Czy twoje dziecko gra w sieci w śmierć?

2021-01-29 18:26:39(ost. akt: 2021-01-29 16:51:13)

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Czasy są trudne. Myślisz, że dziecko uczy się w pokoju, a ono bierze udział w śmiertelnie niebezpiecznym wyzwaniu. "Black out challenge" to nowy popularny challenge wśród dzieci i młodzieży. Przez niego zmarła 10-letnia dziewczynka z Włoch. Co się dzieje? Jak ochronić dzieci?
Najpierw był „Niebieski wieloryb”, który zachęcał dzieci do samookaleczeń, a ostatecznie do popełnienia samobójstwa. Po sieci krążyły zadania obliczone na 50 dni, które mieli wykonywać uczestnicy gry. Dzieci miały oglądać horrory, słuchać dołującej muzyki, ale później także nacinać sobie skórę, a ostatecznie wejść na wysoki budynek i z niego skoczyć. Na tym „gra” się kończyła...
Później „Lalka Momo Challenge” — kolejna niebezpieczna gra. Wirtualna upiorna lalka wysyłała uczestnikom gry wyzwania, drastyczne zdjęcia i filmy. Kiedy gracz chciał wycofać się z gry, padał ofiarą szantażu. Liczne samookaleczenia, a nawet samobójstwa, odnotowano na przykład w Brazylii i Argentynie. Bo taki był właśnie cel gry: dziecko ma popełnić samobójstwo!
Teraz jest „Black out challenge” — dziecko ma zacisnąć sobie pasek na szyi tak mocno, aby utracić przytomność.

To wyzwanie popularne wśród nastolatków ma już pierwszą swoją ofiarę. Jest nią 10-letnia Antonella z Palermo. Dziewczynka nie żyje. Podjęła wyzwanie „Black out challenge” na Tik-Toku, popularnej wśród młodzieży aplikacji.

Internetowe wyzwania są popularne od lat, szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Niewinna z pozoru gra może mieć poważne i tragiczne konsekwencje. Dotyczy to przede wszystkim młodych ludzi, którzy prześcigają się w wymyślaniu kolejnych wyzwań. Często zadania, które trzeba wykonać są zabawne, ale i ryzykowne. Jeśli nastolatek zostanie wytypowany do wzięcia udziału w wyzwaniu i nie podejmie go, może narazić się na wykluczenie z grupy.

O śmiertelnie niebezpiecznych wyzwaniach rozmawiamy z psycholog Magdaleną Stefańczyk

— Skąd w dzieciach potrzeba brania udziału w wyzwaniach, które niosą ze sobą agresję i ból?
— Dzieci, zwłaszcza 10-letnie, nie zdają sobie sprawy z tego, co tak naprawdę się stanie, jeśli zacisną sobie ten pasek na szyi. Pełna świadomość nieodwracalności pewnych działań i tego, że śmierć jest etapem końcowym, rozwija się u dzieci około 13 roku życia. Młodsze dzieci nie wiedzą nawet jakie konsekwencje mogą przynieść takie działania. Moim zdaniem branie udziału wyzwaniach nie wynika absolutnie z potrzeby takich przeżyć. Bardziej chodzi tu o potrzebę przynależności do grupy rówieśniczej.

[...]

Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w piątkowym (29 stycznia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. uot #3053062 | 46.76.*.* 30 sty 2021 10:11

    Brawo rodzice, którzy nie wiedzą co robią ich dzieci. Ważne żeby mieć trochę spokoju. Dziecko jak sobie pogra godzinkę (dwie, trzy) to przecież nic się nie stanie. Ugotuję obiad, zdrzemnę się, obejrzę film, poklikam na fejsie. Brawo wy. Druga sprawa, to czy autor tych gier jest anonimowy, naprawdę nie można go odnaleźć i odpowiednio mu "podziękować"?

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Jasio #3052617 | 37.47.*.* 29 sty 2021 20:17

    Ja gram tylko w błękitnego wieloryba i czasami w słoneczko

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. NAPĘDZANY NIENAWIŚCIĄ #3052595 | 79.191.*.* 29 sty 2021 19:46

    moje dziecko gra, ja czasem z nim partyjkę pykne

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz