Fajny prezent na 75. urodziny. Jeziorak w końcu zwycięski

2020-12-05 14:12:43(ost. akt: 2020-12-05 14:58:48)

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Od 14 listopada, czyli od wyjazdowej porażki z Mamrami, drużyna Jezioraka nie grała o punkty. A to oznacza, że przez prawie miesiąc, bo do dziś, zespół z Iławy musiał zachować formę sportową i odpowiednie nastawienie mentalne.
Jeziorak Iława – Mrągowia Mrągowo 4:1 (2:1)
0:1 – Barszczewski (1), 1:1 – Kressin (25), 2:1 – Sagan (30), 3:1 – Stanikowski (48), 4:1 – Madej (77),

JEZIORAK skład wyjściowy: Włodarczyk – Kaźmierski, Kowalski, Kressin, Kwiatkowski, Figurski, Galas, Madej, Tokarski, Stanikowski, Sagan,

Jutro, tj. w niedzielę 6 grudnia, Jeziorak obchodzić będzie 75 rocznicę założenia. Dzisiejsze zwycięstwo odniesione w zaległym meczu forBET IV ligi (do spotkania z Mrągowią miało dojść 21 listopada) jest więc miłym prezentem dla kibiców na klubowe urodziny, ale też pozwala w lepszych nastrojach udać się na zimową przerwę. Pamiętamy przecież, że w poprzednich trzech meczach drużyna grającego trenera Wojciecha Figurskiego ani razu nie wygrała, notując remis (z Motorem Lubawa) oraz dwie wyjazdowe porażki z rzędu (z Mazurem Ełk i Mamrami Giżycko).

Spotkanie z Mrągowia miało zostać rozegrane trzy tygodnie temu – przez ten czas Jeziorak nie grał o punkty, tylko pracował na treningach. Szkoleniowiec iławskiej jedenastki podkreślał jednak z rozmowach z nami, że cały czas dba o formę swojej ekipy i zespół z ulicy Sienkiewicza będzie przygotowany na grudniowy bój z rywalem z Mrągowa. Wynik dzisiejszego meczu pokazuje, że się nie mylił.

Tym razem Figurski postawił na młodego Kacpra Włodarczyka w bramce, a przed nim w obronie 3xK, czyli Kaźmierski, Kowalski i Kressin. Tak skonstruowany blok obronny już w 1 minucie dał się zaskoczyć rywalom, którzy po kontrze wyszli na prowadzenie za sprawą Mateusza Barszczewskiego. Na kapitana Krzysztofa Kressina można jednak zawsze liczyć – to właśnie środkowy obrońca doprowadził do remisu w 25 minucie spotkania, a pięć minut później Paweł Sagan wyprowadził swą drużynę na prowadzenie.

Po zmianie stron Jeziorak wypunktował rywala po stałych fragmentach gry. Najpierw Jakub Stanikowski zachował dużo zimnej krwi w polu karnym i strzałem z głowy skutecznie dobił uderzenie Daniela Madeja z rzutu wolnego. Madej w tej sytuacji był faulowany, podobnie jak w 77 minucie, tyle że wówczas gracze Mrągowii przewinienie popełnili nie przed polem karnym, tylko w jego centrum. A w Jezioraku do strzałów z 11 metrów podchodzi – a jakże – Madej. Olsztynian z urodzenia, a iławianin z wyboru pokonał bramkarza Mrągowii i praktycznie zapewnił swojej drużynie ważne trzy punkty.

>>> Kiedy Jeziorak wróci do treningów? Jak trener Figurski ocenia pierwszą część sezonu? O tym wkrótce na naszym portalu.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl