Ratunkiem są tylko szczepienia

2021-03-10 18:18:37(ost. akt: 2021-03-10 17:06:38)

Autor zdjęcia: gov.pl

Koronawirus. Mamy w Polsce najwięcej zachorowań na Covid-19 od początku roku. Sytuacja epidemiczna na Warmii i Mazurach wciąż jest jedną z najtrudniejszych w kraju. I raczej nie ma co liczyć, że lockdown regionu zakończy się 20 marca.
Wciąż rośnie liczba zachorowań na Covid-19. Dziś mieliśmy w kraju 17 260 nowych zakażeń. To najwięcej od początku tego roku. Zmarło też 398 osób. Trudna sytuacja epidemiczna utrzymuje się nadal na Warmii i Mazurach, gdzie zachorowały aż 1272 osoby i zmarło 21 chorych.

Z powodu Covid-19 obecnie w szpitalach w regionie przebywają 854 osoby, z czego 107 jest podłączonych do respiratorów. Dla chorych dostępnych były dziś w województwie jeszcze 375 łóżek i 38 respiratorów.

NAJWIĘCEJ ZAKAŻEŃ W OLSZTYNIE I POWIECIE

Jednak to wkrótce może okazać się za mało, bo wciąż mamy najwięcej zachorowań na 10 tys. mieszkańców. Najtrudniejsza sytuacja jest w Olsztynie, gdzie na 10 tys. mieszkańców zanotowano 18,91 zachorowań ( na 791 testów 358 było dodatnich) oraz w powiecie olsztyńskim. Tu wskaźnik zachorowań wynosi obecnie 17,06 i co drugi test na Covid okazuje się dodatni. Nadal dużo zachorowań mamy w powiecie nidzickim, gdzie wskaźnik zachorowań jest na poziomie 16,49 i też co drugi test okazuje się pozytywny. Dlatego tak ważne są szczepienia, które są jedyną skuteczną drogą do zatrzymania rozprzestrzeniana się wirusa po regionie.

Do dziś na Warmii i Mazurach zostało zaszczepionych 145,2 tys. osób, to jedna dziesiąta wszystkich mieszkańców naszego województwa.

ODPORNOŚĆ STADNA

Według naukowców uzyskanie odporności stadnej na COVID-19 nastąpi, kiedy 70 proc. społeczeństwa zostanie zaszczepionych przeciw SARS-CoV-2, choć oczywiście trzeba też pamiętać, że część osób już przechorowała Covid-19, nabyła więc odporność.

SZCZEPIENIA W DPS-ach

Poseł PSL Urszula Pasławska wystąpiła do wojewody Artura Chojeckiego o informację na temat przebiegu szczepień w Domach Pomocy Społecznej w regionie, które ze względu na wysokie zagrożenie koronawirusem zostały objęte szczepieniami od razu po grupie O, a więc po medykach. Szczepienia pensjonariuszy domów pomocy społecznej i pracowników DPS-ów rozpoczęły się w drugiej połowie stycznia.

Jak poinformował w odpowiedzi wojewoda na dzień 3 marca do szczepienia zgłoszonych zostało 1744 pracowników oraz 3454 pensjonariuszy. A z tego na dzień 3 marca na szczepienie I dawką oczekiwało 391 pracowników i 810 podopiecznych, a na na szczepienie drugą dawką 266 pracowników i 193 mieszkańców. To oznacza, że co piąty pracownik i niemal co czwarty pensjonariusz nie byli w ogóle jeszcze zaszczepieni.

Natomiast minister rodziny i pomocy społecznej Marlena Maląg powiedziała w I programie Polskiego Radia, że ponad 90 proc. pensjonariuszy domów pomocy społecznej jest zaszczepionych drugą dawką szczepionki przeciw COVID-19 .— Również pracownicy, którzy zadeklarowali chęć zaszczepienia, są zaszczepieni drugą dawką — dodała. Według pani minister proces szczepień w DPS-ach został sprawnie przeprowadzony.

Od odpowiedzi wojewody do wypowiedzi pani minister minęło kilka dni, tak więc sytuacja mogla się zmienić. Zadzwoniliśmy do kilku pomów pomocy społecznej w regionie.

W DPS w Węgorzewie, jednym z największych w regionie na 262 mieszkańców do tej pory zostało zaszczepione 182 osoby, w tym 178 drugą dawką.
W DPS Jezioranach wczoraj trwały szczepienia drugą dawką.
— Na 145 mieszkańców jest już zaszczepionych 118 — mówi Agnieszka Kiljan, dyrektor DPS w Jezioranach. — W sumie na wszystkich 225 podopiecznych i pracowników mamy już zaszczepionych 190 osób. Dziś właśnie trwają szczepienia drugą dawką.

Szczyt zachorowań w jeziorańskim DPS-ie był w grudniu, kiedy zachorowało ok. 90 proc. mieszkańców i pracowników. Na szczęście większość osób przeszła chorobę łagodnie. Ale z powodu zachorowań opóźniły się o ponad miesiąc szczepienia w DPS-ie.

— Ale już jakby jedną nogą jesteśmy spokojniejsi — dodaje dyrektor Kiljan. — Mamy nadzieję, że teraz po szczepieniach nieco poluzujemy też obostrzenia, bo przecież już rok jak nasi podopieczni nie byli poza terenem domu. To jest też dla nich bardzo przykre, bo każdy potrzebuje swobody, spotkań z ludźmi z zewnątrz.

Zdaniem starosty olsztyńskiego Andrzeja Abako dziś możemy już mówić, że DPS-y są bezpieczne. — Śmiało więc można już składać wnioski o opiekę nad osobami starszymi — podkreśla starosta Abako.

Andrzej Mielnicki