Po co nam wiadukt na ul. Trackiej w Olsztynie? Prezydent Grzymowicz nie ma wątpliwości

Jestem zawiedziony zdawkowością tej odpowiedzi i pominięciem ważnego
zakresu pytań, które zadawałem zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. Pominięty wątek dotyczył tego, czy ten obiekt miałby być postulowanym od wielu lat trzecim wiaduktem dla Zatorza. Prezydent słusznie zaważa, że obecna konstrukcja jest obecnie wyłącznie kładką pieszo-rowerową, i że kilka okolicznych posesji zyskałoby ułatwiony dojazd. Kolejnym atutem budowy wiaduktu w Tracku byłaby szansa na większe zainteresowanie
inwestorów tamtejszymi terenami. Po drugiej stronie torów, praktycznie odcięty od reszty miasta jest zabytkowy Dworek Beliana, który od wielu lat czeka na odnowienie. Lepszy dojazd mógłby sprawić, że ten obiekt i okoliczne tereny zostaną odpowiednio zagospodarowane. W odpowiedzi zabrakło mi jednak odniesienia do pytania, czy to będzie trzeci wiadukt dla Zatorza. Z braku reakcji wnioskuję, że ten rozległy i gęsto zaludniony obszar zostanie z obecnymi problemami komunikacyjnymi. A będą one jeszcze większe, bo przecież Zatorze nieustannie się rozbudowuje, a do tego przyjmuje codzienny ruch napływający z okolicznych gmin.

Co prawda wiadukt w Tracku nie byłby dobrym połączeniem Zatorza z resztą miasta, ale wyraźnie widać, że Prezydent w ogóle nie planuje trzeciego łącznika drogowego nad torami. W związku z tym, po raz kolejny będę więc pytał o Jego pomysł na poprawę warunków komunikacyjnych na szeroko pojętym Zatorzu.

Od dłuższego czasu widać, że prezydent ostentacyjnie sprzeciwia się rządowi. Moim zdaniem jest to szkodliwe działanie, bo w najbliższej perspektywie prowadzi do marginalizacji miasta pod względem dostępu do różnego rodzaju funduszy. Bycie w wyraźnej opozycji jest oczywiście wynikiem siłowego rządzenia państwem przez Zjednoczoną Prawicę, ale mając świadomość realiów krajowej polityki trzeba się spodziewać, że takie działania Prezydenta szkodzą interesom Olsztyna.