Jakie błędy językowe popełniamy najczęściej? "Napewno" otwiera listę, a co poza tym?

2021-02-22 21:31:53(ost. akt: 2021-02-22 20:40:15)

Autor zdjęcia: Pixabay

Wygląda na to, że Polacy są stali w uczuciach do... popełniania tych samych błędów. W tym roku 13 z 15 słów i wyrażeń, które znalazły się w rankingu najpopularniejszych błędów popełnianych w Internecie to zwycięzcy zestawienia z minionego roku.

Dzięki marce Nadwyraz.com i portalowi Polszczyzna.pl po raz trzeci zbadano jakość języka ojczystego w przestrzeni internetowej. Chodziło o to, by, jak tłumaczą organizatorzy badania, sprawdzić „standardy językowe przeciętnych polskich internautów w codziennych wypowiedziach”. Błędów szukano więc na Facebooku, YouTubie, Wykopie, forach dyskusyjnych, blogach, w recenzjach oraz na pozostałych platformach mediów społecznościowych (m.in. Instagramie, Twitterze).

Okazało się, co nie jest chyba wielkim zdziwieniem dla badaczy i obserwatorów języka mediów, że błędów w polskim Internecie systematycznie przybywa.

„Sieć nie jest (...) miejscem, z którego można czerpać wzorce. Co gorsza, swoboda wypowiedzi i krótka żywotność internetowych komunikatów przyczyniają się do obniżenia standardów językowych. Jeżeli mamy świadomość, że teksty przez nas napisane będą poddane ocenie, staramy się wyrażać poprawnie. Jeśli zaś głównym kryterium staje się szybkie przekazanie informacji, a nacisk kładziony jest na treść, pozwalamy sobie na większą dowolność” — czytamy w raporcie przygotowanym przez Macieja Piotrowskiego i Krzysztofa Kacprzykowskiego.

15 najczęstszych błędów językowych w Internecie:


napewno,
wogóle / w ogule,
na prawdę,
narazie,
dzień dzisiejszy,
po za tym / pozatym,
na codzień / nacodzień,
orginalny,
muj,
wziąść,
conajmniej,
niewiem,
z przed / zprzed,
jusz,
złodzieji.

Nie czytamy, więc źle piszemy


Największe trudności sprawia nam, oczywiście, ortografia. Nasza świadomość językowa w tym zakresie pozostaje bez większych zmian, bo aż 8 na 10 najczęstszych błędów ortograficznych to powtórzenia z ubiegłorocznej listy. Z zestawienia wypadły niepoprawne formy słów sprzed i naprzeciwko, w ich miejsce pojawiły się wyrazy mój i oryginalny. Wciąż uparcie piszemy „napewno” zamiast „na pewno” i „wogóle” lub „wogule” zamiast „w ogóle”.

Zdaniem autorów raportu na liczbę popełnianych przez nas błędów ortograficznych wpływ ma niski poziom czytelnictwa. Bo to właśnie czytanie, jak przypominają Piotrowski i Kacprzykowski, „pozwala na zapamiętanie prawidłowej pisowni wyrazów w sposób naturalny”.

W 2020 roku Polacy najczęściej naruszali normy językowe w zapisie wyrażeń:
na pewno,
w ogóle,
naprawdę,
na razie,
poza tym,
na co dzień,
oryginalny,
mój,
co najmniej,
nie wiem.

Mnożymy polskie ogonki?


Kiedy z kolei przyjrzymy się najczęstszym błędom fleksyjnym odnotowywanym w polskim Internecie, zauważymy, że uchybienia w odmianie wyrazów także weszły nam w nawyk. „Zwycięzcy”, z nieśmiertelnym, choć niepoprawnym „wziąść” na czele, niezmiennie utrzymują się w stawce. To z kolei każe twórcom raportu zastanawiać się, czy „w praktyce szkolnej nie powinno kłaść się nacisku przede wszystkim na funkcjonalną naukę gramatyki, ćwiczenie użycia poprawnych form fleksyjnych? Okazuje się, że położenie punktu ciężkości na omawianie lektur, których wielu uczniów niestety nie czyta, powoduje, że absolwenci polskich szkół idą przez życie z niedostateczną znajomością języka, którym posługują się na co dzień”.

Choć raport o błędach nie daje nam zbyt wielu powodów do dumy z siebie i rodaków, warto zauważyć, że czasem błędy pokazują tendencje rozwojowe polszczyzny.

Przykład?

„Formy dziecią i ludzią są bardzo przewrotne. Z jednej strony ogłaszamy śmierć samogłosek nosowych, a tu proszę: litery z „ogonkami” pojawiają się w miejscach, gdzie dotychczas nie występowały” — zauważa dr Artur Czesak, autor „Dobrego słownika”. I zachęca: „Błędów unikajmy, ale gdy się na nie natkniemy, pomyślmy chwilę o powodach ich powstania”.

Źródło danych: Raport 100 najczęściej popełnianych błędów w Internecie w 2020 r. Organizatorzy: Nadwyraz.com, Polszczyzna.pl


Lubimy masło maślane


Wśród najczęstszych błędów leksykalnych, czyli takich, które dotyczą m.in. użycia wyrazów w niewłaściwym znaczeniu, mylenia słów o podobnym brzmieniu, posługiwania się pleonazmami (znanymi powszechnie jako tzw. masło maślane), prym wiedzie „dzień dzisiejszy”. Jak widać, choć dużo mówimy o ekonomii języka, niekoniecznie do niej dążymy. Bo dlaczego nie wystarcza nam zwyczajne (i poprawne!) „dzisiaj”? „Obrońcy pleonazmów mawiają, że lubią coś podkreślić, wyrażać się precyzyjnie, żeby być dobrze zrozumianymi” — tłumaczą autorzy raportu o błędach, przypominając jednocześnie, że dla zwolenników wzorcowej polszczyzny takie wyrażenia są po prostu pretensjonalne. I błędne, oczywiście.

Składnia nam się nie składa


Kiedy przyglądamy się liście najczęstszych błędów składniowych (czyli tych, które popełniamy, gdy budujemy zdania), zauważamy nie tylko, że „pod rząd” jest wciąż najpopularniejszym błędem w tej grupie, ale i tendencję do upowszechniania się wyrażenia po lewo / po prawo oraz dla czemu (zamiast dlaczego).

Zdaniem komentujących nasze językowe nawyki, wpływ na to ma nasza skłonność do posługiwania się schematami: „internauci (...) zapamiętują konkretne szablony i używają ich, zamiast konstruować zdania samodzielnie, zgodnie z zasadami gramatyki” — piszą Maciej Piotrowski i Krzysztof Kacprzykowski.

Najczęstsze błędy składniowe
pod rząd,
dlatego bo,
po lewo / po prawo,
półtorej roku,
dla czemu,
dlatego ponieważ,
półtora godziny,
ubrać kurtkę / sukienkę,
półtorej tygodnia.


Czym się strułeś, tym się lecz


Choć nasza aktywność w Internecie zdaje się przekładać na skłonność do robienia błędów, zdaniem autorów raportu właśnie to medium warto wykorzystać „do działań popularyzujących poprawną polszczyznę”, tym bardziej że, jak przypominają, „Istnieje coraz więcej twórców internetowych, którzy prowadzą tego typu działalność (Poprawna Polszczyzna, Paulina Mikuła, Kamila Kalińczak)”.

Daria Bruszewska-Przytuła
d.bruszewska@gazetaolsztynska.pl


Okiem językoznawczyni



Fot. Emi Karpowicz

Dr Katarzyna Witkowska, językoznawczyni z Katedry Języka Polskiego UWM, która w Ermlab Software uczy sztuczną inteligencję rozpoznawać i poprawiać błędy językowe

Stwierdzenie, że kondycja polszczyzny internetowej jest nie najlepsza, nie jest niczym nowym. Wnioski takie pojawiają się już od dawna, a raporty przygotowywane przez portal Polszczyzna.pl zdają się to potwierdzać. Z czego to wynika? W mojej ocenie możemy mówić tu o dwu grupach czynników. Bo jeśli ktoś pisze „wziąść” czy „ludzią”, to z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że jego kompetencje językowe po prostu nie są wysokie. I ja bym tutaj była liberalna – nie wszyscy musimy być poprawni językowo, możemy mieć inne umiejętności (np. matematyczne czy manualne, których ja osobiście jestem całkowicie pozbawiona). Ale jeśli ktoś pisze z kolei „półtorej roku” czy „dlatego ponieważ” to osoba taka nie zna wzorów odmiany i łączliwości. I to jest dopiero ciekawe! Bo dlaczego ich nie zna? Może rzadko sięga do książek czy gazet i nie miała gdzie się z tym zapoznać? A może właśnie zna, tylko pisze szybko, w biegu i nie zastanawia się nad tym, co pisze? Prawdopodobnych odpowiedzi jest wiele, ale wspólnym mianownikiem dla większości z nich jest stwierdzenie, że obecnie brakuje nam niestety i czasu, i chęci na refleksję nad tym, jak piszemy i jak się komunikujemy.

W roku 2020 zgromadzony materiał objął niespełna 5,2 mln błędów (w 2018 roku - niemal 4 mln, a w 2019 prawie 4,4 mln), co oznacza, że znacząco pogarsza się jakość języka polskiego używanego w przestrzeni internetowej. Z danych wynika, że błąd pojawia się w Internecie co 6 sekund, a internauci popełniają dziennie 14 188 błędów

Uniwersyteckie Pogotowie Językowe działające przy Katedrze Języka Polskiego na Wydziale Humanistycznym jakiś czas temu skończyło 3 lata. To pierwsza tego typu poradnia językowa w regionie. Obsługą pogotowia zajmuje się zespół językoznawców z Katedry Języka Polskiego Instytutu Językoznawstwa UWM w Olsztynie. O porady językowe można prosić specjalistów za pośrednictwem strony internetowej.