5 cieląt w...bagażniku peugeota

2020-11-09 12:26:16(ost. akt: 2020-11-09 12:28:54)

Autor zdjęcia: KWP Olsztyn

Do nietypowej interwencji na drodze doszło w weekend w Ostródzie. W sobotę (07.11.2020 r.) w godzinach popołudniowych, szef ostródzkiej komendy podinsp. Marcin Danowski był świadkiem nieprawidłowego przewożenia zwierząt. Zawiadomił o tej niepokojącej sytuacji oficera dyżurnego.
Policjanci zatrzymali pojazd do kontroli. Jak okazało się, w bagażniku peugeota znajdowało się… 5 cieląt. Za popełnione wykroczenie kierowca został ukarany mandatem. W związku z tym, że nie mógł dalej przewozić w ten sposób zwierząt, o pomoc poproszony został znajomy gospodarz, który zobowiązał się zaopiekować cielętami do czasu zorganizowania przez ich właściciela odpowiedniego transportu.

KWP Olsztyn


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ostródzianin #3004668 | 83.25.*.* 11 lis 2020 12:51

    zachorowalem 28 wrzesnia 2019r. Najpierw przez tydzien 39 st goraczki. Totalne bole miesni, straszny kaszel. Pani doktor dala antybiotyk i powiedziala przeziebienie. W drugim tygodniu 37,straszliwe wyczerpanie, plywanie w lozku jak w basenie (caly ogranizm plynal), w 3 tygodniu stwierdzenie zapalenia pluc jednostronnego. 2 antybiotyk, 39 st przez kolejne 2,5 tygodnia. Sygnalizowalem lekarzom, ze mam problemy z oddychaniem, bole glowy, twarzy, oka - mam pan cos nie tak z glowa. Po miesiacu od pierwszego dnia choroby, 2 antybiotykach zeszla goraczka. Listopad i grudzien czulem sie strasznie slabo, problemy z oddychaniem. Aha w karcie wpisane J18 (zapalenie pluc wywolane nieznanym drobnoustrojem. Na problemy z oddychaniem: pan wezmie antydepresanta, na bole w lopatkach: pan zmieni materac w lozku, na zmiany pozostajace w plucach: tak panu zostanie albo samo przejdzie. W grudniu zglaszam sie do internisty, ktory mowi, ze Panu to samo nie zejdzie. W styczniu trafiam do pulmunolog, ktora zleca tomografie. Okazuje sie, ze pluca mam jak palacz od dziecka. Nigdy nie mialem papierosa w ustach. 3 antybiotyk i grozba polozenia w szpitalu. Pani nie wie co mi jest. 3 antybiotyk oczyszcza (rzekomo pluca). Problemy z oddychaniem pozostaja do marca. Gdyby nie moje latanie na sile po lekarzach, umarlbym na J18. Gdyby nie silny organizm i 43 lata. Brak mi slow na polska sluzbe zdrowia i niby lekarzy, ktorzy potrafia tylko wypisac recepte albo L4. Szczescie w nieszczesciu, ze teraz lekarze chociaz walcza z choroba. Wczesniej usmiercali takich jak ja swoja obojetnoscia. Ps. nikt sie nie zainteresowal historia mojej choroby... A mogla to byc baza do walki u tych, ktorym tez stwierdzano, ze maja cos nie tak z glowa, i ktorzy w samotnosci umarli sobie w domu.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. gaweł #3004150 | 164.127.*.* 10 lis 2020 08:02

    Daję rękę, że w tym bagażniku cielaki miały lepsze warunki niż w "specjalistycznym" samochodzie handlarza.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Szybko do pasera. #3004086 | 5.173.*.* 9 lis 2020 21:02

    Złodzieje bydła ?

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Robert #3004032 | 37.30.*.* 9 lis 2020 19:05

    A gdyby samochodem jechał psiarz, przewożący duże psy to tez byłby problem?

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz