Nie chcą, żeby ich koledzy znikali. Ola Horoszko z Olsztyna opowiada o młodzieży w czasie pandemii [ROZMOWA]

2021-07-18 16:10:20(ost. akt: 2021-07-16 14:55:08)
Ola Horoszko jest uczennicą II Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie oraz reprezentantką Warmii i Mazur w Radzie Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy ministrze edukacji i nauki

Ola Horoszko jest uczennicą II Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie oraz reprezentantką Warmii i Mazur w Radzie Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy ministrze edukacji i nauki

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Może i są młodzi, ale doskonale wiedzą, jakich spraw nie warto bagatelizować. Ola Horoszko, licealistka z Olsztyna opowiada nam o inicjatywie młodzieży, która ma na celu zwrócenie uwagi na problemy zdrowia psychicznego nastolatków.

— Podkreśla pani, że nie zgadza się na traktowaniu depresji jako czegoś, co jest wytworem mody. Ma pani wrażenie, że takie jest społeczne postrzeganie chorób psychicznych?
— Obecnie problemy ze zdrowiem psychicznym — czy to depresja, czy zaburzenia odżywiania — są w taki sposób traktowane. Niektórym osobom się wydaje, że skoro celebryci czy osoby znane ze świata kultury otwarcie mówią o swoich problemach, to inni chcą się wpisać w pewien trend.

— Ten brak świadomości widać w różnych wypowiedziach...
— Tak, mówi się na przykład młodym ludziom, którzy podejrzewają u siebie depresję lub źle się czują psychicznie, że powinni pobiegać albo się wyspać. Takie stwierdzenia w niczym nie pomagają, a wręcz utrudniają sprawę.

— A jeśli dołożymy do tego skłonność wielu osób do bagatelizowania problemów młodych ludzi, to mamy gotowy przepis na katastrofę... Była pani jedną z tych osób, które zdecydowały się zawalczyć o młodych. Zaczęliście od diagnozy. Proszę opowiedzieć o kulisach powstania raportu „Zdrowie psychiczne młodzieży podczas pandemii”.
— Z koleżankami i kolegami z projektu „Swoją drogą” oraz członkami Ogólnopolskiej Federacji Młodych doszliśmy do wniosku, że temat zdrowia psychicznego w okresie pandemii jest tematem tabu. Wszyscy skupiali się raczej na takich czysto fizycznych skutkach nauki zdalnej, czyli problemom z postawą czy brakiem ruchu, ale mało kto zwrócił uwagę, że przez prawie rok izolacji my, młodzi ludzie, zaczęliśmy mieć coraz więcej problemów. Przestaliśmy ze sobą rozmawiać, spotykać się ze znajomymi. Odbyliśmy szereg rozmów z różnymi młodymi ludźmi, którzy wprost wskazywali, że boją się o swoje zdrowie psychiczne i nie wyobrażają sobie dalszego funkcjonowania po okresie pandemii, kiedy trzeba będzie w końcu wyjść z domu. Postanowiliśmy coś w tym kierunku zrobić, bo chcieliśmy okazać wsparcie i pomoc naszym koleżankom i kolegom. Żeby mieć świadomość skali tego, z czym się mierzymy, przeprowadziliśmy ogólnopolską ankietę.

Fot. Archiwum prywatne

— O co pytaliście?
— Zapytaliśmy młodych o to, jak się czują, jak oceniają swój swoje zdrowie psychiczne czy miewają jakieś problemy z kontaktem z rówieśnikami, czy otrzymują należyte wsparcie, czy mogą liczyć na pomoc bliskich im osób... Pytaliśmy też o to, czy wiedzą, gdzie mogą zwrócić się o pomoc. Ankieta została przeprowadzona w okresie od lutego do kwietnia. Otrzymaliśmy ponad pięć tysięcy odpowiedzi od osób z całej Polski oraz wiele wypowiedzi, które nazwaliśmy wolnymi wnioskami.



— Zostaliście zaskoczeni odpowiedziami?
— Czytanie ich było czymś niezwykle trudnym, ponieważ osoby młode, których kompletnie nie znamy, opisywały swoje problemy, których jest naprawdę dużo. Nie sposób generalizować i sprowadzić tych problemów do kilku wniosków. Tym, co nas uderzyło, było to, że zasadnicza większość młodych deklaruje, że nie ma wsparcia, że nie mają z kim porozmawiać, że są odcięci od świata, odizolowani i przez to czują się niezwykle samotni. Zaznaczali, że to wpłynęło na ich stan psychiczny który w dużej mierze jest oceniany jako negatywny. Prawie 64 proc. ankietowanych zadeklarowało, że regularnie odczuwa samotność i brak motywacji.
Moim zdaniem to znak, że musimy zacząć działać, bo jeżeli ta sytuacja będzie się dalej utrzymywać, to możemy się mierzyć z naprawdę ogromnymi problemami. Zasadnicza większość ankietowanych wskazuje też, że nie radzi sobie ze złym samopoczuciem, że są przytłoczeni i nie są w stanie normalnie funkcjonować, a każda, nawet drobna czynność sprawia im ogromny problem. Niemal 50 proc. osób, które wypełniły naszą ankietę, uważa też, że pandemia negatywnie wpłynęła na ich pasje i zainteresowania, skutecznie uniemożliwiając im działanie i podejmowanie dodatkowych aktywności. To z kolei wpłynęło też na ich frustrację.

— A to z kolei ma swoje dalsze konsekwencje, prawda?
— Zgadza się. Z odpowiedzi uczestników wynika, że wywołało to w nich poczucie pustki, a kiedy nie mieli co robić, bo np. korzystanie z komputera przez 8 godzin dziennie przestało być atrakcyjne, zaczęli szukać „wsparcia” w postaci różnych używek.

Zdrowie psychiczne młodzieży podczas pandemii
Fot. Ogólnopolska Federacja Młodych, Projekt Swoją Drogą
Zdrowie psychiczne młodzieży podczas pandemii

— Mam podejrzenia, że w anonimowej ankiecie łatwiej jest przyznać się do swoich problemów, a co z kontaktami rówieśniczymi? Czy koleżanki i koledzy sugerują czasem, że z ich zdrowiem psychicznym nie wszystko jest w porządku?
— Wydaje mi się, że takie sygnały się pojawiają. Psycholodzy mówią przecież o zjawisku znikających dzieci...

— Które polega na...?
— Zdarza się, że w pewnym momencie tracimy kontakt z swoimi znajomymi. Nie odpisują na wiadomości, nie można się do nich dodzwonić. Przytłoczeni problemami, odcinają się od świata, samoizolują się. Znajomi takich osób zaczynają się niepokoić, a kiedy udaje im się odzyskać kontakt, najczęściej słyszą, że to wszystko było powodowane złym samopoczuciem. Ludzie raczej nie mówią wprost o swoich problemach.

— Może mają poczucie, że nie mają prawa się żalić? W naszym społeczeństwie pokutuje przekonanie, że depresja musi się wiązać z jakąś wielką tragedią, na przykład stratą bliskiej osoby. Nie wierzymy, że młody, zdrowy, lubiany człowiek może na nią zachorować. Więc i taka osoba może sama sobie nie wierzyć...
— To prawda. Spotkałam się też z takim stwierdzeniem, że osoby chore na depresję są znakomitymi aktorami. Często udają, że wszystko jest w porządku. Na Instagramie się chwalą radością z czytania świetnej książki czy ze spotkania ze znajomymi, ale to tylko maska... Trzeba podkreślać, że każdy z nas jest narażony na tę chorobę, dlatego nie jest ona powodem do wstydu. My, młodzież, potrzebujemy tego, żeby zdrowie psychiczne było czymś, o czym można rozmawiać w przestrzeni publicznej.

— Pytaliście w swojej ankiecie, czy młodzi ludzie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Wiedzą?
— Wiedzą, ale z niej nie korzystają. Wsparciem jest dla nich internet i znajomi. Rodzina i szkoła są gdzieś daleko w rankingu.

— Skoro młodzi szukają wsparcia u rówieśników, to warto, żeby wiedzę dotyczą zdrowia psychicznego przekazywać tak, jak się przekazuje wiedzę z zakresu udzielania pierwszej pomocy, prawda?
— Zgadza się. Nikt nas tego nie uczy, w podstawie programowej nie ma o tym mowy.

Fot. Archiwum prywatne

— Ale wiem już z naszej wcześniejszej rozmowy, że nie zamierzacie przejść obok tego obojętnie.
— Tak, przygotowujemy taki poradnik w oparciu o sprawdzone i zweryfikowane przez ekspertów źródła. Chcemy, żeby był on nie tylko bezpłatny, ale przede wszystkim ogólnodostępny. Wydaje mi się, że ważne jest, żeby zapobiegać, informować i wspierać. My, młodzi, powinniśmy być ze sobą solidarni, walczyć o nas samych i o naszych bliskich.

— A co słychać w projekcie „Swoją drogą”?
— Wydajemy nasz magazyn „Między wierszami”, w którym publikujemy artykuły dla młodzieży, podejmujemy też działania promujące kulturę, sztukę, historię...

— Czy młodzież z Olsztyna chętnie się angażuje w takie działania?
— Oczywiście! Ogólnopolska Federację Młodych ma swój oddział na Warmii i Mazurach i jest to grupa, która chce działać. Od początku tego roku te działania są coraz bardziej widoczne, ponieważ udało nam się np. zrealizować we współpracy z samorządem uczniowskim II LO w Olsztynie Zielony Kongres z okazji Dnia Ziemi. W związku z rekrutacją do szkół, zorganizowaliśmy też dni otwarte online. To była nasza inicjatywa, która miała na celu współpracę pomiędzy szkołami i pomoc młodym w zapoznaniu się z ofertami.
Chcielibyśmy dalej współpracować z młodymi ludźmi, przedstawicielami przeróżnych środowisk, więc cały czas działamy na rzecz tej współpracy. Naszym celem jest również powołanie młodzieżowej rady miasta w Olsztynie, na co została już wyrażona zgoda, ale ponieważ decyzja zapadła tuż przed pierwszym lockdownem, nie udało nam się jeszcze przeprowadzić wyborów. Nie wyobrażam sobie jednak dalszej działalności czy promowania młodzieży bez takiego organu, który stworzyłby przestrzeń do współpracy i nieskrępowanej dyskusji i dialogu. To jest teraz niezwykle ważne, więc mam nadzieję, że uda się do tego doprowadzić, a głos młodzieży w przestrzeni publicznej będzie coraz bardziej słyszalny.

[fbpost]https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=195435002512943&id=104594881596956[/fpost]

— O to, żeby być słyszanymi, zabiegaliście także podczas spotkania przedstawicieli samorządów uczniowskich z Warmii i Mazur, który odbył się w II LO w Olsztynie.
— Tak, takie spotkanie odbyło się za pośrednictwem internetu. Bardzo nam zależało na tym, żeby się poznać i nawiązać współpracę. Udało nam się zaprosić ekspertów działalności młodzieżowej z całej Polski, przedstawicieli różnych organizacji, więc zorganizowaliśmy także warsztaty i prelekcje. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość zrealizowania swojego małego marzenia dzięki wsparciu mojej szkoły.

— Niedawno w naszym województwie odbywały się też konsultacje dotyczące rządowej strategii dla młodych. Czy brała pani w nich udział?
— Oczywiście! Spotkanie, w którym uczestniczył Piotr Mazurek, pełnomocnik rządu do spraw polityki młodzieżowej, było niezwykle cenne, ponieważ mieliśmy okazję przedstawienia tego, jak wygląda sytuacja w naszym regionie i jakiej pomocy potrzebujemy.

— I co się wśród tych postulatów pojawiło?
— Podkreśliliśmy m.in., że w naszym regionie nie ma młodzieżowych rad i organów, zwracaliśmy też uwagę na problemy związane z komunikacją między miastami oraz przypomnieliśmy, że wielu młodych ludzi stąd wyjeżdża, przez co region na tym traci.

Fot. Archiwum prywatne

— Czy dzięki tym wydarzeniom, w których brała pani udział, dowiedziała się pani o problemach młodzieży czegoś, z czego nie zdawała pani sobie wcześniej sprawy?
— Szokujące dla mnie były relacje kolegów i koleżanek z samorządów uczniowskich szkół podstawowych i tych, które mieszczą się w mniejszych miejscowościach. Wskazywali oni często na ograniczanie ich działania przez dyrektorów szkół czy nawet przez opiekunów samorządów. Nie zdawałam sobie sprawy, że to może być głównym powodem braku aktywności młodych. To było bardzo smutne.
Młodsze koleżanki i koledzy mówili nam np. o tym, że ich działania kończą się na obchodzeniu Dnia Dziecka i wycinaniu dekoracji na podobne uroczystości. Kiedy uświadomiliśmy im, jak ogromne możliwości ma samorząd uczniowski i jaki potencjał ukryty jest w tym organie, to byli naprawdę zszokowani. Nie mieli pojęcia, że jako samorząd uczniowski mogą chociażby organizować jakieś wydarzenia, działać na arenie lokalnej...
Myślę, że teraz będzie im po prostu łatwiej, a my również zaoferowaliśmy im swoją pomoc i wsparcie. Zaczynałam w samorządzie uczniowskim w SP 25 w Olsztynie i wiem, że naprawdę można działać, po prostu wystarczy chcieć i mieć wsparcie. Jeśli chodzi o inne sprawy, które dostrzegłam, to łamanie praw ucznia w szkole. Naszym celem jest więc popularyzacja idei rzecznika praw ucznia, doprowadzenie do tego, żeby w każdej szkole była osoba pełniąca taką funkcję.

— Jest pani uczennicą liceum, ale już wkrótce stanie pani przed wyborem studiów. Domyślam się, że będzie chciała pani kontynuować swoją działalność społeczną?
— W przyszłości chcę zostać psychiatrą, bo wydaje mi się, że zarówno osób wykonujących ten zawód, jak i psychologów, jest bardzo mało. Kolejki do nich są niezwykle długie i sama znam osoby, które muszą czekać rok na wizytę u specjalisty. Bardzo chciałabym pomagać ludziom, więc myślę, że właśnie taki zawód mi to umożliwi.

Daria Bruszewska-Przytuła
d.bruszewska@gazetaolsztynska.pl


W „Raportach dziennikarzy Gazety Olsztyńskiej” zajmowaliśmy się zarówno tematem stanu psychiatrii dzieci i młodzieży na Warmii i Mazurach, jak i kwestiami związanymi z edukacją zdalną. Wszystkie nasze „Raporty...” można nadal przeczytać na stronie www.gazetaolsztynska.pl.