"Zagraliśmy bardzo słabo w obronie, w ataku też był dramat"

2020-10-13 15:04:37(ost. akt: 2020-10-13 17:39:20)

Autor zdjęcia: Karol Synowiec / Jeziorak Iława

Tytuł tego artykułu to opinia trenera Marka Woronowicza dotycząca sobotniej porażki II-ligowej drużyny piłki ręcznej z Iławy. Jeziorak, jak już wiemy, nie popisał się w meczu z Samborem Tczew i przegrał ten pojedynek różnicą ośmiu bramek.
Drugoligowcy z Iławy i Morąga już rozegrali spotkania 2. kolejki. W środę (14.10) serię zakończy mecz olsztyńskiego Szczypiorniaka, rywalem będzie SMS II Kwidzyn.

Jeziorak Iława — Sambor Latocha Agropom Tczew 22:30 (9:13)
JEZIORAK: Prorok, Dudek — Bonczkowski 6, Malinowski 4, Przysowa 3, Trautsolt 3, Dembowski 3, Dembowski 3, Dulny, Piekarski, Kamiński, Baliński, Rogala, Minder, Zawłocki, Pająk,

Marek Woronowicz, nowy trener iławskiej ekipy, przed tym pojedynkiem ostrzegał, że zwłaszcza w początkowych fragmentach pojedynku ze starymi wygami z Tczewa trzeba być czujnym w obronie. Jak już Sambor odjedzie na kilka bramek, to potem ciężko go dogonić. I tak też się stało, w pierwszej połowie goście zbudowali solidną przewagę, którą w drugiej części meczu tylko podwyższali.

— W sobotę zagraliśmy bardzo słaby mecz, zarówno w obronie jak i w ataku — nie ma wątpliwości Marek Woronowicz, trener szczypiornistów Jezioraka.

Szkoleniowiec w kolejnych zdaniach podsumowuje grę swojego zespołu.
— W defensywie pozwalaliśmy naszym rywalom na wiele, brakowało szczelności w obronie. Poza tym uważam, że broniliśmy za delikatnie, co Sambor skrzętnie wykorzystywał. W ataku też był dramat — nie potrafiliśmy wykorzystywać kontr i pozostałych akcji, stąd się wzięła ośmiobramkowa różnica na koniec spotkania. Na usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że w kadrze na ten mecz brakowało naszych leworęcznych rozgrywających, Jakuba Jarząba i Kamila Łapacza. Gdy dodamy do tego jeszcze Łukasza Kamińskiego, który miał uraz pleców, to wychodzi na to, że w spotkaniu z silną ekipą z Tczewa nie mogłem skorzystać z ani jednego zawodnika operującego lepiej lewą ręka, a ci są zawsze w cenie, zwłaszcza w piłce ręcznej — zauważa trener iławskiej drużyny.

Drugi mecz i druga porażka Jezioraka w tym sezonie — iławianie są niestety blisko miejsca, na którym zakończyli poprzedni sezon (ostatnie). W następnej serii zespół Woronowicza zagra na wyjeździe z Handballem Czersk. I tu o punkty też nie będzie łatwo.
— Zespół z Czerska wzmocnił się przed tym sezonem, musimy o tym pamiętać. Poza tym, już przed startem rozgrywek 2020/21 mówiłem, że ta II liga będzie bardzo ciężka dla nas i powinniśmy cieszyć się z każdego zdobytego punktu — dodaje Woronowicz.

AZS UMK Toruń — Jedynka Morąg 25:25 (15:13) karne 2:3
JEDYNKA: Idzikowski 10, Liszewski 6, Zaborowski 4, Jastrzębski 2, Buluk 1, Głodowski 1, Koledziński 1, Wiejek, Sz. Zalewski, A. Zalewski, Pasymowski, Farjaszewski,

Ekipa z Morąga w debiucie na II-ligowych boiskach musiała uznać wyższość derbowego rywala — olsztyński Szczypiorniak wygrał w Morągu. Ale przecież punkty można też zdobywać na wyjeździe — beniaminek po regulaminowym czasie gry remisował z Akademikami z Torunia po 25. Zatem karne, a tu jak wiadomo – wygrany zgarnia dwa oczka, przegrany jeden. Ostatecznie nad Wisłą został ten jeden, a Jedynka o kolejną wygraną w 3. kolejce powalczy też z AZS-em, tyle że bydgoskim (UKW).

POZOSTAŁE WYNIKI 2 KOLEJKI:
SMS ZPRP II Kwidzyn – KS Szczypiorniak Olsztyn, środa 14 października
KS AZS UKW Bydgoszcz – MKS Brodnica 35:43 (18:21)
KPR Blejkan Gryfino – MKS Handball Czersk 36:25 (16:9)

PO 2 KOLEJKACH

1.Blejkan665:43

2.Brodnica678:65

3.Handball373:67

4.Szczypiorniak*328:25

5.Sambor348:51

6.SMS II*229:29

7.Jedynka250:53

8.AZS UMK155:60

9.Jeziorak151:59

10.AZS UKW066:91


*Mecz mniej

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl