem (17:29) zdołali dogonić rywali na odległość ledwie jednego punktu (62:61).
Czwarta kwarta rozpoczęła się dla „Jeziorowców” fenomenalnie. Chwilę po wznowieniu Szymon Ćwikliński przymierzył „za 3” i… okazał się bezbłędny, dając TSK prowadzenie (62:64). Rozpętała się widowiskowa wojna, w której – niestety – więcej zimnej krwi na ostatnie minuty zachowali legioniści. Ostatnią kwartę wygrali 33:29, co przełożyło się na końcowy rezultat 95:90.
Najczęściej punktującym zawodnikiem Pisza był wspomniany Ćwikliński, który zaaplikował Warszawie 36 „oczek”. Solidnie „porzucali” także Szymon Urbański (19) oraz Konrad Niewczas (13). Na kolejny przyzwoity, choć zakończony porażką występ, złożyli się ponadto Patryk Zapert (6), Jakub Stanisławajtys (6), Mateusz Bessman (6), Jacek Lipka (2), Jakub Pellowski (2), Szymon Zalewski, Mikołaj Lackowski i Jan Świtaj.
Najczęściej punktującym zawodnikiem Pisza był wspomniany Ćwikliński, który zaaplikował Warszawie 36 „oczek”. Solidnie „porzucali” także Szymon Urbański (19) oraz Konrad Niewczas (13). Na kolejny przyzwoity, choć zakończony porażką występ, złożyli się ponadto Patryk Zapert (6), Jakub Stanisławajtys (6), Mateusz Bessman (6), Jacek Lipka (2), Jakub Pellowski (2), Szymon Zalewski, Mikołaj Lackowski i Jan Świtaj.
Po stronie Legii najskuteczniej pod koszem radzili sobie Jakub Sadowski (27), Mateusz Bryniarski (16) oraz Benjamin Didier-Urbaniak (12).
W innej koszulce
Dodatkową ciekawostką konfrontacji TSK-Legia była postać Macieja Milewskiego. Wychowanka „Jeziorowców”, który obecnie szlifuje swój talent właśnie w stołecznej Akademii Koszykówki. W obecnym sezonie Maciej barwy legionistów reprezentował w dwóch spotkaniach (z Sokołem Ostrów Mazowiecka i Turem Bielsk Podlaski). – Obecnie leczy kontuzję, jednak gdy powróci do zdrowia powinien pokazać na co go stać – przekonują jego koszykarscy przyjaciele z Pisza.
Co dalej?
TSK Roś plasuje się po 11 meczach na 13. pozycji w 15-zespołowej stawce. O poprawę swej sytuacji w tabeli podopieczni trenera Radosława Koniecko zawalczą u siebie 27 listopada. Na parkiecie hali sportowej SP nr 4, kiedy to w Piszu zamelduje się Isetia Erzurum. Rywale są obecnie 6. ekipą II ligi. Na ich koncie widnieje 6 zwycięstw (i 4 porażki). Gdy „Jeziorowcy” walczyli z Legią, najbliżsi przeciwnicy cieszyli się z punktów wydartych niedawnym liderom – Żubrom Chorten Białystok (88:84).
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez