List od czytelnika: olsztyńska hulajnoga mnie pokonała

2021-09-04 07:37:19(ost. akt: 2021-09-03 16:44:10)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Napisał do nas czytelnik, który prawie stał się ofiarą nieostrożnych kierowców hulajnóg elektrycznych. Pan Mateusz zwracał uwagę na jazdę hulajnogą pod wpływem alkoholu, która stwarza niebezpieczeństwo. Czytelnik zwraca uwagę na ten sam problem, co radny Klonowski: hulajnogi leżą dosłownie wszędzie. Tym razem doszło jednak do wypadku.
Publikujemy list od naszego czytelnika w całości:

Piszę do Państwa w związku z problem nieuregulowanej sprawy hulajnóg elektrycznych w Olsztynie.
Jestem zapalonym, choć amatorskim, kolarzem górskim. Zjeździłem Tatry
i Alpy ale to właśnie olsztyńska hulajnoga mnie pokonała. Dodam też
na wstępie, że mam 33 lata, jestem fanem ułatwień transportu osobistego
i uważam, że same hulajnogi są super sprawą jeśli są używane z głową.
Nie jestem też osobą, która lubi regulacje, wręcz przeciwnie - lubię
jeździć szybko, bez ograniczeń prędkości tam gdzie się da (np. szlaki
rowerowe).

Nie będę się rozpisywał o tym kto i w jakim stanie jeździ hulajnogami
w piątkowe i sobotnie noce (powroty ze Starego Miasta) bo to osobne zagadnienie.

Nie mam zielonego pojęcia dlaczego, jeżdżąc od kilku lat rowerem w
godzinach 23-1, ani razu nie widziałem choćby jednej interwencji policji
dot. osób jeżdżących zygzakiem po alkoholu, zygzakiem pomiędzy ludźmi,
w dwie osoby na jednym urządzeniu czy w sposób ewidentnie sprowadzający
zagrożenie dla ludzi na chodniku czy ścieżce rowerowej. To nie jednostkowe
przypadki - jeśli powiem, że w weekendy połowa osób (w nocy) jeździ
pod wpływem to pewnie i tak zaniżę statystykę. Ostatnimi czasy weszła
ustawa o elektromobilności tylko... ustawa to jedno a jej egzekwowania
kompletnie brak. Pewnie wystarczyłyby ze 3-4 akcje policji wieczorami
i ludzi jeżdżących po alkoholu obleciałby strach. Tym razem jednak
nie o tym.

Kilka dni temu, tak jak zawsze, jechałem (nie ukrywam, szybko) ścieżką
rowerową w okolicach Kortowa. Na zakręcie pod drzewem, w najciemniejszym
miejscu na środku ścieżki ktoś rzucił hulajnogę. Pomimo oświetlenia
na kasku i na kierownicy szans na uniknięcie uderzenia nie miałem żadnych.
Większe szanse miałem jeżdżąc na szlakach MTB w Alpach niż w tym
miejscu. Oczywiście, można powiedzieć, że gdybym jechał spokojnie
to bym zdążył wyhamować. Proszę tylko powiedzieć, czy w obecnych
czasach mamy się spodziewać wszędzie takich przeszkód? Czy to jest normalne?
Jestem dorosłą osobą w wieku, w którym człowiek ma szybkie reakcje,
patrzy na drogę i rozumie, że przykładowy dzik może wyskoczyć. Niestety,
o ile dzika da się zauważyć o tyle przewróconej, nieoświetlonej hulajnogi
wyglądającej jak cień od latarni niestety zauważyć się nie dało
do samego końca (tak pechowo była położona w cieniu, że nawet w momencie
uderzenia nie wiedziałem w co uderzyłem). Co jeśli to by było dziecko
czy osoba starsza? Co jeśli ta osoba nie miałaby kasku?

Skończyło się kolizją, uderzeniem w ogrodzenie, obrażeniami twarzy,
szyi, barku i kończyn. Siła była taka, że w momencie pierwszego uderzenia
zerwało mi z głowy kask i przeszorowałem twarzą po ziemi. O dziwo do
domu w szoku doczłapałem ale wizyta w szpitalu była nieunikniona (kilka
szwów). Do tego uszkodzony telefon, ubrania, zawartość plecaka. Rower
o dziwo przeżył - pewnie dlatego, że to sprzęt kosztujący tyle co
sensowny samochód. Ktoś powie - zgłaszać na policję - nie oszukujmy
się, przecież będzie niewykrycie sprawcy. Firma udostępniająca hulajnogi
(nawet nie będę wspominał która - co za różnica) też niewinna bo czy
jej winą jest to, że jakaś bezrozumna osoba rzuciła hulajnogę tak
a nie inaczej? Nie szukam winnych. Nie szukam odszkodowań. Nie robię
tragedii z tego, że moja twarz wygląda jak wygląda - do wesela się
zagoi. Tragedią jest to, że pomimo tego, że od kilku miesięcy mówi
się w Olsztynie o tym, że te hulajnogi stanowią zagrożenie, urzędnicy
nic z tym nie robią. Rozmawiam ze znajomymi, większość miała jakąś
"małą przygodę" z hulajnogami. Statystyka działa tak, że
faktycznie będzie 1000 "niewinnych" zdarzeń w których nic nikomu
się nie stanie, 1001 w którym ktoś skończy jak ja a w zdarzeniu 10001
ktoś będzie miał więcej pecha i zamiast w ogrodzenie uderzy głową
w krawężnik i będzie pierwszą ofiarą. Wtedy sprawę się nagłośni
i coś się zacznie dziać. Jak zawsze ktoś będzie musiał mieć pecha...
Wystarczyłyby parkingi dla hulajnóg i sensownie wysokie kary za odkładanie
ich poza wyznaczonymi strefami.

Wiem, że temat krytykowania hulajnóg nie jest popularny bo w dobie "eko"
wszystkie pojazdy z napędem elektrycznym są gloryfikowane ale tak jak
napisałem na początku - wszystko jest dla ludzi jeśli się tego używa
z głową. Zarówno hulajnogi jak i alkohol. Ewentualne zdjęcie obrażeń
mogę załączyć z zaznaczeniem, że w przypadku jakiejkolwiek chęci
jego upublicznienia twarz (tak samo jak moje nazwisko) musi być ocenzurowana/zamazana/rozmyta w sposób uniemożliwiający moją identyfikację.
Oczywiście jeśli mój przypadek nie będzie w żaden sposób wykorzystany to nie będę chował żadnej urazy do Państwa - po prostu jeśli coś złego, związanego z
hulajnogą, w Olsztynie się wydarzy (odpukać) to chcę sobie powiedzieć
"ja zrobiłem wszystko żeby tragedii zapobiec".

Pozdrawiam serdecznie,

Mateusz Czapiewski

Na łamach "Gazety Olsztyńskiej" pisaliśmy o zdarzeniach, które były spowodowane przez jazdę hulajnogą elektryczną pod wpływem alkoholu. Wielokrotnie poruszaliśmy też temat porozrzucanych bez ładu hulajnóg elektrycznych.

Przypomnijmy, jakie przepisy obowiązują użytkowników hulajnóg elektrycznych


W pakiecie zmian, które wchodzą w życie od dnia 20.05.2021 uregulowana została kwestia m.in. bardzo popularnych hulajnóg elektrycznych oraz urządzeń transportu osobistego. Przepisy jasno określają zasady korzystania z tego typu urządzeń, a także wyszczególnią szereg praw i obowiązków, do których będą musieli się stosować zarówno ich użytkownicy, jak również inni uczestnicy ruchu drogowego.

W Prawie o ruchu drogowym pojawiają się trzy nowe definicje:

Hulajnoga elektryczna – pojazd napędzany elektrycznie, dwuosiowy, z kierownicą, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe

Urządzenie transportu osobistego – pojazd napędzany elektrycznie, z wyłączeniem hulajnogi elektrycznej, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe

Urządzenie wspomagające ruch – urządzenie lub sprzęt sportowo-rekreacyjny, przeznaczone do poruszania się osoby w pozycji stojącej, napędzane siłą mięśni;

W związku z rozszerzeniem katalogu urządzeń i pojazdów służących do przemieszczania się, każdy z nowych elementów tej kategorii został ściśle określony pod względem zasad korzystania, a także praw i obowiązków ciążących na jego użytkownikach. Poniżej przedstawiamy zapisy dotyczące hulajnóg elektrycznych.

Hulajnoga elektryczna: obowiązki

Kierujący hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić – z prędkością dopuszczalną 20 km/h. Dodatkowo jest obowiązany korzystać z jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością nie większą niż 30 km/h, w przypadku gdy brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów – z prędkością dopuszczalną 20 km/h. Kierujący może wyjątkowo poruszać się chodnikiem lub drogą dla pieszych, gdy chodnik jest usytuowany wzdłuż jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 30 km/h i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów – z zachowaniem następujących zasad:

jazda z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego,
zachowanie szczególnej ostrożności,
ustępowanie pierwszeństwa pieszemu oraz nieutrudnianie ruchu pieszemu.

Hulajnoga elektryczna: uprawnienia

Do kierowania hulajnogą elektryczną przez osoby w wieku od 10 lat do 18 lat wymagane będzie posiadanie tych samych uprawnień, co w przypadku kierowania rowerem, czyli karty rowerowej lub prawa jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T. Dla osób, które ukończyły 18 lat, dokument taki nie jest wymagany.

Hulajnoga elektryczna: dzieci

Poruszanie się hulajnogą elektryczną po drodze publicznej przez dziecko do 10 lat jest zabronione w każdej sytuacji, również pod opieką osoby dorosłej. Dzieci w wieku do 10 lat mogą poruszać się hulajnogą elektryczną jedynie w strefie zamieszkania, pod opieką osoby dorosłej.

Hulajnoga elektryczna: zakazy

Przepisy zabraniają:

kierowania hulajnogą osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu,
przewożenia hulajnogą elektryczną innych osób, zwierząt i przedmiotów,
ciągnięcia lub holowania hulajnogą elektryczną innych pojazdów,

Hulajnoga elektryczna: parkowanie

Ustawa wprowadza obowiązek pozostawienia m.in. hulajnogi elektrycznej na chodniku w przeznaczonym do tego miejscu (wyznaczonym przez zarządcę drogi). W przypadku braku takiego miejsca, pozostawienie pojazdu na chodniku będzie możliwe tylko przy jednoczesnym spełnieniu następujących warunków:

hulajnoga elektryczna będzie ustawiona jak najbliżej zewnętrznej krawędzi chodnika, najbardziej oddalonej od jezdni,
hulajnoga elektryczna będzie ustawiona równolegle do krawędzi chodnika,
szerokość chodnika pozostawionego dla ruchu pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m.

W nowelizacji wskazano też wysokość opłat za usunięcie z drogi hulajnogi elektrycznej lub urządzenia transportu osobistego. Pojazdy te mogą zostać usunięte z drogi na koszt właściciela, m.in. w przypadku pozostawienia ich w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu. Dyspozycję usunięcia pojazdu z drogi może wydać policjant lub strażnik gminny (miejski).

Hulajnoga elektryczna: konsekwencje prawne

Prawo przewiduje kary za poruszanie się przez kierującego hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego albo przez osobę poruszającą się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch chodnikiem lub drogą dla pieszych z prędkością większą niż prędkość zbliżona do prędkości pieszego lub za nieustępowanie pierwszeństwa pieszemu. W związku z tym następują zmiany w ustawie – Kodeks wykroczeń.

Za korzystanie podczas jazdy z telefonu, wymagające trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego pojazdem, przewidziano mandat 200 zł.
Przewożenie innej osoby, zwierzęcia lub ładunku będzie karane mandatem w wysokości 100 zł. Za kierowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdem innym niż mechaniczny przez osobę znajdującą się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka mandat wyniesie od 300 do 500 zł.
Za przejeżdżanie wzdłuż przejścia dla pieszych przewidziano karę w wysokości 100 zł.

Nowe przepisy regulują również status prawny oraz zasady korzystania z UTO (urządzeń transportu osobistego) oraz urządzeń wspomagających ruch.

Postanowiliśmy zwrócić się z tą sprawą do policji, która zajmuje się dbaniem o bezpieczeństwo ruchu drogowego.

Policjanci poinformowali nas, że opisywane w mailu zdarzenie nie zostało zgłoszone olsztyńskim policjantom.

— Należy podkreślić, że policjanci każdego dnia dbają o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego również reagując wobec osób łamiących prawo poruszających się hulajnogami elektrycznymi — mówi sierż. szt. Andrzej Jurkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

Radny Paweł Klonowski od dawna walczy z problemem porozrzucanych hulajnóg elektrycznych, które nie dość, że stwarzają realne niebezpieczeństwo, tak jak w tej sytuacji, to zaburzają ład przestrzenny. Radny proponował kilka rozwiązań, m.in. wyznaczone strefy parkowania hulajnóg elektrycznych lub odholowanie pojazdu na koszt ostatniego użytkownika.

Karol Grosz

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olsols #3074576 5 wrz 2021 09:04

    Pan Mateusz jeździ szybko, ale bezpiecznie. Typowy polski chojrak, który stanowi zagrożenie dla innych uczestników ruchu. A co do hulajnóg - ciekawe jak wygląda statystyka policji czy straży miejskiej w tym temacie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Tom #3074572 5 wrz 2021 03:10

    Teraz nauczka by nie jeździć jak wariat.... ALE ALE..... Dodam że Hulajnogi są fajne ale użytkownicy M A S A K R A..... i to w ciągu dnia też brak policji. Jazda szybko wśród ludzi i na jednej hulajnodze we dwie osoby wpadają przez przejście szybko przed samochodami. Ostatnio przez przejście na migającym zielonym i czerwonym hulajnogą przeleciał. Z jedzeniem dostawcy hulajnogą i rowerem po chodniku szybka jazda. Tu pilicja piwinna się ostro wziąć za ten temat. Bo to plaga.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. ToraTora #3074563 4 wrz 2021 21:59

    Gościu, gadanie, że jestem młody i sprawny fizycznie NIE UPOWAŻNIA do jeżdżenia wg "widzimisię". Dlaczego? No właśnie boleśnie się przekonałeś. Wyobraź sobie, że tak gadając - cytuję: "...Jestem dorosłą osobą w wieku, w którym człowiek ma szybkie reakcje, patrzy na drogę i rozumie, że przykładowy dzik może wyskoczyć." - można by analogicznie zapylać autem po mieście 150 na godzinę i bywać zdziwionym, dlaczego na twojej drodze "COŚ" lub "KTOŚ" nagle się pojawił. Ty po prostu chrzanisz od rzeczy! Człowieku, NIE jesteś w tym mieście sam! 170 tysięcy ludzi, jakie jest prawdopodobieństwo, że NIKT sobą lub swoim durnym postępowaniem NIE zaskoczy ciebie na drodze? MALUTKIE synku! Pora dnia NIE zwalnia od myślenia - ba - pora nocna WYMUSZAĆ powinna czujność! A ty chciałbyś sobie ot tak zapitalać jak po autostradzie?! To jedź na autostradę! Ale nie po chodnikach!

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Andrzej olsztyniak #3074537 4 wrz 2021 11:18

    Nie korzystałem z "takiej" hulajnogi, ale wiem, że trzeba mieć aplikację mobilną, a to już powinno być udogodnieniem dla firmy, aby porzuconą hulajnogę skojarzyć z ostatnim jej użytkownikiem. Pewnie było by TO "ŁATWE", ale mogę się mylić, bo to pewnie nie działa, albo właściciel nie chce reagować, bo to było by pracochłonne. Myślę jakby za takie porzucone hulajnogi obciążać ostatniego użytkownika karą "pieniężną" lub czymś podobnym, na przykład kosztami za porzucenie w miejscu "NIEDOZWOLONYM". Jak się chce to "bat" się znajdzie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. AtoJa #3074534 4 wrz 2021 10:58

      Może i hulajnoga elektryczna to fajny wynalazek, bo pozwala w miarę "ekologicznie" przemieszczać w mieście, ale do tego trzeba kultury społecznej, a u nas z tym bardzo kiepsko.Teraz jako piesza , w dość średnim wieku, nie czuję sie już w ogóle bezpieczna ani na chodniku ani na przejściu dla pieszych. Zastanawiam się kiedy ktoś w końcu wymyśli jakieś lusterka wsteczne dla pieszych, bo już o niejednym wypadku najechania na pieszego na chodniku słyszałam, A oczu dookoła głowy , jak koń , niestety nie mamy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)