Terminów do końca roku brak

2021-10-28 20:05:05(ost. akt: 2021-10-28 19:12:52)

Autor zdjęcia: pixabay

Zadzwoniła do nas Czytelniczka, której nastoletnia córka boryka się z problemami lękowymi. Zapisała córkę na prywatną terapię, bo okazało się, że do końca roku nie ma terminów na NFZ. — Co z ludźmi, których przerasta koszt wizyty? — załamuje ręce.
Lockdown zniszczył moją córkę — opowiada pani Marzena z Olsztyna, która wczoraj zadzwoniła do naszej redakcji. — Przez kilka miesięcy Kasia siedziała w domu, w którym było jej dobrze i bezpiecznie. A potem nagle musiała wyjść do ludzi. Już wcześniej miała problemy z nawiązywaniem relacji. A później wszystko się skumulowało.
Córka pani Marzeny ma 13 lat. — To taki czas, kiedy dziecko boryka się z problemami dojrzewania. Dodatkowo doszły skutki lockdownu. I stres przed szkołą.
Lęki u nastolatki na tyle się nasiliły, że pani Marzena zaczęła szukać pomocy u psychiatrów. Nie pierwszy raz, bo czasami jej córka potrzebowała wizyty.
— Dowiedziałam się, że nasza pani psychiatra odchodzi. W rejestracji zaproponowano mi przepisanie do innego lekarza. Tylko że do końca roku już nie ma terminów... Na każdą kolejną wizytę czeka się cztery miesiące — ubolewa.

Jest coraz gorzej


I kontynuuje: — Córka ma lęki, z dnia na dzień jest gorzej. Nie chce chodzić do szkoły. Po tygodniu od rozpoczęcia roku szkolnego był ogrom sprawdzianów i klasówek. Nie wiedziałam, co się dzieje. I w co ręce włożyć. Gdzie to zapewnienie o budowaniu relacji? Dodatkowo chodzenie do szkoły w kratkę, bo wiadomo, że z katarem dziecka się do szkoły nie wyślę. Wszystko nałożyło się do siebie.
Pani Marzena postanowiła pójść do lekarza prywatnie. — Nie śpię na pieniądzach i te wizyty odbywają się kosztem wyrzeczeń. Ale stanę na głowie i pójdę, choćbym miała jeść suchy chleb. A co mają zrobić ludzie, którzy naprawdę nie mają już sobie czegoś odmówić? — martwi się.

I dodaje: — Z wykształcenia jestem nauczycielką i pewne rzeczy szybko wyłapuję, zdaję sobie z nich sprawę. W końcu jestem pedagogiem. Widzę, że trzeba reagować natychmiast. Pomyślmy o rodzicach, którzy nie wiedzą, jak zareagować, gdy np. dziecko się tnie. Kto pomoże takiemu rodzicowi? Na darmową pomoc nie ma co liczyć. Człowiek jest w potrzasku.
Kasia zapisana jest na terapię poznawczo-behawioralną. Koszt cotygodniowej wizyty wynosi 150 zł. — Widzę, co się dzieje z dziećmi po tym lockdownie. To jest dramat. Dzieci półtora roku siedziały w domu. Dla nich to kawał życia. A gdzie teraz znajdą pomóc? Psychiatria dziecięca to jest fikcja — załamuje ręce nasza rozmówczyni.

Gdzie szukać pomocy?


Rzecznik prasowy Wojewódzkiego Zespołu Lecznictwa Psychiatrycznego Andrzej Błaszczyk, poinformował nas, że w szpitalu do dyspozycji młodych pacjentów jest 7 lekarzy: pięciu specjalistów w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży oraz dwóch rezydentów. Natomiast w Poradnia Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży jest dwóch psychiatrów. Dwóch dla wszystkich potrzebujących dzieci z Warmii i Mazur.

Zadzwoniliśmy do rejestracji szpitala psychiatrycznego w Olsztynie pod pozorem zapisania 10- letniego dziecka na wizytę do poradni.
Oto zapis rozmowy:
— Dzień dobry, chciałabym zapisać dziecko do psychiatry.
— Dzień dobry, ile dziecko ma lat?
— 10 lat.
— Niestety nie ma w tym roku już wolnych terminów.
— A mogłabym zapisać dziecko na styczeń?
— Nie zapisujemy na styczeń, bo nie wiadomo w ogóle, czy ta poradnia ( Poradnia Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży- red.) jeszcze będzie.
— Ale jak to? To gdzie szukać wtedy pomocy?
— W innych miastach?
Poprosiliśmy rzecznika o wyjaśnienie tej sytuacji. Czy to znaczy, że Poradnia Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Olsztynie przestanie za chwilę istnieć?
— Musimy czekać na rozwój sytuacji. Tak jak mówiłem, w poradni pracuje dwóch lekarzy. Jeden w ramach stosunku pracy, drugi na podstawie umowy cywilnoprawnej, tzw. kontraktu. Umowa o pracę z lekarzem zawarta jest na czas nieokreślony i nic nam nie wiadomo, by lekarz ten chciał rozwiązać przedmiotową umowę. Drugi z lekarzy ma podpisaną z Wojewódzkim Zespołem Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie umowę na udzielanie świadczeń zdrowotnych do 31 stycznia 2022 roku. Postępowanie konkursowe w tym zakresie będzie przeprowadzane na przełomie grudnia 2021/stycznia 2022. Jeżeli wskazani lekarze złożyliby wypowiedzenia umowy o pracę lub nie przystąpili do postępowania konkursowego na rok 2022, wtedy rzeczywiście istnienie poradni mogłoby stanąć pod znakiem zapytania. Musieliśmy posiłkować się innymi lekarzami w tej dziedzinie — wyjaśnia Andrzej Błaszczyk.

W Polsce brakuje specjalistów


Sytuacja w jakiej znalazła się córka naszej bohaterki nie jest odosobniona. Pandemia COVID-19 negatywnie wpłynęła na życie i zdrowie milionów ludzi, w tym również na kondycję psychiczną dzieci i młodzieży. Szacuje się, że pilnej pomocy potrzebuje prawie pół miliona dzieci. Borykają się z depresją, zaburzeniami psychicznymi, zaburzeniami odżywiania, uzależnieniami, otyłością.

Pod koniec minionego roku ukazał się raport Najwyższej Izby Kontroli, który po raz kolejny dał wyraz temu, o czym specjaliści mówią od lat: w Polsce brakuje specjalistów (jest ich zaledwie około 400) i środków na to, by zapewnić wsparcie psychiatryczne i psychologiczne wszystkim tym, którzy go potrzebują.
Zdaniem WHO, na 10 tys. populacji dzieci i młodzieży powinien przypadać jeden specjalista. W Polsce wskaźnik ten wynosi 0,51, na Warmii i Mazurach — 0,25.
Według oficjalnych danych WHO na depresję choruje 350 mln ludzi na świecie. W Polsce około 8 milionów Polaków ma zaburzenia psychiczne, a 1,5 miliona z nich rocznie trafia do szpitali psychiatrycznych. Wśród nich są dzieci i młodzież. Nie wszyscy zgłaszają się po pomoc do specjalisty, stąd dane statystyczne nie są do końca miarodajne.

Najmłodszy samobójca w Polsce miał 8 lat.

Aleksandra Tchórzewska
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. OMG #3080221 6 lis 2021 21:25

    Jeżeli w szkole jakaś łachmyta dręczy tą dziewczynkę to chętnie pomogę. Na jej oczach pokaże tym małym fiutom co ją dręczą co to karma. Mam doświadczenie, moją córkę i jej koleżanki też próbowano dręczyć, na szczęście w porę mi o tym powiedziała. Problem znikł.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  2. Stary dziad #3079302 29 paź 2021 10:11

    Gdzie jest Goebbels dobrej zmiany - Paul Mark? Czemu milczy? Czyżby udławił się hennesseyem? Albo nadziewa się na chorizo tak jak lubi?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Dorota #3079281 28 paź 2021 22:38

    W takiej sytuacji, po pierwsze: Niedzielski oddaj moje składki na NFZ. Po drugie; system sam produkuje pacjentów i potencjalnych samobójców- drożyzna, wszechobecny pęd, prawo antymęskie i antyojcowskie. Będzie jeszcze gorzej.

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

  4. Grzes #3079268 28 paź 2021 21:13

    To samo jest z kardiologiem. Dobra zmiana !!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  5. nikt #3079257 28 paź 2021 20:28

    Ale prywatnie,to nie ma sprawy !

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz