Radna Tołwińska martwi się o bezpieczeństwo dzieci w olsztyńskich szkołach

2021-09-10 07:10:30(ost. akt: 2021-09-10 08:50:39)

Autor zdjęcia: pixabay

Radna Zdzisława Tołwińska napisała do prezydenta Grzymowicza interpelację, w której podejmuje temat bezpieczeństwa najmłodszych dzieci w szkołach. W związku z rozpoczęciem nowego roku szkolnego, temat stał się obiektem rozmów i dyskusji w gronie rodziców. Co na to prezydent Olsztyna?
Zdzisława Tołwińska pod koniec sierpnia wysłała do prezydenta Piotra Grzymowicza interpelację, w której porusza problem bezpieczeństwa dzieci w przedszkolach i szkołach podstawowych. Radna zwraca uwagę na fakt, że zdarzały się sytuacje, w których trzylatek wyszedł z przedszkola i chodził beztrosko po ulicy. Radna Tołwińska chce uniknąć takich sytuacji w przyszłości, dlatego zwraca się do prezydenta z prośbą o zajęcie się tą sprawą.

— Mamy przecież takie zabezpieczenia, nic nie powinno się zdarzyć... A jednak do takiej sytuacji doszło — mówi radna Tołwińska w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską. — Rodzice przecież się obawiają. Oddają swoje małe dzieci do przedszkoli, oczekując tym samym profesjonalnej opieki. Zdarza się jednak, że to dziecko wychodzi, a nikt tego nie zauważa. Nie możemy dopuścić do takich sytuacji — zauważa Zdzisława Tołwińska.

I dodaje: Drzwi powinny być zabezpieczone w taki sposób, żeby nie otworzył ich nikt poza wychowawcami. Dobrym rozwiązaniem byłoby coś na kształt domofonu: nie wejdziesz, dopóki nie wpiszesz kodu, lub ktoś ci tych drzwi nie otworzy. Dzieci to jest żywe srebro, jeśli nie ma odpowiedniego zabezpieczenia, to może dojść do tragicznej sytuacji. Nie będzie to czyjaś zła wola, po prostu ludzki błąd, niedopatrzenie, dlatego tak ważne jest odpowiednie zabezpieczanie szkół i przedszkoli.

Radna Tołwińska zauważa, że taki system zabezpieczeń nie jest dużym wydatkiem, a może uchronić dzieci przed wieloma niebezpieczeństwami. Jej zdaniem, dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym powinny być szczególnie chronione.

— Dziś prawie każdy może wejść do szkoły. Nikt nie sprawdza, kim jest ta osoba oraz jakie ma intencje. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, dlatego tak ważne jest, żeby wychowawcy mogli pilnować kto wchodzi i wychodzi ze szkoły — podkreśla radna Tołwińska.

Radna wysłała swoją interpelację 24 sierpnia, więc niedługo może spodziewać się odpowiedzi. Do tematu wrócimy w momencie reakcji ratusza na pismo radnej Tołwińskiej.

Karol Grosz