Było nerwowo, ale trzy punkty przyjechały z Motorem do Lubawy

2021-05-29 12:31:58(ost. akt: 2021-05-29 15:25:08)
Zamieszanie w polu karnym Delfina Rybno

Zamieszanie w polu karnym Delfina Rybno

Autor zdjęcia: Anita Szymańska

Drużyna trenera Krzysztofa Malinowskiego od pięciu meczów jest niepokonana. Wczoraj (piątek 28 maja) w spotkaniu inaugurującym 30. kolejkę sezonu 2020/21 forBET IV ligi Motor Lubawa pokonał na wyjeździe ekipę z Rybna.
GSZS Delfin Rybno – Motor Lubawa 2:3 (1:1)
1:0 – Rożentalski (14), 1:1 – Sobolewski (16, karny), 1:2 – Szymański (62), 1:3 – Olejniczak (73), 2:3 – Zieliński,

MOTOR: Olejniczak J. – Sobótka (82 Januszewski), Gerka (58 Szymański), Ewertowski P., Józefowicz, Sobolewski (90+ Chyżyński), Śnieżawski (58 Szczepański), Demishew (46 Zasuwa), Olejniczak M. (78 Ewertowski G.), Goździejewski, Zelmański,


A propos serii – pięć meczów bez porażki to jedno, ale trzeba też wspomnieć o dwóch remisach z rzędu. Lubawianie zapewne chcieli przełamać się w Rybnie, w spotkaniu z - bądź co bądź - niżej notowanym rywalem (Motor jest czwarty w tabeli, Delfin szesnasty).

To jednak gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie: w 15 minucie spotkania Jakuba Olejniczaka pokonał Patryk Rożentalski. Na szczęście dla Motoru odpowiedź przyszła szybko, bo już po dwóch minutach. Najlepszy strzelec lubawskiej ekipy, Cezary Sobolewski, wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Łukaszu Goździejewskim.

Goście mogli jeszcze podwyższyć to prowadzenie, jednak nie potrafili wykorzystać dogodnych okazji (m.in. Denis Demishew, który został zmieniony w przerwie).

– W pierwszej połowie graliśmy bardzo słaby mecz. Może i mieliśmy dobre sytuacje do zdobywania kolejnych goli, jednak trzeba pamiętać, że gospodarze takich okazji mieli dużo więcej i to oni powinni prowadzić w tym meczu, nawet kilkoma bramkami – ocenia na chłodno Krzysztof Malinowski, trener Motoru.

Po przerwie lubawianie zaczęli drogę po trzy punktu. W 62 minucie Mateusz Szymański, który na placu gry zameldował się cztery minuty wcześniej (zastąpił Damiana Gerkę), ładnym uderzeniem zmienił wynik na 1:2. A gdy bramkę dającą dwubramkowe prowadzenie strzelił Miłosz Olejniczak (asysta Sobolewskiego) to już wydawało się, że trzy punkty dla Motoru są pewne jak w banku.

– No i w momencie, kiedy teoretycznie nic nie zagrażało naszemu zwycięstwu, Mateusz Zieliński strzelił na 2:3 i zrobiło się nerwowo. Nie tak miała wyglądać końcówka tego spotkania. Mimo gry z przewagą jednego zawodnika, bo za dwie żółte kartki jeden z zawodników z Rybna opuścił boisko, w nasze szeregi wkradła się niepewność – zauważa szkoleniowiec z Lubawy.

Ostatecznie trzy punkty udało się dowieźć do końca meczu.
- Wygraliśmy mecz, czyli zrobiliśmy swoje. Do tego Cezary Sobolewski, nasz najlepszy snajper, dołożył kolejne trafienie i wciąż jest w czołówce strzelców IV ligi. Fajnie, że okazję do debiutu miało naszych dwóch młodych zawodników, mam tu na myśli Igora Chyrzyńskiego, który ma 16 lat oraz 17-letniego Adama Januszewskiego. Obaj zaliczyli już swoje pierwsze minuty na boiskach IV ligi. A trzeba pamiętać, że akurat z młodzieżowcami mamy akurat ostatnio niemały problem, więc dwóch kolejnych zawodników do gry na pewno nam się przyda - ocenia Malinowski.

Teraz przed Motorem spotkanie z zespołem znajdującym się w tabeli tylko o pozycję wyżej od Delfina – w zaplanowanej na środę 2 czerwca 31 kolejce IV ligi ekipa Malinowskiego na swoim terenie podejmie Warmię Olsztyn. Początek spotkania o 17.30, a na kolejną serię (sobota 5 czerwca) Motor ma zaplanowany wyjazd do Pasymia na pojedynek z Błękitnymi.


zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl