Prezes SM "Jaroty" w Olsztynie atakuje mieszkankę. Wykorzystuje do tego spółdzielczą gazetę finansowaną przez... SM "Jaroty"
2021-10-02 19:20:09(ost. akt: 2023-02-07 15:33:31)
Mieszkańcy SM "Jaroty" znaleźli w swoich skrzynkach papierowe wydanie miesięcznika "Jaroty", czyli "pisma mieszkańców spółdzielni". Ponad dwie i pół strony z sześciu są poświęcone protestom mieszkańców i wytykaniem nieprawidłowości w działaniach Marzeny Olchowy, przedstawicielki protestujących mieszkańców spółdzielni.
Miesięcznik "Jaroty" po raz ostatni w papierowym wydaniu wyszedł w grudniu 2019. Redakcja czasopisma tłumaczyła się wówczas względami ekonomicznymi i łatwym dostępem do wydania elektronicznego. W momencie likwidacji gazetę czytało średnio ok. 400 mieszkańców SM "Jaroty", czyli nieco ponad 3 proc. spośród 13 tys. członków spółdzielni.
Zarząd SM "Jaroty" przywrócenie do życia papierowego wydania argumentuje sygnałami mieszkańców, którzy chcieli powrotu miesięcznika w tradycyjnej postaci. Po konsultacjach z członkami rad osiedlowych Nagórek, Pieczewa i Jarot redakcja podjęła decyzję o powrocie bezpłatnego, papierowego miesięcznika.
Ponad dwie i pół strony czasopisma są poświęcone jednej z mieszkanek spółdzielczych budynków Marzenie Olchowy i Lidii Staroń.
Roman Przedwojski, prezes SM "Jaroty", autor tekstu "Kogo Marzena O. nabijała w butelkę?", zarzuca w nim Marzenie Olchowy wiele oszustw. Przedstawicielka protestujących mieszkańców — według prezesa spółdzielni — miała dopuścić się wielu oszustw, na których miała stracić jej rodzina, mieszkańcy Olsztyna i osoby mieszkające w bloku przy ul. Orłowicza 10.
Chodzi tu o mieszkanie, które bohaterka artykułu odziedziczyła po zmarłej matce i przeznaczyła je na wynajem. Według wyliczeń prezesa spółdzielni — łączna kwota, którą mogła zarobić, wynosi około 60 tys. zł.
Kolejnymi osobami, które mogły zostać poszkodowane przez Marzenę Olchowy są mieszkańcy Olsztyna. Zdaniem Romana Przedwojskiego pani Marzena oszukała gminę Olsztyn na łączną kwotę 1285 zł. Według wyliczeń autora artykułu, gdyby w Olsztynie mieszkało 20 tys. Marzen Olchowy i nie płacili należytych wysokości przez prawie trzy lata, to budżet gminy Olsztyn uszczupliłby się o 25 milionów złotych.
Na oszustwach mieli stracić również mieszkańcy budynku przy Orłowicza 10, którzy przez 35 miesięcy wynajmowania mieszkania przez Marzenę Olchowy stracili 620,50 zł. Zarzuty przedstawione w miesięczniku są bardzo zbliżone do tych, które prezes Przedwojski formułował na konferencji prasowej, po której Olchowy zgłosiła sprawę policji.
Marzena Olchowy poinformowała nas, że zgłosiła już sprawę odpowiednim organom i wyciągnie konsekwencje w stosunku do autora artykułu.
— Przelała się szala oszczerstw — mówi Marzena Olchowy. — Czeka nas sprawa z powództwa cywilnego. Jak widać, wznowili gazetkę z paszkwilami na mieszkańców. I są na to pieniądze! — zauważa.
Kolejny, dłuższy artykuł zatytułowany "Wyborcze manewry?" jest dedykowany senator Lidii Staroń. Jego autorem — jak łatwo się domyślić — jest również prezes spółdzielni Roman Przedwojski. Autor przypomina w tekście działanie parlamentarzystki w SM "Pojezierze", które zakończyło się tragedią. Przedwojski doszukuje się w działaniach senator szansy na pokazanie się i budowanie elektoratu.
Próbowaliśmy skontaktować się z redakcją miesięcznika "Jaroty", jednak nikt nie odbierał od nas telefonu.
Pismo wyszło w nakładzie 12 500 egzemplarzy. Wydawcą jest Spółdzielnia Mieszkaniowa "Jaroty", która poniosła koszty wykonania, wydrukowania i kolportażu pisma.
Sprawą zainteresował się jeden z mieszkańców Jarot. Do zarządu spółdzielni wysłał pismo z następującymi pytaniami:
- Jakie koszty wiążą się z jego wydawaniem z wyszczególnieniem wynagrodzenia osób czy firm zaangażowanych w jego wydawanie?
- W jaki sposób została powołana Rada Programowa i jaki jest koszt jej utrzymania?
- W jaki sposób została powołana Redaktor Naczelna?
- W jaki sposób członkowie i mieszkańcy spółdzielni mogą publikować swoje treści w miesięczniku?
- Kto pełni funkcję wydawcy miesięcznika?
- W jaki sposób została powołana Rada Programowa i jaki jest koszt jej utrzymania?
- W jaki sposób została powołana Redaktor Naczelna?
- W jaki sposób członkowie i mieszkańcy spółdzielni mogą publikować swoje treści w miesięczniku?
- Kto pełni funkcję wydawcy miesięcznika?
Mieszkańcy wraz z pismem dostali kolejną podwyżkę czynszu. Zapowiadają kolejne protesty mające na celu zmianę zarządu spółdzielni. Ich zdaniem koszty generuje m.in. utrzymanie kilkuosobowego zarządu, który pochłania dużą część budżetu.
Podczas ostatniego protestu mieszkańcy zwracali uwagę na banery, które powiesiła spółdzielnia "Jaroty" i które zostały sfinansowane z ich pieniędzy. Roman Przedwojski skomentował to krótkim: koszt banerów, na szczęście niewysoki, został właśnie przez nich (mieszkańców — red.) sprowokowany. Rada jest prosta: przestańcie kłamać, a będzie taniej — podsumował.
Karol Grosz
Zdaniem autora
Według moich wyliczeń, gdyby prezes SM "Jaroty" zarabiał miesięcznie najniższą krajową, czyli 2800 złotych miesięcznie, i spółdzielnia miałaby utrzymywać 20 tys. prezesów, to mieszkańcy musieliby płacić 56 milionów złotych miesięcznie. Wyliczenia te mają podobny sens, co rachunki autora artykułu w miesięczniku "Jaroty".
Bareja wiecznie żywy!
Stanisław Bareja triumfuje zza grobu. Zapewne bez satysfakcji. Oto kolejny prezes kolejnej spółdzielni mówi spółdzielcom: Ja wiem lepiej. I udowadnia im to za ich pieniądze. Czysty bareizm! Czy to się nigdy nie skończy?
Mirosław Wieczorek
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Veron #3076727 3 paź 2021 17:24
Prezesik dziadunio właśnie pokazał jaką ma mentalność, rodem z komuny. Za nasze pieniądze wydaje gazetki z propagandą. Kompletne dno.
odpowiedz na ten komentarz
AtoJa #3076681 2 paź 2021 19:42
Pisałam, piszę i ciągle będę wszędzie pisała, że tylko ustawowe ograniczenie kadencyjności prezesów spółdzielni pozwoli ograniczyć niekontrolowane panoszenie się mafijnych struktur organizacyjnych jakimi są zarządy dużych spółdzielni mieszkaniowych. Mam nadzieję ,że Pani Senator Lidia Staroń potrafi przypieczętować swoją działalność w organach ustawodawczych RP załatwieniem takiej zmiany w prawie spółdzielczym.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz