Znicz o krok od sensacji. Lider uciekł jednym, jedynym golem
2021-09-09 09:00:00(ost. akt: 2021-09-09 08:29:46)
Znicz stoczył wyrównany pojedynek z Legionovią Legionowo, ale nie ustrzegł się błędu. Rywale, liderzy III ligi, zdobyli po nim jedynego gola, na wagę 3 punktów. Dla Białej Piskiej był to pierwszy mecz w tym sezonie bez strzelonej bramki.
Znicz pojechał na boisko lidera, by 8 września podnieść się po bardzo słabym, sobotnim występie przeciwko GKS Wikielec. Nasz zespół od pierwszych minut starał się bardzo uważnie grać piłką, zmuszając rywali do biegania. Niestety, dobrego rozpoczęcia meczu nie udało się udokumentować golem, który z pewnością wprawiłby gospodarzy w zakłopotanie.
Z czasem lider zaczął coraz pewniej atakować. Pierwszy groźny strzał po oskrzydlającej akcji z lewej strony miejscowi oddali w 29. min, ale Adam Radzikowski był na posterunku. Po kilku minutach Dariusz Zjawiński główkował obok bramki, a następnie "Radzik" poradził sobie ze strzałem Konrada Zakliki i do przerwy wynik pozostał bez zmian.
W 58. min padł jedyny gol spotkania. Gospodarze wykonali rzut rożny, na bliższy słupek zbiegł Zjawiński i główką pokonał Adama. Po stracie bramki czerwono-zieloni ruszyli odważnie do przodu. Mnożyły się rzuty rożne i auty z okolic pola karnego Legionovii, ale gospodarze cały czas byli dobrze ustawieni. W 74. min Patryk Ołów główkował w poprzeczkę. Na chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry, "Ołówek" doszedł do piłki wstrzelonej w pole karne przez Patryka Gondka, zdołał minąć bramkarza i z ostrego kąta posłać piłkę do siatki, ale sędzia liniowy zasygnalizował jego pozycję spaloną.
W 90. min Łukasz Kuśnierz próbował zaskoczyć młodego bramkarza Legionovii strzałem bezpośrednio z narożnika boiska, ale Jan Krzywański był na posterunku. Sędzia zakończył spotkanie po niecelnym uderzeniu Mateusza Furmana z rzutu wolnego.
Znicz Biała Piska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez