Odręcznie malowane figurki, barwne etykiety artykułów spożywczych, dopracowane w każdym calu pudełka z grami towarzyskimi - to wszystko (i o wiele więcej) znajdziemy w kolekcji Kory Kowalskiej. Absolwentka archeologii, jak mówi, zbieraniem przedmiotów zajmuje się od kiedy pamięta. — Największa wartość to nie cena danej rzeczy, ale jej historia i wspomnienia z nią związane — przyznaje.
— Z okresem PRL-u zawsze jest trochę problem. Z jednej strony widać taką retromanię, bo we wzornictwie powraca niemalże wszystko z PRL-u. Musiało więc minąć kilkadziesiąt lat i znowu jesteśmy zafascynowani tym wszystkim, co zostało stworzone w końcówce lat 50. I 60. Wszystko osiąga ogromne ceny na aukcjach i staje się poszukiwanym towarem. Już nikt właściwie nie poddaje w wątpliwość tego, że to są interesujące przykłady sztuki. Jako że minęło już trochę czasu, to możemy spojrzeć na tę przeszłość niekoniecznie z perspektywy czysto politycznej. Zaczynamy wtedy dostrzegać to, co wartościowe. Według mnie jest mnóstwo takich interesujących aspektów. Szczególnie mam na myśli to, co działo się po 1956 roku, czyli po odwilży. To były lata świetnego wzornictwa, pięknej ilustracji książkowej czy polskiej szkoły plakatu. Praktycznie na jaką dziedzinę byśmy nie spojrzeli, to tam mamy świetne projekty. Widać plastyczną dbałość o każdy element. Bo przecież to plastycy z zawodu projektowali na przykład opakowania produktów codziennego użytku: zapałek czy czekoladek. Coś niespotykanego w świecie kapitalizmu. Nagle okazuje się, że wcale nie było tak szaro, dlatego ten plastyczny świat PRL to nieskończenie wielki worek inspiracji i historii.
— Interesuję się nie tylko PRL-em. Lubię wszystko co jest inne, nieco kuriozalne i niesie za sobą jakąś historię. Lubię też XIX wiek ze względu na wyroby codziennego użytku i pierwsze fotografie. Z racji tego, że z zawodu jestem archeologiem, to również interesują mnie sobie przedmioty jeszcze starsze, chociażby późnośredniowieczne zabawki. Cieszę się, że jestem archeologiem, bo w ten sposób miałam szansę je odkrywać podczas wykopalisk. Tak naprawdę inspiruje mnie cały świat. W kolekcjonowaniu najlepsze jest to, że co chwilę pojawia się jakiś nowy temat, na który trzeba szukać informacji.
[...]
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (19-20 grudnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Prl #3023542 | 5.173.*.* 19 gru 2020 21:00
Kiedyś projektował to człowiek z wykształceniem plastycznym.Wykonywał rzemieślnik fachura po szkole zawodowej albo technikum.A teraz pełno dookoła nas bylejakości za niekoniecznie przystępne pieniądze.Wiele marek z tradycjami w imię wyników dla akcjonariuszy zeszło z jakością i estetyką......
Ocena komentarza: warty uwagi (12) !
odpowiedz na ten komentarz