Lockdown przyhamował koronawirusa. Rząd wskazuje na Warmię i Mazury
2021-03-23 07:01:00(ost. akt: 2021-03-22 21:05:40)
Lockdown przyhamował koronawirusa na Warmii i Mazurach, bo choć fala zakażeń jest wciąż wysoka, to widać, że opada. Niewątpliwie wpływ mają na to obostrzenia, które mamy prawie od miesiąca, ale też szczepienia.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Jest ciut lepiej, tak można ocenić obecną sytuacje epidemiczną w naszym województwie. A że tak jest to mówią o tym i minister zdrowia, i premier.. Minister zdrowia Adam Niedzielski w niedzielę napisał na Twitterze, że w województwie warmińsko-mazurskim widać już spadki zakażeń. Jedni nie chcą się szczepić, inni korzystają
— „Przełamanie wzrostowego trendu zachorowań na #COVID19 w województwie Warmińsko-Mazurskim stało się faktem. Obostrzenia zadziałały po dwóch tygodniach. Poniżej średnia dzienna liczba nowych zakażeń z tygodnia na 10 tys mieszkańców - spadek o 3 proc.” — napisał szef resortu zdrowia, dołączając do tego wykres ilustrujący spadek zachorowań na Warmii i Mazurach.
Wczoraj o poprawiającej się sytuacji w naszym regionie mówił też premier Mateusz Morawiecki. — Bardzo mocno chciałbym zaapelować o to, żeby przestrzegać reguł, trzymać się obostrzeń. Na przykładzie woj. warmińsko-mazurskiego możemy powiedzieć, że one działają. Po dwóch tygodniach doprowadziły tam do spadkowego trendu zachorowań — powiedział szef rządu.
Jednak do zdecydowanej poprawy jeszcze droga daleka Wprawdzie wczoraj mieliśmy tylko 310 nowych i żadnego zgonu, to jednak zwykle dane z niedzieli są dużo lepsze, bo po prostu wykonuje się mniej testów. W minioną sobotę nowych przypadków COVID było prawie trzy razy więcej, bo 869.
W pierwszym dniu regionalnego lockdownu (27 lutego) mieliśmy w regionie aż 943 nowe zakażenia. Najtrudniejsza sytuacja była w powiecie nidzickim, gdzie wskaźnik zachorowań na 10 tys. mieszkańców wynosił 13,74 i był najwyższy w województwie. Źle było też w Olsztynie, bo tu wskaźnik wynosił 9,95. Choć Jednak po drugiej stronie były powiaty, gdzie tych zakażeń było zaledwie kilka, a nawet w ogóle, jak w powiatach oleckim i gołdapskim. Jednak z każdym dniem ta fala zachorowań rozlewała się, obejmując już wszystkie powiaty.
Dziś nie ma powiatu, gdzie wskaźnik zachorowań na 10 tysięcy mieszkańców byłby dwucyfrowy. Z wczorajszych danych wnikało, że najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w powiecie szczycieńskim, gdzie wskaźnik ten przekraczał nieco ponad 7.
Ale sytuacja jest wciąż trudna, bo średnia zachorowań na sto tysięcy mieszkańców z ostatnich siedmiu dni wynosi u nas 61,34 i wyższa jest tylko na Mazowszu i w Pomorskiem.
Nie spada też liczba chorych w szpitalach i zajętych respiratorów. Wczoraj zajętych było w regionie 948 łóżek dla chorych na COVID-19 (w niedzielę 905). Nie rośnie jakoś drastycznie też liczba chorych pod respiratorami. Wczoraj zajętych było ich 115, to mniej o trzy niż w niedzielę.
Nie spada też liczba chorych w szpitalach i zajętych respiratorów. Wczoraj zajętych było w regionie 948 łóżek dla chorych na COVID-19 (w niedzielę 905). Nie rośnie jakoś drastycznie też liczba chorych pod respiratorami. Wczoraj zajętych było ich 115, to mniej o trzy niż w niedzielę.
Ale jest na pewno lepiej niż pod koniec lutego, o czym świadczy choćby malejąca liczba dodatnich testów na COVID-19.
— Podzielam opinię ministra Niedzielskiego, co do sytuacji na Warmii i Mazurach — mówi Janusz Dzisko, warmińsko-mazurski inspektor sanitarny. — Bo jeżeli popatrzmy na liczbę testów dodatnich do liczby wykonywanych testów, to jeszcze niedawno mieliśmy 40-45 proc. testów dodatnich, a w ostatnich dobach ta liczba spadła do 30 proc. Jest więc ciut lepiej. Ale nadal musimy uważać, bo dużym źródłem zakażeń są wciąż ogniska domowe i trzeba zwrócić też uwagę na duże zakłady pracy. Stąd apel o umożliwienie pracownikom wykonywanie pracy zdalnie, a jeśli jest to niemożliwe, to o zachowanie reżimu sanitarnego, a więc dystans, maseczka, dezynfekcja.
— Na pewno poprawa sytuacji wynika też z lockdownu, ograniczenia możliwości spotykania się większych grup ludzi, np. w galeriach handlowych oraz oczywiście z rosnącej liczby szczepień — dodaje Janusz Dzisko.
Do tej pory w Polsce zostało wykonanych ponad 5 mln szczepień, w tym drugą dawką —1,78 mln. Na Warmii i Mazurach, które liczą ok. 1,4 mln mieszkańców zostało wykonanych nieco ponad 180 tys. szczepień, w tym drugą dawką 62 tys.
Do tej pory w Polsce zostało wykonanych ponad 5 mln szczepień, w tym drugą dawką —1,78 mln. Na Warmii i Mazurach, które liczą ok. 1,4 mln mieszkańców zostało wykonanych nieco ponad 180 tys. szczepień, w tym drugą dawką 62 tys.
Szczepienia przyhamowały po zamieszaniu wokół szczepionki firmy AstraZeneca i informacji o rzekomych powikłaniach, które wstępują po zaszczepieniu tym preparatem. Wprawdzie Europejska Agencja Leków zapewniła, że szczepionka jest bezpieczna, to wiele osób z uprawnionych (lekarze oceniają, że nawet do połowy) rezygnowało ze szczepienia. A niektóre kraje nawet zawiesiły szczepienia tym preparatem.
— Jeśli ktoś nie stawił się na szczepienie, to teraz musi się liczyć z odpowiednio długim czasem oczekiwania — powiedział wczoraj na konferencji prasowej we Wrocławiu Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw szczepień przeciwko COVID-19.
Jak mówił minister Dworczyk kraje, które uległy panice dzisiaj wracają do szczepień AstraZeneką.
Wczoraj ruszyła rejestracja kolejnej grupy, osób w wieku 66 i 65 lat. Dziś zaczyna się rejestracja kolejnych pięciu roczników, osób w wieku 60-64 lata. 25 marca rozpocznie się ponowna rejestracja osób w wieku 70+. Ta grupa szczepi się tylko szczepionkami mRNA (Pfizer/BioNTech i Moderna).
Andrzej Mielnicki
a.mielnicki@gazetaolsztynska.pl
a.mielnicki@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez