Adam Wasiłowski: Nie lubię być monotematyczny [ROZMOWA, VIDEO]

2020-10-10 18:10:23(ost. akt: 2020-10-09 13:48:13)
Adam Wasiłowski

Adam Wasiłowski

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Adam Wasiłowski, bardziej znany jako „Faza”, zasłynął z humorystycznego utworu opowiadającego o olsztyńskich dzikach, które opanowały miasto. Rapowanie bez przekleństw, wskazywania winnych i w dobrej atmosferze — między innymi dzięki tym cechom utwór pt. „Do serca przytul dzika” zyskał wielu fanów.
Niedawno „Faza” udostępnił nowe nagranie zatytułowane „Kołysanka dla Olsztyna”. Już pierwsze sekundy utworu utwierdzają słuchacza w przekonaniu, że będzie miał do czynienia z zupełnie innym ładunkiem emocjonalnym — gitarowy riff wprowadza nastrój refleksji, a do potęgi podnoszą go następujące po sobie, spięte zgrabnymi rymami wersy.

Zapytaliśmy autora utworu, co spowodowało odejście od konwencji humoru i czy będzie to nowy kierunek w jego działaniach muzycznych.

— Zacznijmy od tego, że humor towarzyszący opowieści o dzikach został bardzo ciepło przyjęty. Spodziewał się pan takiego zainteresowania?
– Nie! Powiem szczerze, że wrzuciłem to do sieci na żywioł. Mówię: „Zobaczymy! Będzie co będzie”. Nagrywałem wtedy amatorsko już jakiś czas, a dziki, jak łaziły, tak łażą dalej. Zauważyłem, że nikt nie nagrał o nich utworu, ukazywały się jedynie artykuły. Postanowiłem więc być pierwszy i to, co stało się później, pozytywnie mnie zaskoczyło! Cóż, utwór nikogo nie obraża, jest pozytywny — słowa miały być jak najprostsze, jak w bajkach i to chwyciło.


— Ostatnio udostępnił pan nowy utwór zatytułowany „Kołysanka dla Olsztyna”, który ma już całkiem inny charakter — jest bardzo refleksyjny. Skąd ta zmiana?
— Powiem szczerze: nie lubię być monotematyczny. Gdybym ciągle pisał pozytywnie i z humorem, prędzej czy później komuś by się to znudziło. Nieraz trzeba, że tak powiem, pomieszać i w gatunkach, i w tekstach. Myślę, że dzięki temu nie ma znudzenia, przynajmniej tak mi się wydaje. Trzeba się umieć bawić kontrastami. Jakbym znowu napisał coś wesołego, mogłaby do mnie przylgnąć łatka „komika”. A ja chcę pokazać, że mogę pisać i na wesoło, i na smutno, różnie. Chcę zaprezentować całą paletę możliwości. Obecnie pracuję nad trzecim utworem, ale o tym może za chwilę. Jeszcze mamy czas (śmiech).

— Możemy coś zdradzić?
— Znów będzie pozytywnie! Utwór zatytułuję „Ballada o Piotrusiu” — jak na razie tylko tyle mogę powiedzieć...


[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (10-11 października) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl